Ach te pieniądze

Jeszcze nie jestem na macierzyńskim i nie urodziłam dziecka a w pracy już wypłacili mi pieniądze za dodatki i urlop,cieszę się bo będę mogła przygotować wyprawkę dla synka.Ale to nic mąż jak zobaczył,że dostałam już te pieniążki każe mi więcej dopłacać do wydatków bo ja zarobiłam więcej!! Załamałam się jego postawą i jakie ma podejsce do kasy,przecież mały się jeszcze nie urodził!!!

nie rozumiem za bardzo. jakies dziwne macie to małzenstwo.

To dodaj do wydatków z zaznaczeniem, że jak tylko rzucisz hasło "wyprawka" bez gadania ma wyłożyć ze swojej kieszeni na maluszka i tyle. A jak będzie się pluł, to do niczego się nie dokładaj.

Mąż twierdzi,że kto zarabia więcej płaci więcej ale on przecież facet jest i głowa rodziny.

A podobno w małżeństwie wszystko wspólne

Niby wspólne,teraz wyzywa mnie że chcę go okraść bo nie chcę dać tej różnicy którą zarobiłam więcej,zawsze płaciliśmy wszystko na pół!! Już nie chodzi teraz o tą kasę ale o jego zachowanie:-((

zostaw dziada bo całe życie ci spiertoli jeśli to prawda co piszesz jeszcze dzisiaj pakuj walizy:)

przepraszam Was zapomniałam Was poinformować , że to nie jego dziecko, ale on oczywiscie o tym nie wie

szczerze mówiąc to nie wiem jak mam Ci pomóc bo dla mnie to Wasze dzielenie się wydatkami to jakieś wielkie nieporozumienie ...u mnie nie ma moje... twoje a jest NASZE ...wypłata zarówno moja jak i męża wpływa na wspólne konto i z niego płacimy rachunki i pokrywamy inne wydatki a to co zostaje wtedy myślimy na co wydać czy zaoszczędzić w Twoim wypadku skoro dostałaś z pracy pieniądze na wyprawkę dla dziecka to powinny być one przeznaczone tylko i wyłącznie na ten cel jako dodatkowe pieniądze no chyba że miałabyś już wszytko kupione to wtedy by można było pomyśleć na co je rozdysponować ten Twój mąż to jakiś dziad materialista ...ja z kimś takim nie mogłabym dzielić życia

wychodząc za niego myślałam , że bedzie mnie wspierał i się mną opiekował. bez względu na wszystko .......z nim niestety w kieszeni smutno w rozporku nudno

Ktoś się za mnie podszywa!!!!

Czekaj, czy ja dobrze rozumem - wy się składacie na utrzymanie mieszkania?:o Dla mnie masakra:o Wiedziałaś przed ślubem, że tak będzie?

Nie nie wiedziałam,dopiero po ślubie tak ustaliliśmy,że wszystko na pół płacimy a teraz jak ja w ciąży mąż nadal che abym płaciła po równo na pół!!

To jest chore :/ a gdybyś straciła z pracy to wyrzuciłby Cie na bruk bo nie miałabys się z czego dokładac?? Ja jeszcze w małzenstwie nie jestem, ale ze mieszkamy razem to wszystko wspolne

naprawdę, głupia baba z ciebie. wyliczacie też sobie kto co zjadł i ile to kosztowało?