Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Liwien

zaczęłam pracę w przedszkolu i...

Polecane posty

Gość Liwien

zaczynam mieć odrazę do dzieci, kiedyś bardzo pragnęłam swojego, teraz nie wyobrażam sobie mieć dziecka... nie sądziłam że mnie to spotka... Pracuję od niedawna, a widząc dzieci w tv, na ulicy mam ich już dość... nie wiem co dalej będzie, dziś nawet się wku*wiłam bo oglądałam program motoryzacyjny gdzie facet pomaga w wyborze samochodu komuś, i oczywiście kto był w tym odcinku? matka z dzieckiem które wchodziło na czyjeś siedzenie w samochodzie w brudnych buciorach :/ Zastanawiam się nad zmianą zawodu choć idę teraz na ostatni rok studiów i będę musiała pogodzić naukę z pracą...Czy jestem dziwna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrolllowanny roll
a co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwien
pedagogikę przedszkolną, jedyny plus to to, ze nie miałam problemu ze znalezieniem pracy bo powstało wiele prywatnych przedszkoli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwien
ostatnio jedno dziecko wlazło mi pod spodnice a ja akurat popuscilam i byla afera, mam ich dosc wszedzie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie każdy ma cierpliwośc do dzieci, szczególnie cudzych. może się nie nadajesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pracuje od roku
i przez okolo 4 miesiace nienawidzilam dzieci, wkurwialy mnie, miala ich dosc, lecz kiedy ogarnelam na czym ta praca naprawde polega, na dzien dzisiejszy nie widze sie w innym zawodzie. dorabiam jeszcze jako pedagog szkolny w liceum prywatnym dla bananowców, i to jest dopiero wyzwanie, hehehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwien
durny podszyw, nie to że jestem kolejną z leniwych nauczycielek co drą mordy na dzieci-poświęcam się w pracy, nie mam sobie nic do zarzucenia biorąc pod uwagę fakt że dopiero zaczynam... czuję że nie spełnię się w tym zawodzie bo drażnią mnie krzyki dzieciaków, hałas, ich zapach a czasem i smród... nie tak to sobie wyobrażałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yacobs
Nie jesteś dziwna. Ja też pracuję w przedszkolu od ponad roku i jest mi ciężko. Robiłam podyplomowe, żeby znaleźć pracę i fakt znalazłam szybko. Być może nie jest to twoim powołaniem, albo po prostu musisz się przyzwyczaić. Daj sobie czas. Ja rzadko rozmawiam o mojej pracy. Dzieci nie krzywdzę, pracuję uczciwie i solidnie, wkładam w nią dużo serca, ale nie mam do niej powołania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwien
jest jeszcze myśl że niczego się nie dorobię z pensją 1400-1600, a z drugiej strony jest wiele ludzi zarabiających mniej, pocieszam się tym faktem - tak się miotam i mam dylematy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhuijniohug
popierdolona suka jesteś, po chuj się pchałaś na takie studia i do takiej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yacobs
Nie słuchaj taki osób, które cię zwyzywają i napełnią złymi emocjami. Nasza praca oparta jest też na technice, dyscyplinie grupy, jak pozwolisz krzyczeć to będą itd. Przy dużej grupie szum będzie zawsze, ale ja staram się go ograniczać, bo to nie jest zbyt dobre dla dzieci, w końcu mają bawić się i rozwijać a w krzykach to jest mało realne ;) A czasem bywa tak, że myślimy o jakieś pracy a okazuje się, że jest to nie dla nas. Spróbuj dostać się np. do nauczania wczesnoszkolnego, może tam odnajdziesz się bardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwien
jak zaczynałam studia nie myślałam ze to taka popieprzona robota jest! myślałam ze mi się uda, nawet to polubiłam, ale życie to zweryfikowało, nawet to co widziałam na praktykach w państwowych przedszkolach różni się od realiów w prywatnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwien
wiem że będę składać CV do państwowych placówek, i moze do szkół podstawowych bo mam kwalifikacje (jestem też po wczesnoszkolnej)... tylko zewsząd słyszę jak to trudno się tam dostać, że tylko znajomości itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yacobs
Niestety, ale to trudna praca. Wiele dzieci jest wychowawczo trudnych, ale (nie sądziłam, że to napiszę) jest też wiele miłych chwil. Ja osobiście będę szukała etatu w szkole. Musisz się przemóc, ja do sfery higienicznej mam dystans, mam starsze dzieci i nie ma mowy, żebym podcierała tyłek 5 czy 6-latkowi, pokonanie dystansu cielesnego też zajęło mi troszkę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwien
