oduczanie od pieluch, a klub malucha. Zdziwiona mama

Mój niespełna 2 latek był dziś pierwszy raz w klubie maluszka. Uczyłam go w domu sikania na nocnik i jak go się na nim posadzi raz na pół godziny, albo spyta go czy chce to majteczki suche. Pieluch od 2 tygodni nie używamy. Powiedziałam o tym paniom. Sama go wysadziłam na nocniczek jak przyszliśmy rano. Później byłam z nim godzinę bo to jego pierwszy raz i wysadzałam go jeszcze dwa razy. Później poszłam, a on został na 2 godziny. Panie go nie wysadziły, choć twierdzą ze owszem tak a on się i tak posikał. 3 zestawy ubrań pomoczone i do mnie pretensje ze im wykładzinę zmoczył i mam jutro pieluchę mu założyć. Jestem zła jak diabli bo w domu mu się nie zdarza ale trzeba go PILNOWAĆ. a widziałam ze panie (3 panie na 15 dzieci w tym jedna odbiera non stop telefon) nie zwracają na dziecko żadnej uwagi. Samowolka. Nie wiem co robić. Jak mu założę pieluchę to cała nauka pójdzie w odstawkę tylko dlatego, ze opiekunkom się nie chce. Od ponad 2 tygodni nie zakładam mu wcale pieluch i musiałabym iść kupić, ale czy to ma sens? Wszystko co udało nam się osiągnąć przepadnie.

haha

czyli jedna pani powinna cały czas pilnować i wysadzać Twojego syna? Skoro nie umie zawołać sam, to załóż pieluchę lub zatrudnij nianię

miej sobie 7 - miotro dzieci i wysadzaj je co 30 minut - rodzice już do reszt zwariowali !!!!! albo woła siku, albo pielucha, albo najmij nianię !

ja też nie wiedziałam, że do obowiązku przedszkolanki należy nauka korzystania z nocnika ;) albo robi samo albo pielucha sorry

ja ciebie rozumiem! pracuje w przedszkolu i mialam chlopczyka ktory mial 4 lata i nosil pieluche,chociaz w domu chodzil normalnie do ubikacji. zapytalam sie mamy dziecka dlaczego jej synek nosi pieluche to powiedziala,ze zanim ja zaczelam tam pracowac inne wychowawczyni zakladaly jemu pieluchy na wszelki wypadek. a wiec zaczelam z chlopczykiem na zmiane z koleznaka co godzine chodzic do ubikacji i mu przypominac. po tygodniu chlopczyk chodzil bez pampersow i nie bylo wypadku. mysle ze te panie sa wygodne. ja bylam we dwoje z 25 dziecmi. nie rozumiem takiego czegos niestety!!!

Minia płacę 800 zł miesięcznie wiec sorki, ale chyba jedna pani mogłabym co jakiś czas zapytać moje dziecko czy nie chce do łazienki. Łazienki są na końcu korytarza. są normalne- jak dla dorosłego a nie dla malutkiego 2 latka. On sam nie dosięgnie, a nawet jak woła to trzeba zareagować szybko bo tyle nie utrzyma, a widziałam, ze panie gadają przez telefon i ich reakcje są żadne.

tyle ze mieszkam za granica i tu jest standard, ze jak przyjma dziecko ponizej 3 lat do przedszkola to jest naszym obowiazkiem sadzac dziecko na nocnik!!!

wybacz ale chyba cie ponosi:O jesli dziecko nie umie samo korzystac z nocnika to logiczne jest, ze musi miec pieluche! panie nie beda non stop pilnowaly twojego dziecka bo a nuz mu sie zachce:O ponadto w klubie jesli to nowe miejsce maluch moze funkcjonowac troche inaczej niz w domu, nawet jAK go obca osoba bedzie i raz na 5 minut wysadzala, to on moze sie zlac z przekory albo po prostu ze stresu. to ze tobie sie udaje, ze dziecko sika z mama i w swoim domu nie znaczy, ze tak samo bedzie w obcym miejscu z obcymi osobami.

