Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość finkifinki

Mam wątpliwości po ślubie

Polecane posty

Gość finkifinki

Mój mąż jest zazdrosny o wszystko i o wszystkich, czyta moja smsy w komórce, włącza moje gadu gadu pod moją nieobecność i pisze z moimi kumplami podając się za mnie. Budzi mnie w środku nocy i wypytuje czy dziś nie byłam na jakiejś randce. Normalnie oszalał, zachowuje się jak chory psychicznie, obłąkany, a w oczach ma obłęd. Raz jest miły i kochający a na drugi dzień zachowuje się jak stara zrzęda i jest chorobliwie zazdrosny. Tłumaczę mu, że mam prawo do prywatności w pewnych granicach i dopóki nie ma podstaw, niech się nie wysuwa z tą zazdrością. Zachowuje się jak prymitywny cham. Nie był taki, nie takiego go pokochałam. Ślub zmienił wszystko na ZŁE!!! Żałuję, że tak szybko podjęłam tą decyzję. Było nam przecież tak dobrze bez ślubu. :(:(:( nie wiem już co mam robić, a moja miłość do niego zmalała tak bardzo, że już nie chcę z nim być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto bylo spieszyc sie do slubu? Naciskac, wymuszac, grozic? Nie prosciej bylo sprawdzic sie przed slubem? Masz za swoje, bardzo ci tak dobrze, bedziesz przestroga dla innych. A co do zachowania prywatnosci to jest kilka sposobow: 1. Jak masz dobry kontakt z jego rodzicami, i to nie oni go podpuszczaja, to wpadaj z nim do tesciow na obiadki i spokojnie, rzeczowo i najwazniejsze- bez nerwow wytlumacz mu przy rodzicach, ze nie wyobrazasz sobie dalszego zwiazku w takiej sytuacji. Mozesz wczesniej pogadac z jakims prawnikiem o rozwodach, potem bedziesz mogla powiedziec pare prawniczych paragrafow- od razu powinni zmieknac- trzeba uderzac z grubej rury, jak bedziesz sie cackac to nic nie wygrasz. Po paru razach sie wystraszy (musisz stopniowo zwiekszac groze, najpierw rozmowa, potem cos o znikaniu milosci, po paru obiadach wspomnij, ze spotkalas znajomego prawnika i rozmowa zeszla na rozwody i prawnik powiedzial, ze rozwod to prosta sprawa, co bardzo cie zaskoczylo) i zmieni podejscie. 2. Jak twoj facet ma jakiekolwiek znajome- rob mu codziennie karczemne awantury o jakikolwiek kontakt z nimi (najlepiej przy tych laskach, bedzie mu bardziej wstyd), jak pracuje w jakiejs firmie, to dzwon tam (ale nie na jego numer, tylko np do sekretariatu) wolaj go do telefonu, a jak tylko nie bedzie mogl podejsc to rob afere, ze pewnie go kryja. Wpadaj niezapowiedziana do niego do pracy i wyzywaj wszystkie babki (zwlaszcza te na wyzszym stanowisku niz on) od kvrw, szmat itd. Wysylaj mu smsy z neta z jakimis milosnymi listami, od razu biesz jego telefon i awantura z cyklu krzyki, tluczenie talezy, wywalanie jego ubran za drzwi i przez okno. Rob awantury przy jego rodzinie, krzyki, placze, histerie... To bardzo ryzykowna i szokowa terapia, ale po ok. 2 tygodniach facet zrozumie, ze chora zazdrosc jest niewygodna- jedyny problem tego sposobu to to, ze wszyscy beda myslec, ze to ty jestes wariatka i potem bedziesz musiala tlumaczyc kazdemu z osobna, dlaczego tak robilas. 3. Olej kolesia i zacznij powaznie myslec o rozwodzie, bo dwa poprzednie sposoby to droga przez meke i nie wiadomo jaki skutek przyniosa. Nie piszesz nic o dzieciach, jak ich nie macie, to ucieczka moze okazac sie JEDYNYM ratunkiem dla twojego zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooookoooo
teraz pokazał jaki jest naprawdę, bo wie, że się na rozwód nie zdecydujesz... wiec: usiądz z nim kiedyś na spokojnie, przedstaw mu jak wygląda sprawa (czyli ze Cię sprawdza, awanrury robi o byle co, itp) ze kiedys taki nie był, i daj mu miesiąc na zmiane zachowania w preciwnym razie składasz pozew o rozwód. I trzymaj sie tego! chcesz do konca zycia byc zastraszana, kontrolowana, sprawdzana? pewnie nie, wiec zrób cos z tym! najgorsze to sie tłumaczyc, i jeszcze go przepraszac - bo tak sie pewnie za niedlugo skonczy - on zacznie szalec, nie daj boze Cie pobije, bo sie spoznilas do domu o 15 min a Ty go jeszcze przeprosisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzdzowniwca
hahahaha-mialam takiego ale na szczescie go rzucilam zanim wzielismy slub. nie weim o co chdozi ,.niektorzy sa nienormlani i chroobliwie zazdrosni i szczerze watpie zeby udalo ci sir to zmienic- taka natura i juz. nie da sie tak zyc, bedziesz sie tylko meczyc i wkurwiac, bedziesz wolec siedziec w pracy niz wrocic do domu i slyszec ciagle zrzedzenie i jakies wyssane z paslca historyjki co to nier bvosiz z kim gdzie kiedy itd. na pewno cie ktos podrywa ,czy ten kots jest fajny , czy lepsze od niego ble ble ble..... daj sie spokoj, szkoda zycia,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość project origin
przynajmniej wiemy teraz dlazego nie odpisujesz na smsy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×