Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ah

3 lata zwiazku-zerwal ze mna :(

Polecane posty

Bylismy ze soba ponad 3 lata, tydizne temu wrocilismy z wakacji a on na 2gi dzien po powrocie powiedzial mi ze nie jest juz szczesliwy... ze nie czuje tego co kiedys, ze ma dosyc tych czestych klotni ,ze nie wie czy mnie kocha i chce sie rozstac.. widzialam wczesniej ze cos jest nie tak ale myslalam ze to jego zle samopoczucie ( sam tak to tlumaczyl). jestem zalamana ... kocham go nad zycie ,nie wyobrazam sobie teraz zycia bez niego ciagle o nim mysle . Chce zeby wrocil ... pocieszam sie.. moze sie pogubil ,moze ma dosc i chce odpoczac... tak bardzo go kocham.. nie odzywa sie i nie wiem jak mam walczyc... prosze doradzcie cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **luna**
Hm... no ale jeśli powiedział, że nie kocha, to co możemy poradzić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzial ze nie wie czy mnie kocha... nie dam sobie bez niego rady, moim jedynym marzeniem jest by wrocil do mnie i mnie przytulil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem jak to boli kochana
walczylam pol roku o 7letni zwiazek,ale niestety przestal kochac,w koncu zrozumialam,dotarlo ze nie da sie nikogo zmusic do milosci,trzeba to uszanowac jesli sie kocha ta osobe i pozwolic odejsc,strasznie to przezylam,ale musialam bo co innego? walczylam naprawde dlugo robilam takie rzeczy ze sama siebie zadziwialam,ale to na nic.Jedyne co moge doradzic to powiedziec zebys sprobowala zawalczyc ale nie na sile nie wymuszac bez wyrzutow meczenia i narzucania moze w twoim przypadku to cos zmieni,moze sie pogubil,ale najpierw daj mu czasu chociaz 2 tyg w ciszy przemyslec i nie oddzywaj sie uszanuj jego prywatnosc,moze sam zrozumie i sie odezwie,jesli nie to zawalcz ale po 2 tyg minimum wytchnienia dla niego.powodzenia i 3maj sie dzielnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **luna**
jesli bedziesz musiala dasz sobie rade. ja dalam 2 razy :) mam nadzieje, ze nie bede musiala po raz 3 dawac :o dla mnie takie mowienie, ze nie wiem czy kocham jest rownoznaczne z tym, ze nie kocham, ale pozornie i naiwnie ma zlagodzic sytuacje i cios... Pisalas, ze juz wczesniej cos bylo nie tak- na czym to polegalo? czy mowiliscie o tym glosno> czy ktos podejmowal jakies proby poprawienia sytuacji? I jak bylo na wakacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wakacjach bylo inaczej ,byl oschly i nie mial humoru gdy pytalam co sie dzieje on ze nic takiego ze boli go to i tamto ... gdy pytalam czy cos sie dzieje mowil ze nic... choc ja czulam ze cos bylo nie tak. no i prosze jestem zalamana nie wyobrazam sobie innego mezczyzny..nie wyobrazam sobie kochac innego spac z nim.. nie chce innego . tyle razem przyzylismy. nie wierze ze przestal kochac z dnia na dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wciaz wierze ze zrozumie ze zle zrobil zacznie tesknic i wroci choc w glebi serca boje sie ze tak nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **luna**
naprawde bardzo Ci wspolczuje, bo po prostu wiem jak to boli, zwlaszcza tak z dnia na dzien... mnie, juz dawno dosc, tez zwiazek zlamal sie na pol w ciagu tygodnia, a w sumie to tez z dnia na dzien... ale bylo podobnie jak u Ciebie, tzn objawy byly wczesniej z miesiac. ja staralam sie cos z tym robic, on nie. tylko gadal, ze nic sie nie dzieje, ze ma problemy, jest zmeczony, ze cos w pracy itd. zmienilo sie jego zachowanie bardzo wobec mnie... odeszlam... stala za tym inna kobieta.... on mi niczego nie powiedzial wprost... nigdy... odeszlam nie uslyszawszy od niego zadnego slowa po 2 latach. troszke kulalo mi tym poczucie wartosci... i ciazyla mi bardzo nienawisc do niego... zjadala mnie od srodka... po roku wyszlam z tego... ale doslownie modlilam sie o to, by w koncu stal mi sie obojetny... nie wiem co Ci napisac... wiem czego oczekujesz... ale to, co piszesz kojarzy mi sie tak jednoznacznie... no oby u Ciebie bylo to inaczej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernan pospolity
