Co myslec o jej zachowaniu? czy to juz trojkat czy dopiero zaczatek?

Witam, zaczne moze od tego ze poznalem dziewczyne , fajna , sliczna, inteligentna , i wydaje mi sie ze normalna , ale teraz nie wiem co myslec. Jestem od niej kilka lat starszy, poznalem ja wykonujac swa prace, okaxzalo sie ze ma chlopaka. Byla niedostepna, otwarcie powiedziala ze jest w zwiazku z kims. Lecz okazalo sie ze lubimy swe towarzystwo, w 4 dniu od poznania wprosilem sie na kawe, nie stwazala problemu, bylem u niej od 11 do 15, w sobote potem chopak mial przyjechac. w niedziele gadalismy od rana na gg do czasu az chlopak u niej pojawil sie. wieczorem odjechal, wiec rozmawialismy do drugiej w nocy. Dwa dni pozniej zaczelismy o 20 a skonczylismy o 6:15. a na 7 do pracy, dodam ze pracuje obecnie w miejscu w ktorym mieszka. Wszystkie przerwy na kawe spedzam z nia. wspaniale nam sie rozmawia, tysiace smsow wysylamy nawet , wtedy gdy jestem w pracy w jej bloku mieszkanie obok. Ja wiem o chlopaku , on nie wie o mnie. teraz wyjechala na kurs, chlopak zawiozł ja na dworzec do miasta oddalonego o 120km. jak dojechali i on odjechał zadzwonila. bedac na miejscu tez poinformowala najpierw mnie. Lecz jak jestesmy razem to pocalowac nie pozwala sie, moge ja objasc, czasem przytulic, ujasc jej dłon, ale nic wiecej. Nie mozemy sie nagadac, powiedzialem ze zalerzy mi na niej , odparla ze chlopaka ma, ale widze ze zblizamy sie do siebie, mowie do niej Skarbie . Kotku, czasem niby przypadkiem wymsknie mi sie Kochanie, juz nie zwraca mi uwagi ze tak nie mozna. Był ktos w takiej sytuacji, jak myslicie chce byc ze mna czy boi sie, albo bawi? Czy czasu potrzebuje aby lepiej poznac mnie? Sadzicie ze to potoczy tak jakbym chcial, jesli ktos przezył taka sytuacje to prosze o wypowiedzi. Dziekuje i pozdrawiam