nie daje sobie z nim rady....

jestesmy ze sobą 2 miesiace, i nie możemy się ostatnio co dogadać... on w ogole ne wie jaka jest rola faceta, jestem jego druga dziewczyna... uwaza ze jak on cos nabroi to ja powinnam sie odezwać, czasem jak jest z kolegami zapomina o mnie, zeby napisać lub coś... dzis sie do mnie nie odzywa, nie wiem dlaczego, ja tez jakos nie mam zamiaru :( w piatek sie posprzeczalismy, z jgo winy, ale nastepnego dnia zadzwonilam, bo nie moglam wytrzymać, to on nawet nie mial na tyle taktu by mi powiedzieć coś milego, a potrzeboalam tego, bo wiedzial ze zle mi jest i ciezko...najwaznijsi sa koledzy, czasami mam wrazenie ze on nie dorosl do bycia z kimś. nie ma poczucia sie odezwać np. dzisiaj...jest mi smutno....