gdzie za granicą jest taki standard? gdzie za granicą są grupy 25 dzieci na 2 wychowawczynie :D :D :D :D :D

Tak mają jeden nocnik i jest schowany pod przewijak. Proszę nie wymagajcie od 2 latka, ze znajdzie ten nocnik, zdąży się rozebrać i wysikać, jeśli oczywiście najpierw uda mu się dosięgnąć klamki i otworzyć drzwi. A nie chcę żeby dziecko cofało się w rozwoju i sikało w pieluchę bo on w domu pięknie sobie radzi. śpi bez pieluchy nawet. Już zapomnial co to jest. Wystarczyłaby odrobina chęci, a dziś dostałam burę za mokrą wykłądzine.

w Niemczech debilko dla twej informacji.

placisz 800 zl i nie dosc, ze personel niekompetentny, to w dodatku miejsce nieprzystosowane...:Ojak ty szukalas?:O po prostu zapakuj mu nocnik jak sam nie umie dosiegnac do ubikacji, postaw w ubikacji (na koncu korytarza, masakra, ale coz, twoj wybor:O

Ale ja go dałam do tego klubu po to żeby zobaczył jak inne dzieci korzystają z nocnika, jedzą i żeby się rozwijał. Starsza córka chodzila do takiego klubu i tam było normalne nocnikowanie a nawet zmienili to w super zabawę, a tu olewają wszystko. Czyli co? Uważacie, ze powinnam założyć mu pieluchę i niech w niej chdozi do pełnoletności bo panie w żłobku nie są od nauki sikania? On tam spędza 8 godz dziennie więc kiedy ma się nauczyć sikać skoro tam tego nie uczą?

moja córka chodziła do przedszkola za granicą, na ok. 25 dzieci owszem były 2 wychowawczynie, ale raz, że miejsce było małe, ubikacje blisko dzieci, niziutkie, dostosowane, papier toaletowy podzielony na kawałki dla dzieci które nie umieja urwać, no wszystko idealnie, woda odkręcała się sama i sama zakręcała. moja córka gdy zaczynała też była w trakcie treningu i po prostu zaniosłam jej nocnik do przedszkola i zostawiłam w toalecie. ona sama mogła iść z niego skorzystać. a pani eż co chwila przypominała.

Nie dostał się do 2 klubów malucha. W tym było wolne miejsce, a reszta jest za daleko i nie miałabym go jak dowozić więc dlatego zdecydowaliśmy się na ten.

bym od razu dziecko z tego klubu zabrala. ja prowadze grupe z 25 dziecmi i jestesmy we dwojke. 5 -cioro dzieci ma skonczone 2 lata, reszta dzieci jest w wieku 3-6 lat. i jakos sobie dajemy rade bo na zmiane chodzimy z dziecmi do ubikacji. no ale sa tutaj male kibelki dla dzieci.

A zaproponowałam ze kupie małemu nocnik to pani powiedziała ze oni mają i wyjęła z pod przewijaka jeden nocnik pokazała mi i schowała. W sumie tylko mój syn niema tam pieluchy. Tak to wszystkie dzieci w pieluchach.

ja równiez uważam, że po prostu wybrałaś złe miejsce, nieodpowiednie dla małytch dziei. jeśli dostęp do ubikacji jest utrudniony to jest to podstawowa sprawa przemawiająca na niekorzyść. i to za taką cenę?

