Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tiksa

Mąż mnie nie kochał ale ożenił się ze mną..

Polecane posty

Gość tiksa

... dlaczego dlaczego..? Nie mogę się z tego otrząsnąć. Tak mnie zranił, że nie mogę dalej żyć, ruszyć z miejsca. Najśmieszniejsze, że to on nalegał na ślub, wszystko zorganizował. JUż wtedy poczułam, że coś jest nie halo ale ja kochałam go na zabój i miałam wielkie klapki na oczach. Po ślubie wyszlo szydło z worka. Nie umiałam tak żyć, przestalismy się rozumieć, rozmawiać, sypiać razem. Rozwiedliśmy się ale nie pojmuje tego co się stało. Uda mi się otrząsnąć, wyjść z tego i żyć dalej.. kto mi powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieciekawie132
ale skad wiesz ze nie kochal? Bo to ze sie nie dogadywaliscie, ze malzenstwo sie wam rozpadlo, a nawet to ze powiedzial ze nie kochal, nie znaczy wcale ze tak bylo naprawde. W koncu z jakiegos powodu ozenil sie z toba. moze jest cos co moglobyc powodem, jesli nie milosc. Jak myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiksa
skąd wiem że nie kochał... bo miał inną na boku. Kiedy znalazłam ich korespondencję chciałam żeby to wyjaśnił a on tak się zbulwersował, że przestaliśmy się rozumieć, rozmawiać oczywiście sypiać ze sobą co w konsekwencji doprowadziło do rozwodu. Dlatego myślę, że nie kochał mnie nigdy, spotykał się z nią miesiąc po naszym ślubie. Ta ona to jego wieloletnia znajomość. Oszukiwał mnie. Nie rozumiem dlaczego? Chciałabym wiedzieć zwyczajnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieciekawie132
wlasnie dlatego zapytalam, czy moze jest cos, co poza miloscia moglo go naklonic do ozenku. No nie wiem, moze masz cos, pieniadze, moze masz dom, mieszkanie, moze twoj ojciec ma firme w ktorej on moglby sie zaczepic, czy cos w tym stylu. Jezeli nie, to skoro juz jestescie rozwiedzeni, nie powinnas sobie kims takim wiecej zatruwac mysli, bo wychodzi na to, ze to jakis skonczony dupek i wasz zwizek od poczatku byl bez sensu. A jak dlugo byliscie razem przed slubem? I czy wtedy wszystko bylo ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toja zzz...:)
ja jestem 10 lat po ślubie... i to jest tak że ja sie zajmuje : dziećmi, domem, chodze do pracy, kupuje drewno-węgiel, umawiam mechanika do samochodu, załatwiam sprawy naszej firmy, ustawiam ekipe remontową...itp... A mój mąż zajmuje sie: pielęgnacją kontaktów towarzyskich, średnio 3 razy w tyg wraca z pracy nawalony (samochodem!!!), choruje na serce i nie dba o to, olewa mnie i lekceważy. Jak ma problem to mu zaświta, że ma żone która pomoże... uffff ale mi ulżyło.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toja zzz...:)
zle mi, smutno, parszywie.... mam poczucie, że cała odpowiedzialność za naszą rodzinę spoczywa na mnie... kurcze ja chcę zeby czasem ktoś coś za mnie zrobił, żeby chociaz docenił to co robię....pochwalił..... przykre to, że nie mam w nikim oparcia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odette
Autorko, a może kochał Was obie? Tak też czasem bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do toja zzz...:)
kochana bardzo dobrze cię rozumiem.Mam taka samą sytuację, również u mnie w domu tak jest ja i dzieci i on który jak jest zabawa to zabawa, i wtedy nie obchodzi go nic.Potrafi sobie nawet zrobić taka pijacka tygodniówkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same do tego doprowadziłyście, zgadzacie się na takie traktowanie, często rodziny osób uzależnionych są uzależnione od nich w taki czy inny sposób, albo człowiek się zmienia albo niech się wynosi z życia, po co wam zbędny ciężar? Kobieta dostanie po pysku od faceta, ale nadal go kocha i jest z nim.. ma libacje w domu itp. ale jest dobrze! On w ramach przeprosin przysienie raz na miesiąc kwiatka i miłość trwa.. do następnego razu.. :o przykre, ale prawdziwe.. to kobiety pozwalają na takie traktowanie, mężczyzna musi wiedzieć gdzie jest granica, w pewien sposób obawiać się swojej żony :) tak jak dzieci - rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do toja zzz...:)
