mieszkanie socjalne band 4

Czy są na forum osoby, którym przydzielono band 4 i dostali mieszkanie socjalne w Wielkiej Brytanii? jak długo czekaliście???

ja jestem juz na liscie 4 rok i wlasnie mam band 4 wiec jak sama widzisz szanse sa male....ale to oczywiscie zalezy od councilu, ja akurat w londynie w southwark council ,gdzie oczekujacych jest duuuzo a mieszkan malo. dodatkowo teraz wyburzaja stare bloki councilowskie i wszystkich tych ludzi musza gdzies przeniesc

no ja też już prawie 2 lata czekam, ale zmieniłam miejsce zamieszkania i obecnie mieszkam w maleńkim miasteczku... a czy bidujesz mieszkania okresowo? czy jak to u ciebie wygląda? my bidujemy przeważnie co 2 tygodnie przez neta i chętnych na jedno mieszkanie jest średnio 40.

no to bidujcie se dalej, hehe :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

ja co tydzien przez internet, nieraz jak jest domek to i 200 chetnych ;)

o co chodzi z tym bidowaniem mieszkan socjalnych, no i co to za mieszkania?? jestem zielona w temacie, co prawda mieszkanie już mam, ale sam temat mnie zainteresował:)

bidowanie to wybieranie, zaznaczanie mieszkania/domku, który by nam odpowiadał np. okolica, w której się znajduje. jest np 15 mieszkań, do których się kwalifikujesz i z nich właśnie wybierasz. jeśli jesteś wybrana jako osoba, której najbardziej należy się mieszkanie/domek, zostajesz umówiona na spotkanie i obejrzenie go osobiście- jak Ci odpowiada to zazwyczaj już będzie Twoje. mi zależy na takim mieszkaniu/domku socjalnym dlatego, że teraz w wynajętym mieszkaniu nie mogę nic sama zrobić. nie pomaluję, nie położę kafelek itp. a poza tym płace cały czas dla kogoś. mieszkanie socjalne teraz ciężko jest wykupić na własność, ale daje możliwość stabilizacji i urządzenia się po swojemu. mieszkanie należy do ciebie, ale bez możliwości wykupienia go i sprzedania. można przepisać je na kogoś z rodziny.

o super sprawa, tylko pewnie ciężko je dostać, żebym wiedziała to bym może na razie nie kupowała swojego.. hm nigdy o tym kurde nie słyszałam, a szkoda:) powodzenia innym

my dostalismy mieszkanie spoldzielcze po niecalych dwoch latach czekania.mieszkamy w miescie ok 350 tys mieszkancow.oboje pracujemy, mamy jedno male dziecko.licytowalam prawie co tydzien, jak nie zapomnialam. powodzenia

oczywiscie tez mieslismy band D

zeby to tak w polsce bylo :(