ja ci napisze , to jest bardzo trudne ale skoro tak ci powiedzial i widzialas co sie dzieje to znaczy ze przestal cie kochac,uczucie wygaslo i musisz sie z tym pogodzic, nie narzucaj sie bo tylko bardziej ci bedzie zle , trzeba pokazac ze nam zalezy ale raz konkretnie , bo jak bedziesz to niego w kolko pisala to stracisz u niego resztki szacunku, co ma byc to bedzie i tyle a ty badz silna bo nic innego juz ci nie pozostalo a proszenie i skamlanie to nie tedy droga, zapomnij , czas ci w tym pomoze , nie pisz do niego skoro tak wybral to jego wola a ty szanuj siebie ,tak mialo byc pozdrawiam i zycze wytrwalosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle ze ja nie wyobrazam sobie bez niego zycia... nie wyobrazam sobie siebie bez niego. mial wszystko co chcial, kochalam go dbalam o niego ... nie iwem co zrobilam zle .chcialabym sie jutro obudzic i nie kochac nie cierpiec...nie cche sie meczyc ,nie cche czuc tego bolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moja pierwsza milosc... jak mam sobie teraz radzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. ja mam dokladnie to samo. kobieta zostawila mnie po 2 latach, pod koniec bylo dokladnie to samo co u ciebie, wkoncu cos peklo. ciezko jest sie pozbierac jesli nadal kochamy druga osobe. ja swojej bylej nie widzialem od zerwania mimo ze mieszkamy kilka blokow dalej, z poczatku dalem jej spokoj zeby odpoczela i przezywalem to w samotnosci, jednak za bardzo ja kocham zebym mogl odpuscic tak latwo. od kilku dni probuje sie z nia skontaktowac, jak narazie bez skutku, ale sie nie poddaje. ty tez narazie ochlon i daj mu jakis czas na przemyslenie wszystkiego, jesli teraz bedziesz go meczyc to odepchniesz go od siebie jeszcze bardziej. to trudne ale badz silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej głowa do góry.............
dasz sobie radę, to po pierwsze, będzie bolało jakiś czas to po drugie, po trzecie nic nie dzieje się bez przyczyny, może spotka Ciebie coś lepszego A teraz moja rada z autopsji, chociaż już 4 lata jestem z facetem, z którym ja i on kończyliśmy już 4 razy ten związek, ja nigdy się nie odzywałam, nigdy nie pisałam esków, ani po gg, zarzuciłam maskę szczęśliwej i żyłam dla siebie, zawsze wracał pierwszy, ostatnio ja wróciłam pierwsza po przerwie długiej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **luna**
Ale chyba nikt sobie nie wyobraza, dopoki nie znajdzie sie w danej sytuacji.... Ktos tu mial racje, nie pisz do niego... Przeciez on wie, ze Ty go kochasz, wiec nie musisz mu niczego udowodnic itd. Jesli do kogos nalezy ruch to do niego... Daj mu czas, a nuz go potrzebuje... Tylko w ten sposob przekonasz sie co to wszystko warte, bez wymuszania na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej głowa do góry.............
miłości nie można kazać!! ona jest albo jej nie ma albo nigdy nie było Denzel, źle robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem jak to boli kochana
Proszenie,wyrzuty,placze i blaganie o powrot dzialaja w 2 strone,ta zla i traci sie w oczach faceta resztki szacunku i dziala to odpychajaco.Najlepiej uzbroic sie w cierpliwosc,dac mu troche czasu na wytchnienie,przemyslenie,zatesknienie byc moze.Jesli minie troche czasu ,chocby te 2 tyg, miesiac i nic sie nie zmieni to mozesz podjac probe walki ,ale rozwaznie, ostroznie i nie na sile.Musisz sie szanowac i jego prywatnosc oraz decyzje,nie rob nic pochopnie ani w nerwach,wiem ze to bardzo ale to bardzo ciezkie,lecz to jedyna droga.Inaczej zamkniesz za soba drzwi na zawsze.Tez mam wrazenie,ze stoi za tym inna kobieta,jemu zabraklo odwagi by wprost porozmawiac i podac Ci choc jeden powod do rozstania,niedojrzale i tchorzliwie z jego strony,moze nie chcial za soba zamykac drzwi gdyby z tamta nic nie wyszlo,mozna gdybac...nie zauwazylas poza dziwnym zachowaniem niczego niepokojacego ponadto? ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej głowa do góry.............
