Straciłam cel w życiu...

zdałam poprawkę i nie mam co robić... jakieś pomysły? :P

Gratuluję. :D

Teraz już nie zejdę z kafe ]:->

Konsternacja moze dasz mi chociaz szanse?

Jak to zdałaś?

a potem wypij kilka browarów i znowu sobie walnij

Właśnie nie wiem jak!!! Poszłam tam do niego z samego rana... nikogo nie było... tylko ja i on... czułam się jak u lekarza... kazał mi siąść na małym zydelku obitym 'skórą' i czekać na wyrok... Pochwalił mnie, że na egzaminie jako jedna z nielicznych zrobiłam dobrze zadanie z jednostkami :D a potem dodał, że to jedyna pochwała, jaką z jego ust usłyszę, bo cała reszta to 'piąte przez dziesiąte' mi poszła. Zaczął mnie pytać... o moment bezwładności, o którym nie czytałam, bo stwierdziłam, że na pewno mnie o to nie zapyta, są ważniejsze rzeczy :D Uśmiechałam się do niego tylko głupio i robiłam maślane oczka... Chyba zadziałało, bo po 15 minutach gnębienia mnie i wysłuchiwania moich koślawych odpowiedzi, dał mi spokój i postawił tą tróję :P Oczywiście dodał, że to za ładne oczy i moją przyjemną powierzchowność a nie wiedzę. NIEWAŻNE za co :P ważne, że jest. Mam wakacje!

A dworzec centralny? A kartony do spania? A śmietniki? Myślałem że skoro mi nie wyszło to może chociaż ty zostaniesz bezdomnym żulem i co? Liczyłem na ciebie, a ty tak po prostu zdałaś :P

Nic straconego... Październik idzie wielkimi krokami... a potem kolejna sesja... :P Chociaż wiesz, co? Ostatnio się już wprawiałam w byciu bezdomnym żulem. Ostatnio, czyli wczoraj. Czekałam na dworcu godzinę na autobus do domu... a że miałam za sobą dwie nieprzespane noce, to usnęłam na chwilę :O Miałam szczęście, że mnie nie okradli :P

gratuluje zdanego egzaminu :) ja mam porawke pod koniec wrzesnia i powinnam sie zaczac uczyc ale nie mam ochoty cos kiepsko to widze oby warunku nie bylo ;/

powiedz, ze 3 Cie nie satysfakcjonuje i domagasz sie komisa!

Oj, ja też nie mogłam się zebrać... Było tego w cholerę... nie douczyłam się, ale się udało :P miałam więcej szczęścia niż rozumu...