Syndrom 30tki u kobiet-zaczynam sie bac samej siebie-czy ktoras to przezyla?

Witajcie! Jestem normalna,atrakcyjna kobieta,myslaca racjonalnie,szalona kiedy trzeba,wszystko do niedawna bylo w normie.Zawsze mialam stalego partnera,nie zdradzalam,w sexie bylam tez normalna,zadna przesadna uwodzicielka.Nigdy nie interesowaly mnie przygody sexualne,brzydzilam sie tym.Niedawno skonczylam 30lat i sie zaczelo...wieksza niz normalnie ochota na sex,swiadoma swojej kobiecosci i atrakcyjnosci zaczynam sie lapac na tym ze podoba mi sie to.Podrywaja mnie faceci,najczesciej mlodsi i mam dziwne mysli,ktorych wczesniej nie miewalam.Patrze na facetow pod katem sexualnosci,obecnie nie jestem w zwiazku zeby nie bylo.Nie wiem co sie ze mna dzieje,nie umiem opisac tego co we mnie siedzi,tak jakby sie we mnie budzil demon sexu,czuje sie nienasycona,moglabym uprawiac sex codziennie i zaczyna mi sie podobac jak wspomnialam,ze budze zainteresowanie facetow i mam mysli ze zamiast poznawac kogos blizej mysle jaki jest w sexie i jaki pociagajacy...Nigdy wczesniej nie lubilam wyuzdanej bielizny,ani ponczoch a teraz wrecz uwielbiam i czuje sie tak swietnie w nowym wcieleniu...Krotko mowiac zaczynam sie tym martwic i bac samej siebie...powinam sie udac do psychologa,czy po prostu sie nie wyszalalam? co myslicie?wydziwiam czy cos ze mna nie tak?

potrzeba Ci dobrego kochanka:D

Wszystko w normie. Jeśli jesteś bezdzietną singielką, to w normie podwójnie. Przyszedł na ciebie czas :) Korzystaj. Rozsiewany wokół urok w tej chwili ma największa moc przyciągnięcia fajnego faceta. Ale, żeby nie było zbyt kolorowo - ma też moc przyciągania zwykłych zaliczaczy. Zależy czego potrzebujesz. Czy tylko seksu czy czegoś więcej do pary.

BOISZ się tego?:)No co Ty .,mi to zmieniło całe życie i nie żaluje:}

też miałam takie jazdy ;) ... 30 to szczyt kobiecych możliwości sexualnych - a w zasadzie początek szczytu ;) ... sex smakuje jak nigdy wcześniej i można go uprawiać bez przerwy - to normalne. Korzystaj ile możesz :) Pozdrawiam :)

uff bo juz zaczynam myslec ze swiruje:D zawsze taka przykladna,poukladana,a teraz budzi sie we mnie kocica wrecz:D nie umiem nad tym zapanowac,jak najbardziej jako zawsze rozsadna kobieta stronilam i staram sie stronic od zaliczaczy,ale mysl o sexie bez zobowiazan napawa mnie wrecz podnieceniem:o

"mysl o sexie bez zobowiazan napawa mnie wrecz podnieceniem" A nie lepiej znaleźć sobie faceta na stałe i bezwzględnie go wykorzystywać o każdej porze dnia i nocy, w każdym miejscu i na wszystkie sposoby? :) Na pewno się ucieszy :p

mam 31 lat i wcale nie myślę stale o sexie, żadko mam na niego ochotę, a jezeli juz to wolę sama sobie dobrze zrobić niż czekać na partnera kocham swojego faceta, jest sexony, ale jakos nie mam zapędów do sexu, czy coś ze mną nie tak?

szukanie dziury-:),tak jak mówisz;)

do tej pory zawsze tak bylo,jeden zawsze staly partner,a teraz wlasnie cos mi odbija w 2 str ten dreszczyk emocji dziala na mnie podwojnie,a nie jak zawsze po staremu wg schematu,rozumiecie? mam ciagoty na cos szalonego wlasnie i boje sie zeby sie za bardzo nie rozpedzic:D

