Kosciol protestantow

Heja! Mam kolege, typ imprezowicza, podrywacza itp. Rzecz w tym, ze taki byl odkad go znam a tu od kilku tyg. nie moge z nim pogadac o niczym innym jako kosciele protestanckim. Ciagle mi go zachwala, rzucil palenie i imprezowanie przed jakims tak chrztem, ktory odbyl w tym wlasnie kosciele, mowi, ze jest calkiem innym czlowiekiem, zmienil priorytety itp. Co to ma być, on chce mnie wciagnac w to cos? Przekabacic na te niby lepsza strone mocy? ;/ Lubie swoje zycie, swoje picie i palenie itp. i przestaje go lubić przez te jego wyklady o Bogu itd. Oni maja jakies bonusy za to, ze przekabacą kogos do ich kosciola? Wkurza mnie to a zal kolegi stracic. Mieliscie taka sytuacje?

Nie wiem, nigdy sie w to nie zaglebialam, ON mi tak zawsze mowi "kosciol protestantow" :o

Mnie też koleżanka chciała wciągnąć do pewnego ruchu chrześcijańskiego :o Się nie dałam, dalej piłam, klęłam i takie tam, więc mnie 'rzuciła' dla Boga :o Ujęła to słowami: "Bóg nie jest za tym, abym się z Tobą przyjaźniła". Poczułam się jak antychryst :D

heh:) podejrzewam, ze kolega tez mnie oleje bo nie zamierzam niczego zmieniac w swoim zyciu poki co ;) Dzieki :)

no dobra tylko ja nie nawoluje do np. katolicyzmu, mi to wisi i powiewa, w co kto wierzy dlatego podejrzany ten moj kumpel jest...:o