Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gygygy

jak zareagowały wasze matki...

Polecane posty

Gość gygygy

....na wieść ze się rozwodzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo, ze nie była ta wiadomością uradowana w sumie nie wspierała mnie w tej decyzji, uważała, że powinnam albo wytrwać w tym pop.... małzeństwie, albo przynajmniej wydrzeć przy rozwodzie, ile się da potem trochę mi pomagała, ale mam poczucie - że bardziej z poczucia obowiązku, niż z przekonania zrobiłam po swojemu i nie żałuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhgjhjhg
.. a do mnie matka nie odzywa sie od czterech lat czyli od czasu podjecia decyzji o rozwodzie - miałam trwac w małzenstwie jak przyrzekałam w kosciele , pomimo zdrad , oszustw , kłamstw , braku miłosci lub czegokolwiek co łaczyło by dwoje ludzi ... ale miał spore pieniadze wiec chyba dlatego miałam byc z nim .. - potem straszyła mnie ( tylko nadal nie znam powodu ) , ze zabierze mi dzieci .... eks stał sie super zieciem tak nagle kiedy przedtem nie mogli na niego patrzec ( moi rodzice ) ..a dzisiaj jestem szczesliwa męzatka a dzieci z poprzedniego małżenstwa mówią do ojczyma : tatusiu ,a do biologicznego ojca : ojciec .... czy tesknie do rodziców ? nie ! po tym co zrobili ... niech żyją swoim własnym życiem , życze im wszystkiego dobrego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhgjhjhg
ewo33 jestes pewnie super babka , czytam czasami Twoje wpisy i mysle , że zycie dużo Cie nauczyło ... wszystkiego dobrego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki :) i tez wszystkiego naj, w końcu cos nam się od życia należy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widze ze nie tylko moja
moja mama gdy oswiadczylam ze chce rozwodu powiedziala ze cierpiec moge po cichu a nie odopwiadac sie calemu swiatu (czyli jej i ojcu) i moim obowiazkiem jest trwanie w malzenstwie wiec mam WYPIERDALAC do meza. nie otrzymalam zadnego wsparcia od niej i juz za pare dni mam sprawe a ona z moja tesciowa mecza mnie, kazą wyjezdzac przemyslec i w koncu wyrwac sie z tego amoku bo przeciez i tak i tak musze wrocic do meza. dlatego tez kontakty z rodzicami ograniczylam do minimum. rozwod wezme bez zgody mojej matki, ktora jak sie okazalo nie potrafila udzielic mi wsparcia nawet w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
Chyba wszystkie matki tak reagują. :o Jak przed ślubem to "co ty robisz, to nie chłopak dla ciebie"; jak po ślubie "odbija ci, to twój (święty) pan mąż" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gygygy
no widze ze nie tylko moja matka zidiociala......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titita
Moja tez nie byla szczesliwa.Plakala probowala rozmawiac ze mna zebym tego nie robila.Teraz juz sie pogodzila z ta sytuacja i mnie wspiera.Sytuacja umnie jest troche inna bo z bylym mezem jestesmy dobrymi przyjaciolmi,nie klocimy sie o majatek i dziecko.Syn nasz ma 12 lat i sam wybiera u kogo chce nocowac czy byc,w obu domach ma swoj pokuj.Ja teraz jestem z kims innym i moja mama i tata zaakceptowali to.Pewnie bylo im latwiej gdy widza ze syn nasz nie przezywa klotni i szarapanimy rodzicow.Moja mama z moim bylym mezem ma dobry kontakt.Wszystko umnie sie poukladalo bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatatataman
a ja jestem facetem, tez rozwodnikiem. matce powiedziałem o rozwodzie z wezwaniem na rozprawę w ręku bo po co miała się wcześniej martwić. zamurowało i nie powiedziała nic przez cały rozwód ale po stwierdziła, że dobrze się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska zoska
a moja tez przestała się do mnie odzywać....powiedziała,że nie przyjmie mnie do siebie i ma sobie szukać mieszkania...i żeby bardziej bolało to mój jedyny brat też się obraził:( znacie widzę to zajebiste uczucie braku wsparcia w rodzinie:(a człowiek bez rodziny czuje się jak śmieć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli matka rodzona ciągnie myślami, planami, obyczajami, i wszystkim co jej zdaniem dobre na tym świecie ku małżonce/kowi znaczy rzecz ta, iż matka zawsze chciała mieć LEPSZE dziecko aniżeli te niewydarzone, które lekarz przez przypadek podrzucił, bo mu kochanka urodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniałyscie napisać tutaj
Zapomniałyście tu napisać najważniejszą informację, że się rozwodziłyście bo zdradziłyście swego męża i miałyście kochanka, na dodatek ten kochanek był żonaty i skrzywdził swoją żonę i dzieci...............TO waszym rodzicom nie może się zaakceptować.............właśnie że córka się złajdaczyła i zacudzołożyła............wy do łajdactwa potrzebujecie akceptacji rodziny? Tylko łajdacka matka bez problemu akceptuje łajdactwo córki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhgjhjhg
łajdactwo łajdactwo łajdactwo.. powiem tobie tyle .. moja matka tez nie akceptuje rozwodu .. . z męzem byłam tylko i wyłacznie ze wzgledu na dzieci i na przysiege małzenska ... " nie opuszcze cie az do smierci " spalismy od 5 lat oddzielnie , odzielna sypialnia , oddzielne zycie ... bedac męzatka poznałam faceta , broniłam sie tego ale zrozumiałm ze mama szanse byc szczesliwa a nie tylko ponizana , zdradzana oszukiwaną .... czyli poniekad mozna to nazwac ze miałam kochanka ... poniewaz nadal byłam mężatka .. potem rozwód eks dowiedział sie o moim " kochanku " no i rozwód z mojej winy - wcale sie nie wypierałam , mówiłam prawde .. a on kłamca oszust łgarz i kurwiarz - nie ma rodziny nie ma nikogo ale ma syfa ! no i pewnie ma satysfakcje ze rozwód z mojej winy ! ja mam kochajacego męża , dzieci z którymi mamy swietny kontakt i poczucie bezpieczenstwa którego nigdy nie miałam ... a rodzice ? mialam wtedy 32 lata , dorosła kobieta która podjęła najbardziej słuszna decyzje w swoim zyciu .. a ty jak chcesz ublizac tak wszystkim to wyjdz na ulice i krzycz ... moze wtedy choc troszke bedziesz szczesliwszy bo teraz pzrypominasz mi moejo eksa - samotny zagubiony zasyfiały dupek !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska zoska
dokładnie.....jad,jad,jad..... najlepiej oceniać nie znając sytuacji....nie każdy rozwodzi się z powodu kochanka/ki....czasem tak poprostu nie wychodzi,a czasem to małżonek/ka ma kochanka ,a ta druga strona nie ma.... wkurza mnie ta zjadliwość ludzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
do "zapomniałyście napisać" : lecz się. Poważnie, to już jest coś tam maniakalno- jakieśtam. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×