JEST SOBIE FACET..........

Ma 50 lat. Do tej pory NIGDY nie uprawiał seksu! Czasem, ale bardzo rzadko, masturbował się. Od roku współżyje, ale: -ochotę ma raz na parę dni -jak już ma ochotę, to mu rzadko staje, czasem po chwili stosunku mięknie i jest po wszystkim -jeśli mu nie opadnie, to stosunek trwa najdłużej pół minuty. Moim zdaniem zrobił sobie krzywdę, że tyle lat nie współżył - to tak, jakby ktoś nie pisał przez pół wieku prawą ręką i teraz próbował się nauczyć - nieużywane obumiera :O On twierdzi, że wyrobił sobie złe nawyki masturbacją - ale jaką masturbacją, jak to się zdarzało bardzo rzadko? Czy ten facet będzie mógł jeszcze kiedyś normalnie współżyć?

????????????

powaznie???

Poważnie. To katolik, chciał współżyć dopiero po ślubie, a tak wyszło, że żonę znalazł dopiero w tym wieku.

A czy to nie ten sam 50 latek co założył topik pt:" Jestem prawiczkiem i chcę dziewicy?" :D :D :D

Nie sądzę :D

A ja jestem pewna.

On już nie jest prawiczkiem, a dziewicy też nie ma :P

No to nie bądź pewna, bo chyba lepiej wiem, że ten facet nie pisuje na kafe :O

uuupppppppppppppppppppppppp

?????????????????????

jak najbardziej normalne, znam takich co nigdy nie rucchali bo mają np Downa

On nie ma Downa :) Ponawiam pytanie - czy on kiedyś będzie noralnie współżył? I skąd te problemy, jak myślicie, przez brak seksu przez pół wieku, czy przez masturbację?

oczywiście że bedzie normalnie współrzył, mozę przeciez uzyc strap-ona