Ostatnie podrygi, zdechłej ostrygi.

aż się uśmiechnęłam do wspomnień z tamtych szalonych chwil... co prawda nie było to tak dawno, ale po burzliwym okresie z odjazdowym kochankiem (2lata), kiedy sex sprawiał, że lewitowałam... przyszedł czas na następny krok... hmmmm... uspokoiłam się troszkę - a raczej zaspokoiłam, a że z tamtym partnerem było fajnie tylko w łóżku, postanowiłam iść dalej... teraz mam kochanego męża i dziecko (w łóżku już chyba nigdy nie będzie tak fajnie jak wtedy, ale co innego daje mi szczęście)... tak więc kobieto - teraz szalej, nasyć się - bo później przyjdzie czas na obowiązki a póki ich nie masz - wykorzystaj czas dla siebie :) zazdroszczę ;)

" a jezeli juz to wolę sama sobie dobrze zrobić niż czekać na partnera" Czyli jednak masz ochotę ale idziesz po najmniejszej linii oporu.

mozesz się rozpędzić -a kto Ci zabroni..?:)

chyba sobie zadunduje ognisty romans i zobacze czy o to tyle halasu we mnie,jesli sie okaze ze to chwilowa zachcianka czy pociaga to co bylo dla mnie do tej pory niewlasciwe to minie,moze to tylko takie zrobienie choc raz w poukladanym zyciu czegos szalonego,chec bycia choc raz niegrzeczna,moze to o to chodzi w mojej podwiadomosci? jesli okaze sie ze to tylko takie wyobrazenie i na dluzsza mete nie dla mnie to przynajmniej bede wiedziala hmm ;)

"mam ciagoty na cos szalonego" Żonaty kochanek? Małolat z sąsiedniej klatki bloku? Nieznajomy obcokrajowiec na wycieczce? Zdaje się że chodzi nie tylko o sam seks ale przede wszystkim o adrenalinę:) Przy takich założeniach co do atrakcyjności, jeśli nie wystarcza Ci nawet wysportowany, niezmordowany kochanek tylko dlatego, że byłby z Tobą w związku... możesz się rzeczywiście zanadto rozpędzić :) Taki mały postrach koleżanek, które będą chować przed Tobą mężów:)

lepiej żebyś zrobiła to teraz - kiedy nie masz rodziny na głowie, niż za parę lat... najgorzej jak wyskoczy coś takiego w chwili tzw. ustatkowania... żal d**ę ściska, że się czegoś nie spróbowało ... lepiej grzeszyć i żałować, niż żałować że się nie zgrzeszyło ;) ...tylko z głową oczywiście - żeby nie wpakować się w jakiś pasztet ;)

szukanie dziury w calym>>:D:D:D hahaha jestes niemozliwa:D az tak to nie zamierzam popadac w skrajnosci,wystarczy mi przystojny sexowny ale wolny,lecz bez zobowiazan przynajmniej na krotko by sie przekonac jak to jest i adrenalinka do tego jak najbardziej bedzie:)

dziewczyny a jak to sie u Was objawialo i jak sobie z tym radzilyscie? kiedy to przechodzi?:)

zadna prowo :) to juz kobieta nie moze sie przyznac do swoich pragnien?:P lub jak to woli przeobrazic sie z rozsadnej kobiety w dzika kotke? moze,chcoby na chwile by zasmakowac jak to jest,jak tu zostalo napisane,lepiej teraz niz pozniej zalowac:)

To tak z pół roku będzie trwało a poźnijej Ci się znudzi.

postaraj sie autorze lepiej na kolejny raz

brum>> a skad wiesz? Mysle,ze kazda kobieta przechodzi to inaczej,dlatego pytam innych ,bo jestem ciekawa.

dojrzala, ales sobie zdjecie pierdykła :-D nienasycona pani pod piecdziesiatke kokietujaca swojego ogiera :-D

A wiedza o tym ,która jak przechodzi przez trzydziestkę, Ci na co, skoro i tak przeżyjesz to po swojemu?

bo jestem ciekawa:)