pozwól mu zatęsknić, pozwól mu pobyć parę weekendów w samotności, jemu może zacząć Ciebie brakować tak samo jak Tobie brakuje jego, narzucając mu się on będzie uciekał, uciekał jak najdalej, nikt nie lubi natarczywych ludzi, gdy chce spokoju, czasu na przemyślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama-nta
wspolczuje ci Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 20 on 19 nie sadze zeby mial inna.. choc nie sadzilam tez ze mnie kiedykolwiek zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **luna**
Dziewczyno... Ja taki dramat przezywalam w wieku 28lat, a Ty masz 20... Niech to da Ci do myslenia troche. zobacz, ja zyje i nawet mam faceta od 1,5 roku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka 12
sama jestem w związku ponad 2 lata i gdyby teraz nadszedł moment rozstania nie wiem co bym zrobiła szok porostu , 3 lata to kupę czasu całkowicie zmienia się nasze życie. To smutne co się spotkało , uratować was może tylko szczera rozmowa jeśli faktycznie przestał cię kochać to nie ma czego ratować nawet jeśli wróci to nigdy nie będzie tak jak kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest z pierwsza milosci
kazda z nas to przezywala wiec i Ty przezyjesz,jestes mloda wszystko przed Toba:)korzystaj z zycia i mlodosci bo na powazne zwiazki masz jeszcze czas,niejeden jeszcze przed Toba,niejedno rozczarowanie,dasz rade.No wlasnie widzisz kobiety przezywaja takie dramaty w doroslym zyciu i daja rade wiec i Ty dasz,ja tez to przezylam po kilkuletnim zwiazku i to juz w dojrzalym wieku,cierpialam,probowalam oddzyskac,nie udalo sie i zyje nadal z nowym mezczyzna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernan pospolity
wiesz co.wiadomo ze taka sytuacja to bardzi trudne chwile,niektorzy maja w sobie wiele sily by pogodzic sie z takimi sytuacjami,niektorzy unosza sie honorem, dumą i jakos dalej ida przez zycie , a niektorzy popelniaja bledy,prosza, blagaja co tylko pogarsza sytuacje,to wszystko zalezy od czlowieka,uwierz ja tez kiedys bardzo kochalem i kiedy zostawila zachowywalem sie w taki sposob ze jeszcze bardziej mnie odrzucila,gdybym zachowal sie jak facet moze bylaby ze mna do dzis,dlatego rozumiem takie osoby jak Ty,wiem co czujecie , wiem jak to boli i wszystko jest beznadziejne,jak sie mysli ze bez tej osoby nie przezyjemy i wszystko sie wal.Ja to juz przezylem wiec staram sie radzic szczerze takim osobom jak Ty,odsun sie , nie pisz ,zapadnij sie pod ziemie, urwij kontakt ,jesli wroci to cie kochal a jesli nie to przynajminej kiedys jesli pomyslisz o nim powiesz sobie tak "zostawil mnie ale ja pokazalam mu ze sie szanuje .ze znam swoja wartosc i jestem czlowiekiem wartosciowym bo nie na jeden osobie swiat sie konczy" pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka 12
bo wy widocznie nie spotkałyście prawdziwych miłości ja mam 22 lata i teraz jestem w związku bez którego tez nie wyobrażam siebie .Dziewczyna ma 20 lat więc może też spotkała miłość swojego .życia . chociaż chłopak 19 letni to on jeszcze chce się bawić a nie myslec o poważnych związkach. Mój partner ma 25 lat więc to inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEKUJE WAM ZA DOBRE SLOWA... BEDE CODZIENNIE CZYTALA WASZE WYPOWIEDZI MOZE ONE DODADZA MI SIL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga ah
Nie potrafie sie co prawda postawic sie na Twoim miejscu, ale moge sobie wyobrazic, jak bardzo Cie to boli. Jedno jest pewne - nawet jesli facet jest juz stracony, masz jeszcze jedna, najcenniejsza w zyciu wartosc - SIEBIE! Postaw te wartosc na pierwszym miejscu, a wszystko sie ulozy. Nie wyobrazasz sobie teraz innego mezczyzny w Twoim zyciu, ale uwierz - to sie zmieni. Jestes mlodziutka i naprawde wiele jeszcze przed Toba. Nie badz wylacznie dla mezczyzny, zyj przede wszystkim dla siebie. Przezyjesz to. Moi poprzednicy napisali, ze nie powinnas teraz zabiegac o kontynuacje tego zwiazku, powinnac dac mu czas. Podpisuje sie pod tym obiema lapami. Najgorsze, co mozesz zrobic, to blagac, domagac sie wyjasnien. Jesli facet tak postanowil to znaczy, ze nie jest Ciebie wart. Wiecej dystansu, mniej poswiecenia - to recepta na zdrowy zwiazek. W sumie to faceci sa tak skonstruowani, ze to oni chca "gonic kroliczka". Kiedy jest odwrotnie, szybko sie nudza. Wyjdziesz z tego. Potrwa to jakis czas, ale kiedy emocje mina, bedziesz duzo silniejsza. Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie kobieta zostawiła też
nagle... i też oczywiście na gg był "przyjaciel", ale oczywiście ja nigdy nie żądałem sprawdzania archiwum... zaufanie, jasne... i teraz moja byłą wyszła za mąż. niech będzie szczesliwa, ale ja juz wiele miesiecy sie zbieram. moze i nie jestem prawdziwym facetem, ale mam to w dupie. kocham. koniec. trzymaj sie autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×