Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prostozmostuu

pytanie do KOBIET - intymne!

Polecane posty

Gość prostozmostuu

Mam pytanie do kobiet - najlepiej mam. Czy Wy też używacie wkładek non-stop? Bo ja gdybym nie założyła wkładki na majtkach miałabym żółty śluz. Przed porodami ten "nalot" miałam tylko w dni płodne. Teraz biorę tabletki, ale śluz mam ciągle. Nie są to jakieś upławy duże, ale na pewno widoczne i czułabym się bez wkładki co najmniej nie komfortowo, nie mówiąc już o higienie. Dlatego wkładki muszę zmieniać co jakieś 3-4 godziny, bo mam po prostu mokro. Czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prostozmostuu
halo? podbijam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź sie zbadaj do gina
być może to jest normą u ciebie, ale ten kolor torchę jes tniepokojący, żółtY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahajbdhjdf
moze masz infekcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MODNISIA STROJNISIA
MAM TAK CZESTO ALE NIE CODZIENNIE, I NIE AZ W TAKIM STOPNIU ZEBY NOSCI WKŁADKI, MOZE POJDZ DO LEKARZA GINEKOLOGA, TO NIE JEST NORMALNE, UPŁAWY NIE MOGĄ BYC CODZIENNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgnmcgfn
ja tez tak mialam, z czasem zabarwil mi sie ten sluz na brunatny poszlam do lekarza i okazalo sie, ze mam zle dobrane tabletki - bralam je ponad rok a sluz mialam od 3 miesiecy zmienil mi tabletki i jak reka odjął majtki mam czysciutenkie, bez zadnych plam i nie nosze zadnych wkladek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszaa
Witam, Używam wkładek codziennie. Nie mam upławów, jednak czuję się bardziej komfortowo, gdy mam tą "dodatkową warstwę bawełny" ;) Co innego, gdy śluz jest zielonkawy, bądź ma gryzący-nieprzyjemny zapach, lub też występuje w zdecydowanie nadmiernej ilości. Jest to sygnał, że należy udać się do ginekologa. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie używam wkładek wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prostozmostuu
dzięki dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam podobny problem po drugim porodzie. Byłam u lekarza mówił ze wszystko dobrze. Ale po drugim porodzie miałam dużo luźniejsza pochwe i pękły mi szwy wieć wejście było tez dość obszerne. Wtedy czułam ze wiecznie jest tam mokro że jest duzo sluzu. Jestem 3,5 miesiąca po plastyce pochwy i teraz znowu jest wszystko w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja używam ale rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prostozmostuu
nie wiem czy w takim razie i u mnie nie będzie to konieczne :( Przy pierwszym porodzie za dużo mnie nacięli, ale pozszywali i było ok, przy drugim sama popękałam ale też zszyli, przy czym mam jeszcze taki problem. Np podczas ćwiczeń (nie zawsze, ale to się zdarza) trafia mi się takie coś - nie wiem jak to określić, tak jakbym puszczała gazy przez pochwę - to brzmi normalnie tak, jakbym pierdziała. Boje się, ze może mi się to przydarzyć kiedyś przy kimś :( a dodam, że jestem półtora roku po drugim porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prostozmostuu
przepraszam że tak ordynarnie, ale inaczej nie umiałam tego wytłumaczyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku...
no niestety... niektóre "szczęściary" tak mają... mnie też ponacinali i popękałam z drugiej strony a później źle pozszywali (jestem 1,8 po porodzie) i też różnie było na początku - wkładki owszem, ale dlatego że zdarzało mi się przy kichnięciu albo wysiłku popuścić kilka kropelek :O śluz nie taki straszny, bo odkąd pamiętam, zawsze coś tam zostawało na bieliźnie/wkładce. Co do "pierdzenia" pochwą, to wiem o czym mówisz - ale mnie to się zdarza podczas współżycia :( ... miałam też problemy z bieganiem, bo czułam jakby mi miała zaraz macica wylecieć razem z pochwą :( ale ćwiczyłam mięśnie kegla i jest już o niebo lepiej :) teraz jak biegam, albo dźwigam to najpierw napinam mięśnie krocza a dopiero później się wysilam ;) ....biedne jesteśmy my kobiety :( poćwicz systematycznie- zobaczysz że to pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaak kupiłas-napisz ze ci sie
tez puszczam gazy przez pochwe jak to okresliłas ale u mnie jest to podczas stosunku-w okreslonej pozycji -od tyłu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaak kupiłas-napisz ze ci sie
wkładki nosze-z przyzwyczajenia i z powodu ze w razie czego szkoda mi bielizny- mi idzie 1na wkładka dziennie chyba po to one sa aby ich uzywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prostozmostuu
no podczas stosunku też, tylko z kolei jak przyciągam nogi do brzucha (wiecie o co chodzi...). Albo czasem jak wstawałam zaraz z rana. Ale faktycznie - odkąd więcej się ruszam zdarza się to zdecydowanie rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku...
no właśnie - w pozycjach od tyłu chyba jakoś tak łatwiej się dostaje do środka powietrze i stąd te odgłosy :( przyznam że na początku tak mnie krępowały, że prawie zrezygnowałam z tych pozycji... na szczęście mam wyrozumiałego partnera który wybił mi te obawy z głowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksamojaktyyyyyyyyyyyyy
ja urodzilam jedno dziecko i jestem na tabletkach 11 lat i mam tak samo, i robilam badania i wszystsko jest ok to poprostu moja fizjologia i tego niezmienie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie pierdzenie pochwy
podczas stosunku jest czyms normalnym ale podczas cwiczen- pierwsze słysze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku..
jakich ćwiczeń? jeśli o moją wypowiedź chodzi - to źle mnie zrozumiałaś... odkąd zaczęłam ćwiczyć mięśnie miednicy mniejszej (ćwiczenia Kegla),czyli inaczej napinanie krocza jak przy wstrzymywaniu moczu... to widzę poprawę, wszystko się tam "ścieśniło" i nie "pierdzi" już tak często ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prostozmostuu
aha, no tego nie ćwiczyłam. Też zdarzało mi się "popuszczać" przy kichaniu albo kasłaniu, ale jakoś samoistnie mi to przeszło. Zdarza się bardzo rzadko, gdy chce mi się bardzo siku a tu nagle "apsik!" Ale i to "pierdzenie" mi troszkę ustąpiło jak zaczęłam normalnie ćwiczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×