jak długo rozpadało sie wasze malzenstwo

jestem 4 lata po slubie. niby jestem a myslami i uczuciami powoli sie oddalam, zamykam przed nim .Zyje powoli dla siebie i syna. niechce mi sie juz otwierac przed nim, spedzac z nim czasu . wole byc z synem ,z rodzina , znajomymi ...sama. czuje ze jestesmy bo jestesmy a ta droga prowadzi, no wlasnie dokad niewiem czy cos sie zmieni, mi wlaczyc sie niechce, on chyba tego nie widzi. Nie chce sie rostawac(chyba niechce). ogolnie zastanawiam sie jak dlugo cos takiego bedzie trwac ile wam zajelo podjecie decyzji

Mój 8 letni związek rozpadał się przez 3 lata, aż wreszcie miałam dosyć zawieszenia i odeszłam.

a mozna zyc tak poprostu obok niby razem a naprawde osobno? czy tak sie da?

Nie da się. Gwarantuję, ze się nie da. Próbowalam to nprawiać, próbowałam ratowac, próbowałam tez znieść życie obok, byleby byc razem - nie udało się, emocjonalny chłód i wyczuwalny brak więzi wykańcza ...

ja juz chyba nie probuje

czy tak po prostu z dnia na dzien???

troche macie dziecko

z kazdym tygodniem powoli bardziej sie oddalalismy byly kryzysowe sytuacje których nie potrafie zapomniec, moze i wybaczyc. po nich cos umieralo. budzilo sie czasem i znow przygasalo walczylam, czasem moze jeszcze walcze. trudno jest byc w zwiazku gdy czuje sie ze i tak sie rozpadnie,ze to kwestia czasu