krepujaca sytuacja...

hej, nie dlugo rok akademicki a ja jestem przerazona. Ide teraz na 2 rok, w zeszlym spotykalam sie z chlopakiem z grupy, ale ogolnie nie bylo sensu tego ciagnac. Niestety sytuacja sie tak ulozyla ze nie mamy dobrego kontaktu(zadnego), poza tym o tym ze jestesmy ze soba wiedzialo nie wiele osob. Boje sie konfrontacji z nim. Nie jakis ostrych slow i klotni ale tego ze w ogole bede musiala go widywac. Siedziec na zajeciach. A na samych cwiczeniach chyba slowa z siebie nie wykrztusze. Jestem o to na siebie zla bo to nie normalne!

wex sie w garsc i olej sprawe zachowuj sie normalnie to wtedy nie wyjdziesz na durnia. Traktuj go jak kolesia z grupy i tyle a flirtuj z innymi :)

nie znasz powiedzenia nie bierz dupy z twojej grupy? :D masz co chcialas

niestety nie znalam tego powiedzenia... teraz juz sie bede stosowac... poza tym czlowiek zawsze ma nadzieje ze to bedzie piekna milosc i takie problemy go nie dotkna

przepisz sie do innej,- proste. nie wiesz ze na dziennych mozesz sobie poukladac zajecia jak Ci sie tylko podoba i pasuje? kobito otrzasnij sie