LatteMacchiato tak masz rację, jest dla mnie ciężarem, jego picie nieodpowiedzialność i to że tylko na sobie moge polegać. Mieszka z nami i tylko mieszka. Nie mam libacji w domu i nigdy w zyciu nie dostałam po pysku, nie pozwoliłabym na to nigdy. A on?? nie wiem co robić bo nawet jak pije jest człowiekiem spokojnym nieawanturuje sie, jak to mówią znajomi "zawsze mu sie buzia cieszy". Acha dodam że jest dobrym ojcem. Dla dzieci wszystko - ale jak jest trzeźwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiksa
Zanim się pobraliśmy znaliśmy się ponad dwa lata. Nie mieszkalismy wtedy razem, pomieszkiwaliśmy od czasu do czasu ale byliśmy zajęci ja studiami, pracą a on... Nie kontrolowałam go ale wtedy, czułam sie szczęsliwa, spełniona, wiedziałam że to ten. Po ślubie się odmieniło i to bardzo. Pewnego razu powiedział mi wprost, że on z niczego nie będzie rezygnował. Kiedy się zorientowałam, że żyjemy w trójkącie wyprowadziłam się. Nie mam bogatych rodziców ani w żaden inny sposób ustawiony. Może to że jestem zaradna ale bez sensu z drugiej strony. Latwo powiedzieć nie mysl o nim ale ja nie potrafię się z tym uporać, to wraca jak bumerang, inni faceci kompletnie mnie nie interesują. I nie jest tak że szukam kontaktu z byłym mężem, nie szukam, nie interesuję się nim, nie dzwonię ale mysli wyłączyć nie umiem. Może ktoś z Was pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieciekawie132
chyba nikt z nas nie moze ci pomoc. wiem ze to banalne ale tylko czas moze cie uleczyc. wiem jak sie czujesz, sama zostalam zostawiona przez faceta z dnia na dzien. przez faceta ktory twierdzil ze nigdy nikogo tak nie kochal i ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie...rozumiem jak sie czujesz. ja tez sie zastanawialam co moglo byc przyczyna, wymyslalam najgorsze scenariusze, glownie na swoj wlasny temat....jedyne co wiem na pewno, to ze nie chodzilo o inna kobiete. mysle nawet, ze byloby mi latwiej gdyby tak bylo...przynajmniej wiedzialabym o co chodzi, to sobie jeszcze jakos mozna wytlumaczyc. musisz byc silna. to twoj byly maz zachowal sie nieodpowiedzialnie, to on popelnil blad. szkoda tylko ze ty musisz teraz za jego bledy placic. ale im predzej zrozumiesz, ze swoim zachowaniem udowodnil, ze nie zasluguje na to, zeby chociaz przez sekunde przebywac w twoich myslach, tym lepiej dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba uważać
To jest pułapka jak facet żeni się z kobietą a jej nie kocha, jest wyrachowany i jakiś cel ma. Dobrze to w porę zauważyć, ale trudno jak się jest zakochanym... To tragedia dla kobiety (dla mężczyzny pewno też)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, ale ja też wyszłam
za mąż bez miłości. wcześniej byłam zakochana bez wzajemności, a chciałam mieć rodzinę, dzieci, dom... to się mści, bo ten człowiek mnie nie pociąga, unikam seksu, angażuję się w dziecko 100 i marzę o miłości. ale przynajmniej nie jestem sama. wiem, okrutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaccykkow
tiksa przestań rozgrzebywać przeszłość - nie zrozumiesz jego intencj, a nawet jak zrozumiesz to co Ci to da? Zmienisz coś w przeszłości? Patrz w przyszłość - to jest ciekawsze:)), no - chyba że jesteś historykiem:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×