Klubu nie zmienie bo nie mam na jaki. Jest na liscie rezerwowej w innych ale moze sie cos zwolnić za miesiąc, a może za 4.Do tego czasu musi zostać tutaj tylko co mam zrobić? Kupić te pieluchy i dla św spokoju mu zalozyć czy uprzeć się i toczyć boje z paniami?

tragedia ten klub i te panie tam:-O nie mozesz gdzies prywatnie dziecko dawac do niani ktora tez ma dziecko i chce zarobic? tyle kasy ja pierdziu.. i jeszcze jeden nocnik, no pieknie:-O

to weź z domu nocnik, idź z dzieckiem do przedszkolnej toalety i pokaż mu gdzie ten nocnik mu zostawiasz!

tych pan nie rozumie:-O to one na serio wola zmieniac pieluchy niz zainwestowac troche czasu i pojsc z dzeickiem do ubikacji lub posadzic na nocnik? Jesli dziecko w domu nie nosi to tym bardziej szybciutko sie nauczy w klubie lub przedszkolu. tYLKO TAK JAK I W DOMU MUSI TO BYC REGULARNE! nie rozumiem tego.

moja siostra pracuje w klubie malucha - ale jak tam byłam to jest spora łazienka z wszystkim ostosowanym do malców - dzieci szbko się uczą załatwiać bo patrzą na inne i cunie wyglądają jak dyskutuja siedząć na nocnikach;) Myślę,że ten klub malucha gdzie chodzi Twój skarb jest beznadziejny...

I co to da? Jak on ma sobie niby otworzyć drzwi? Nie ma szans na to. Nie chcę niani. Szukałam ale mieszkam na zadupiu i żadna nie dojedzie do nas. Nie za takie pieniądze. Nianie sobie liczą 10-12 zł na godzinę. No chyba, ze to studentki albo emerytki, ale wtedy bez samochodu a do nas jeździ bus raz na godzinę.

w Polsce i w przedszkolu do którego chodzi moja córcia normą jest ,że dzieci nie mają pieluch , bo nawet gdyby mam założyła to pani zdejmie proszą tylko o przynoszenie zestawu ubranek do przebierania jeśli dziecku zdarzają się jeszcze wpadki ...

odkad skonczyla poltora roku panie w zlobkach rozpoczynaly odpieluchowanie - dzieci, ktore umialy wolac mialy zdjeta pieluche a te, ktore nie wolaly, byly w pieluszcze ale wysadzane... jesli twoje dziecko, autorko, nie umie jeszcze zawolac ze chce siku to znaczy, ze powinno miec zalozona pieluche bezwzglednie.. natomiast nie jest normalne, ze dziecko ma sie samo rozebrac i wysiusiac, ale zawolac powinno umiec, to jest standard we wszystkich polskich placowkach

z odpieluchowaniem, bo nie widzę sensu wysadzac dziecko co pół godziny, kiedy samo nie woła. Potrzymaj go jeszcze miesiąc w domu i dopiero oddaj do klubiki, aby się uspołecznił, skoro tego pragniesz, ale nie wymagaj, by ktoś pilnował, czy niesygnalizujace potrzeb fizjologicznych dziecko było w porę posadzone na nocnik.

Ja uwazam ze nie jest nasza wina ze przedszkola na 25 dzieci zatrudniaja tylko 2 lub 3 panie. Nie mowie tu o 4 czy 5 latkach tylko o tych mlodszych,Jezeli juz zobowiazuja sie brac takie maluszki pod opieke i kaza sobie za to placic gruba kase to niech zajma sie tymi szkrabami jak trzeba czyli najpierw powinni zrobic wywiad z rodzicem a pozniej stosowac sie do zalecen rodzica w koncu za cos placimy i skoro dziecko jest chetne do robienia na nocniczek to ich obowiazkiem jest mu w tym pomoc a nie zalozyc pieluche!

nie wiem jak w waszych miastach ale w moim kluby maluszka są płatne i to spore pieniążki na to idą od 800 zł do 1300 w zależności ile dziecko tam spędza czasu , więc wybaczcie ale za takie pieniądze obowiązkiem tych pań jest dopilnowanie dziecka.I żadnym wytłumaczeniem jest że mają większą grupę bo to nie jest placówka państwowa gdzie są 2 Panie i grupa gdzie jest 25 dzieci .Płacę -wymagam proste