Dlaczego uważacie ANAL za WIĘKSZE TABU od ORALA?

Nie rozumiem tego. Usta są do jedzenia i mówienia, rzygania, przeżuwania. Odbyt do wypróżniania. No ale ludzie wymyślili że mogą służyć również do seksu. Dlaczego dla tylu dewotek w Polsce seks oralny nie sprawia żadnego problemu i mogą go uprawiać z nieznajomymi, a seks analny jest jakimś wielkim tabu? Logicznie biorąc czy poliżesz coś co wyszło z odbytu? Chyba nie. Czy włożysz sobie coś w odbyt co było wcześniej w ustach? Chyba szybciej nie? WIĘC SKĄD TAKI PARADOKS?

Podczas seksu oralnego nie dochodzi do uszkodzeń ciała, jak to ma w przypadku anala - rozciągnięcie zwieraczy. Ponadto w jelicie żyją miliony bakterii - jak choćby e.coli, które gdy zakażą organizm są praktycznie nie do wytępienia. Bardziej obrazowo? Jeśli to mój stały partner i wiem, że jest zdrowy i zrobię mu dobrze ustami, to nawet mając rankę w ustach, nic mi się nie stanie. Jeśli zaś otrze mi zwieracz i bakterie dostaną się do krwiobiegu czeka mnie szereg paskudnych chorób - często o charakterze utajonym przez kilka lat.

od coli mam wzdęcia :o a od pauki w pupie nie mam.

Według mnie to nie są tematy tabu lecz jeśli chodzi o mnie to oral jest w porządku i lubię to ale jeśli chodzi o anal to według mnie to trochę obrzydliwe wsadzać sobie w odbyt penisa a jak mi kiedyś chłopak włożył palec to nic przyjemnego nie poczułam ale ile ludzi tyle opinii to że ja analu nie lubię nie oznacza że twierdzę że to złe.

Anal to nie tabu, to głupota.

to głupota przez wielkie E :o

jakie rozciągnięcie zwieraczy? Pogięło was? To jak ćwiczysz szpagat to co później ci się nogi same rozjeżdżają jak chodzisz? Dzięki temu zwieracze masz pod kontrolą i są silniejsze, a wszyscy co twierdzą inaczej to stare dewoty. PS. Kupę do buzi weźmiecie? Penisa się nie brzydzicie oblizywać, a brzydzicie się żeby wam coś włożyli w dupkę - oj ciężkie macie umysły, ciężkie...