Dlaczego po alkoholu czuje ze moge szystko, nie mam zadnych

obaw, wiele rzeczy wychodzi mi wtedy jesli chodzi o kontakt z ludzmi. Normalnie zamykam sie w sobie i ciezko mi jestsie przelamac. Dlaczego tak jest?:(

Dlaczego musze brac tak wszystko do siebie mimo ze wiem ze to mi przeszkadza. Po alkoholu puszczaja hamulce i jest w porzadku. Nie chodzi tutaj o upijanie sie.

Dlaczego po alkoholu czuje ze moge szystko" a jak napiszę że po alkoholu tracisz kontrolę nad umysłem to będziesz już wiedziała o co chodzi? :P

bo alkohol ma działanie poczatkowo antylękowe,ale przestrzegam potem na trzexwo człowiek czuje się coraz gorzej

No bo wlasnie alkohol sprawia, ze wszystkie leki i zahamowania odchodza. Gdyby alkohol byl bezwonny, to codziennie rano pilabym drinka, aby byc wreszcie tym kim chce byc, a nie osoba z zahamowaniami i lekami.

kioji wdze ze masz tak jak ja. Gdyby po alkoholu mozna bylo kierowac pojazdami to pilabym go bez przerwy bo dzieki temu nie mialabym tak wielkich zahamowan. rosze o nie docinanie mi ze chodzi tutaj o sprawy zwiazane z seksem. ylko o taki wikszy luz w kontaktach miedzyludzkich, ktorego mi brak, ktor mnie hamuje i wpdza w depresje. Sprawia ze brakuje mi wiary w siebie:(

idź do psychologa !!!!

Nie jestem w stanie wyrazic tego co mam w sercu, tego co czuje. Po alkoholu to mija:( Chyba wpadne w alkoholizm:(

Czesto zdarzaja sie docinki czemu sie nie smiejesz, czemu brak Ci pewnosci. A we mnei cos siedzi, jakas blokada. Nikt tego nie potrafi zrozumiec w moim otoczeniu. Jak pojde do psychologa to jzu w ogole wezma mnie za stuknieta. Zastanawia mnie to dlaczego skoro wiem ze nic zlego sie nie moze stac, kedy juz puszcza mi te hamulce, to pozniej znowu sie blokuje i mam obawy:( Przeciez jesli nic sie nei satlo to... Nie powinno byc problemow.

Dom jeszzce ze nei bylabym taka wygadana w ctery oczy:( Co mnie tez jeszcze doluje dodatkowo:( Nie wiem czy potrafilabym wyrazic to o co mi chodzi. Piszac jest mi latwiej:(

Jak pojde do psychologa to jzu w ogole wezma mnie za stuknieta." masz wybór :) albo mogą cię uznać za stukniętą ze chodzisz do psychologa i sie leczysz ( na marginesie nie wiem skad masz takich znajomych co tak uważają?) albo za kilka lata uznają cie za menelkę która stoczyła sie dno przez alkohol ...

samo. po alkoholu znika problem mojej fobii spolecznej :o

Regreschodzi o to ze jak narazie uchodze ze oobepoprostu malomowna, troche zamknieta w sobie, niesmiala. jakos tam udaje mi sie ukrywac to, ze mm takie leki przed otwarciem sie na ludzi:( Juz czsami sie dziwia, dopytuja, nierozumieja. Jak pojde do psychologa, a inni sie o tym dowiedza, bo raczej na pewno sie dowiedza to juz w ogole ciezko mi bedzie o zrozumienie wsrod innych i to b mogli potrzegac mnei jaka normalna osobe, na czym bardzo mi zalezy. autorko ja mam dokladnie to Tez obawiam sie ze to moze byc fobia spoleczna. Tylko, ze ja nie mam juz 20 lat:( Musze pracowac, chcialabym zwiazac sie z kims na cale zycie, a jesli bylaby to fobia to nie mozna jej sie pozbyc od tak:( To tez mnei doluje. Masz jakies sposoby jak sobie z tym radzic moze?:( Dlaczegopo alkoholu wszystko wychodzi? Dklaczego nie moze byc tak na codzien? przeciez nic zlego sie nie dzieje kiedy sie nie hamujemy. Wprost przeciwnie. Wreszcie mozemy wyrazic to co czujemy i byc tym kim chcemy byc:(

dupa sprzedana