dzięki za słowa otuchy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arnika79
Rozumiem Cię bardzo dobrze. Ja już 9 lat pracuję w przedszkolu. I szczególnie we wrześniu to koszmar, mam mdłości jak myślę o pracy. Ciężko jest, płacz, siku itp a odkąd mam swoje dziecko nie mam serca do obcych, nie to co kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yacobs
Nie ma sprawy. Kiedy ja miałam takie wątpliwości, to napisałam na forum przedszkolanek, pojechały mnie, jak bym kogoś zabiła. Dobrze wiem, że tych z prawdziwym powołanie jest wiele, ale równie dużo pracuje tam, bo dostało pracę i nie miało innej możliwości. Też mam dziecko i nie mam tak serca, w każdym razie nikt nie ma szkody, ale ja się męczę, wrzesień to dla mnie też trudny czas, bo to są dzieci wiejskie, od rana do wieczora większość biega samopas, a tu nagle w przedszkolu, czegoś nie wolno, sprzątać po sobie trzeba, ładnie jeść też :o I orka na ugorze, bo rodzice mają wszystko w głębokim poważaniu. Szkoda nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwien
ja dostałam grupę 2,5 i 3latków, ciągły płacz, robienie w portki... i jeszcze trzeba robić dobrą minę do złej gry bo to prywatna firma jakby nie patrzeć... mała sala, 21 dzieci... krzyk, starsze nie mają posłuchu, zatrudnione są same młode dziewczyny które wyglądają jakby się z liceum urwały(być moze dlatego dzieciaki nie mają odpowiedniego szacunku i respektu dla dorosłych) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parvoviroza
Ja wiem, że do tej roboty się nie nadaję, bo po prostu wkurwiaja mnie obce dzieci. Nie chcialabym caly dzień przebywac z bandą smarkaczy, rozdartych, obsmarkanych, srajacych w pory, które a to sie biją, a to sie mażą. To nie dla mnie. Tylko ty sobie to wybrałaś, więc chyba cos cie w tym pociagalo. Robote to raczej zawsze bedziesz miec, pytanie tylko, czy bedziesz zadowolona. Może to czasowe, moze ci przejdzie, moze jak dostaniesz starszą grupę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwien
czas pokaże, narazie żale się na forum bo jutro znów czeka mnie 9 godzin z rozkrzyczanymi bachorami a ja z bolącym gardłem i gorączką..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arnika79
Widzę, że wszędzie to samo. Nie wiem jak rodzice hm wychowują dzieciaki, ale niektóre to lałabym w tyłek bo nic nie dociera do nich ja już mam nerwy zszarpane, bo nie wolno krzyczeć, i tak tłumię w sobie złość aż w końcu odpuszczam. Ale i tak spodnie obsikane a na palcach smarki.... bo to małe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwien
zupełnie ianczej sprawa wyglądałaby gdyby grupy były mniejsze, tak po 12-15 osób, wtedy piękne rzeczy typu wspomaganie rozwoju umysłowego i pamięci których uczyliśmy się na studiach, stałyby się faktem. A jak tu skupić się na rozwoju dziecka, jego zainteresowan skoro musisz lecieć zmienić gacie komuś innemu bo się obsrało, uspokajać drugie bo ryczy za matką, i jeszcze interweniowac bo jakieś się biją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arnika79
Liwien, Swięta prawda. Myślę o zmianie placówki. Ciasnota, ubóstwo, całkowity brak warunków do pracy i jedna osoba na 25 rozwrzeszczanych dzieciaków. Koszmar. A jutro znowu tam idę i już o 9 rano tabletka od bólu głowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwien
ja się kładę spać bo mam na 7-17 niby... echh, dobrze jest pogadac z kimś kto ma podobnie, przynajmniej się wie że nie jest się z tym samemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawski policjanttt........
wydaje mi się że chyba się wypaliłaś zawodowo tez tak kiedyś miałem że nienawidziłem ludzi na interwencjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arnika79
Wypalenie to nie jest. Bo są i dobre dni, że mam chęć iść do pracy. Oj przydała by się prewencja u nas panie władzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arnika79
Wombatek, czarny humor to ja już mam zapewniony od rana. Ale masz ciekawe podejście do problemu:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawski policjanttt........
no niestety nieletniego nie mogę spałować:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×