i co potem będzie? jak już wyjedzie?

hej, dokladnie pol roku zostalo do zakonczenia wizy mojego chlopaka, jest z nowej zelandii, mieszkamy w manchesterze (nie razem). jestesny ze soba od 1,5 roku, jak przygotowac sie na jego wyjazd, jak pozegnac? ciagle czekalam az powie, ze chce zostac, ze sprobuje cos wykombinowac zeby zostac, ale nic nie powiedzial. rozmawialismy o tym, wiem, ze nie chce tu mieszkac na zawsze, ale czy w ogole bierze mnie pod uwage w swoim zyciu?? jemu latwo, wroci do rodziny, do domu, latwiej wyjechac, zostawic...czy w ogole mozna sie przygotowac na takie rozstanie? i czy lepiej juz to zakonczyc keidy sie wie, ze to nieuchronne czy czekac do konca...

po 1,5 roku nie rozmawialiście o takich rzeczach?:o wiem że to nie łatwe ale nic nie czujesz? że kocha czy cos? może w końcu się odważy na jakis krok albo spytaj co tam bedzie robił gdzie mieszkał i już będziesz wiedziała czy jestes w tych planach czy nie

mysle, ze to z powodu mojego strachu, wiesz...boje sie uslyszec czegos, czego nie chce uslyszec...ze wyjezdza, ze mnie zostawia, a intuicja mi mowi, ze to wlasnie moge uslyszec..

Byłam w podobnej sytuacji tyle że w Polsce. Też myslałam,że jak skończą się studia to on wyjdzie i nie będzie nas. Okazało się,że on nie mówił o tym ale miał wszystko dokładnie co do przeprowadzki i pracy zaplanowane więc i może Twój ma ale też boi się powiedzieć bo może dotyczy to przeprowadzki jego albo Twojej... Zaczekaj trochę albo delikatnie sugeruj, np. spytaj niby z troski jak tam jego wiza, czy ma bilety na samolot etc takie niby troskliwe pytania.Chyba że jesteś bardziej otwarta to coś w stylu "to kiedy mnie odwiedziesz nastepnym razem" :p może będzie dobrze, życzę Ci tego

wszystko to takie skomplikowane, nie rozstajesz sie z kims bo nie kochasz, ale bo musisz...meczy mnie to, ze nie rozmawiamy o tym, ale czekam, az on podejmie ten temat, on zna moje stanowisko, ja jestem tu, to jemu konczy sie wiza, i jesli mu zalezy to powinien cos zrobic, potem moze byc za pozno..