Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość !mlodaniebieskooka!

jest mi smutno :(

Polecane posty

Gość !mlodaniebieskooka!

Wrócił dziś z nocki, zmęczony ale w dobrym humorze. Zrobiłam śniadanie i siadłam z kubkiem kawy kolo niego. Mowie, ze się nie wyspałam i w sumie nie mogłam dokończyć dlaczego, bo on się pyta czym ja czuje się zmęczona!? A zostań Ty z dzieckiem w domu to zobaczysz czy można sobie leżeć i pachnieć. Tak sobie pomyślałam, ale mu tego nie powiedziałam. On to dopiero jest zmęczony, bo "muszę harować na ciebie" szok. Miałam ochotę wyjść z domu ale ze córeczka dosypiała, poszłam do jej pokoiku i zaczęłam prasować ubranka. Po prostu mi smutno, powiedział, ze to w żartach ale bez przesady. Takich rzeczy chyba się nie mówi swojej kobiecie? :( Ja w domu z kilkumiesięcznym dzieckiem to przecież nic nie robię :( Pranie, prasowanie, gotowanie, zakupy, obiady i podawanie mu do stołu to chyba dobre aniolki za mnie wykonują :( On zawsze tylko widzi gdy coś nie jest zrobione! Wtedy to patrzy na mnie, jak bym się wstydzić musiała, ze dziś np. zapomniałam wyrzucić śmieci. Mamusie, czy wam tez zdarzają się takie sytuacje? Chciałabym, żeby nauczył się doceniać to co robię dla domu, tak jak ja doceniam jego ciężkie godziny pracy. Nie jest milo słyszeć takie słowa od najbliższej osoby :( pewnie płakałbym dziś cały dzień na szczęście córcia nie pozwala aby uśmiech z twarzy zszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie sie nie zdarzają
nikt mi nie robi wyrzutów ze nie wyrzuciłam śmieci. Mąż wraca z pracy i zajmuje się dziećmi, a ja mam czas wolny i odpoczywam do wieczora. On dzieci kąpie (ciężkie są, a ja w ciąży) a ja je układam do snu, czytam im bajeczki a w tym czasie mąż ma wolny czas i albo sobie w coś gra albo ogląda tv. Jak maluchy zasną to mamy już czas tylko dla siebie. Wychodzę z założenia, ze dzieci są wspólne więc i obowiązki przy nich są wspólne. Dzieci tak samo potrzebują kontaktu z matką jak i z ojcem. Mój mąż się dobitnie o tym przekonał kiedy wyjechał na 2 tyg i jak wrócił to 1,5 roczna wtedy córcia nie chciała podejść do niego bo się go bała. Obiadek pod nos podstawiam, prasuje, piorę, sprzątam ale jak nie mam siły to lagę na wszystko kładę i mąż to dokończy. Jak przeczytałam, ze krzywo na ciebie patrzy bo śmieci nie wyrzuciłaś to mam wrażenie, ze jakieś dziwne układy u was panują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mhy ..Chyba kazdy facet mysli,ze siedzenie w domu z dzieckiem to czysta przyjemnosc :) Dopiero jak zostaje sam z nimi to wydzwania co 15 min :P Ja na szczescie swietnie trafilam,choc tez zdarzaly mu sie teksty pod nosem typu czemu to nie jest zrobione..Ale jas nie zbyt reaguje i robie to na co mam czas...Dla mnie dopilnowanie dzieci jest na 1 miejscu..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuda baśka111
Dużo kobiet tak ma niestety ,są faceci którzy nie mają pojęcia ile wysiłku kosztuje zajmowanie się domem i małym dzieckiem i szlag mnie trafia, że tak jest!!A jak pójdziesz do pracy to może facet nie będzie ci mówił, że nie masz czym się zmęczyć, ale za to będziesz miała dużo więcej obowiązków, nie dość, że praca to jeszcze dom. Na pewno są mężczyźni, ktorzy wspierają swoje kobiety i pomagają im, ale niektórym wydaje się, że skoro zarabiają pieniądze, to po przyjściu z pracy mogą rozpłaszczyć dupę przed telewizorem i cały dzień nic nie robić, a wszyscy mają mu usługiwać. Takich trzeba tępić!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
no niestety i tak bywa i dopóki sam się nie przekona ile to pracy, to nadal będzie uważał, że to jemu jest najciężej. Ostatnią drastyczną metodą uświadomienia mu problemu byłby wyjazd na tydzień i zostawienie go z listą rzeczy, które normalnie robisz i z dzieckiem oczywiście. Pomyśl, czy nie znajdziesz jakiegoś pretekstu? Ja mam w domu okaz, który ma parę złych nawyków i przekonań wyniesionych z domu (i nad którymi pracuję;), ale już wie jakim wysiłkiem jest prowadzenie domu i zajmowanie się dzieckiem, bo go dwa razy tak zostawiłam (raz na dwa dni, drugi na prawie tydzień). Często kobiety idące na macierzyński popełniają ten błąd, że przejmują wszystkie obowiązki domowe na siebie - no bo on pracuje - a potem jak nie wyrabiają, albo wracają do pracy i jest problem... Lepiej mu te kilka rzeczy do zrobienia zawsze zostawić, żeby nie odwykł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !mlodaniebieskooka!
Wyjazd bez dziecka dopada, ja nie mam pretekstu a on nie zostawi pracy. Nigdy od niego nie wymagałam, żeby coś robił w domu jedyne co, co proszę żeby nie bałaganił. On tez się dzieckiem zajmie kiedy trzeba, nawet prosić go o zabawę czy coś, gdy ja chce wziąć prysznic nie muszę. Ale kurna, walić takie słowa? :-? jestem zniesmaczona. Jestem zdania,ze skoro się wypowiedziało to coś na serduchu leży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×