Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiem ze skasuja ale napisze

Te cholerne wyjce doprowadzają mnie do szału

Polecane posty

Gość migia (mimiss)
Kurcze nie doczytałam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie, a ja myślę
że można powiedzieć dziecku, że jakieś zachowanie jest złe, niewłaściwe, ale nie powinno się wyzywać i tego samego uczyć, mówić dziecku prawdę, tak, ale nie wszystko naraz, dziecko zadaje pytania, tyle i takich, jakie potrzebuje i uważam, że na siłę nie trzeba wykładać malcom "całego życia", niech mają swoje kolorowe dzieciństwo, pełne obrazów w swojej wyobraźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem ze skasuja ale napisze
to znowu ja -autorka powiem tak,wiadomo, ze dzieci sa rozne, jak i rozni sa dorosci - sa silniejsze i slabsze jednostki, ale.... nie moze byc przeciez tak, ze wesole dziecko wchodac do nowego miejsca, w tym przypadku przedszkola czyli instytucji wychowawczej, zostaje kompletnie zignorowane - nikt nie spojrzal w jego strone, bo przy wejsciu na sale tloczyly sie wyjace dzieci i kilkoro rodzicow - ledwie udalo misie powiedziec, jak ma na imie moj syn - to jest nieporadnosc przedszkola i ja to doskonale rozumiem. jesli dzieci placza, to bierze sie je na bok, do zabawek, jakichs atrakcji, zajmuje uwagę. po obiedzie odbiore malego, zobaczymy, jakie wrazenia. dodam, ze w zeszlym roku chodzil do zlobka i mimo placzacych dzieci pierwszy dzien nie byl tak chaotyczny, a wrazenie nieudane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem ze skasuja ale napisze
od razu przepraszam za literowki i brak spacji , ale klawiatura szwankuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojciec ex-Wyjca
No cóż, dla takich małych dzieci to nowość, że mogą zostać same bez Rodziców w jakimś miejscu. Twój synek też by się pewnie rozkleił jakby tylko się za Tobą drzwi zamknęły. Taki jest zawsze pierwszy raz. Trzeba być w takiej sytuacji stanowczym, mówisz "cześć synku!" i zostawiasz płaczącego Małego Pani przedszkolance. W końcu to przedszkole, a nie rzeź niewiniątek :) więc nic mu tam nie będzie. __ http://www.kalejdoskop.domoklik.pl/pl/1151-park-kaskada Najlepszy Park na Żoliborzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj był sajgon w przedszkolu, na schodach siedziały matki dzieci i płakały!!! opowiadała mi kolezanka która tam pracuje.... zastanawiam się czemu ich nie wyprosiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na schodach siedziały matki dzieci i płakały!!! to jest paranoja, albo jak dziecko się przewróci to te płaczą bardziej niż dziecko, przypominają dziecku, milion razy pytają czy boli. Po szczepieniach wychodzą z gabinetu zapłakane - tragedia. Dla dziecka to jest jasny komunikat - mama płacze = świat sie wali, mama jest spokojna, uśmiechnięta = nic złego sie nie dzieje. Po to jesteśmy dorosłymi ludźmi żeby trzymać emocje na wodzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfhwirg
Moim zdaniem duży wpływ mają rodzice tych dzieci, to jak wyglądało ich życie przed przedszkolem bo jesli dziecko było non stop z matką to nie ma co się dziwić że dzieciak będzie wyć. Znam wiele dzieci i większość z nich już chodzi do przedszkoli i nie było żadnych akcji z płaczem czy histerią gdy czas było iść do przedszkola. No ale te dzieci przyzwyczajone były do tego, że spędzają czas nie tylko z mamą ale też z kimś innym z rodziny, z nianią, jakąś koleżanką matki czy sąsiadką. I znam takie dzieci które na samo hasło ;przedszkole; czy ;szkoła; zanoszą się od płaczu ale one tak naprawdę tylko matkę znają za opiekunkę i nikogo więcej. Moje dziecko też poszło do przedszkola, już drugi rok. Nie było płaczu ani lamentu bo nie chciałam aby był ode mnie zależny więc dbałam o to aby umiał zostać z kimś innym na kilka godzin. Ale widziałam także coś strasznego - stoi dziecko, krzyczy, łka a obok stoi matka - też beczy! Przedszkolanka podeszła do niej i powiedziała, że na takich zasadach to współracować nie będą, że swoim zachowaniem daję dziecku do zrozumienia że przedszkole to coś złego i że trzeba się go bać. I odesłała ich do domu mówiąc że jak dojrzeją, a głownie mama to niech wrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheeee pamietam jak szłam do
przedszkola , byłam dzielna , odwazna wchodze z mamą do przedszkola ( to było przed wkacjami takie spotkanie organizacyjn e , a po wakacjach dzieci szły do przedszkola ) Więc wchodze z mamą , a tam ryk , wiec ja zeby nie było inaczej złapałam mame za spódnice i tez się popłakałam :-D wszyscy płakali to i ja tez :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem ze skasuja ale napisze
no to juz po debiucie - mały odebrany - wyskoczył szczesliwy i radosny - pani pochwalila, ze zadnych klopotow nie bylo, wrecz wszedzie go bylo pelno - ulżylo mi, synek mowi, ze jutro tez idzie. tak, placzace mamy tez dzis były - przyznam sie szczerze - brzydzi mnie widok napuchniętych od płaczu mamusiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×