Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 20lat minęło

Moja koleżanka wciąż smęci. Codziennie i bez przerwy narzeka!

Polecane posty

Gość 20lat minęło

Zaprzyjaźniłam się z pewną dziewczyną na studiach. Wszystko było ok, póki mi nie zaczęło dobrze iść przy odrobinie szczęścia i zakończyć rok bez poprawek. Ona biedna, cóż dużo się uczyła ale jej nie poszło. Teraz też wszystkiego nie zaliczyła i wydaje mi się, że nie może przeżyć tego, że ona się wciąż uczy a ja nie - a po mimo to lepiej mi idzie we wszystkim... Wspieram ją, ale przy niej nie można o niczym innym teraz rozmawiać. Wypomina wciąż że to niesprawiedliwe że ona tego przedmiotu nie zaliczyła a inni w tym ja zdałam przedmiot na zerówce i mniej umiem. No i puenta jest taka, że to jest naprawdę fajna osoba ale od sześć miesięcy nasze rozmowy opierają się na jej narzekaniu. A jak wychodzimy gdzieś z innymi koleżankami słucham tego samego jeszcze raz. Ja naprawdę jej dobrze życzę, ale co zrobić żeby przestała żyć jedną rzeczą? Chciałam ją zabrać na piwko, do jakiegoś klubu - może kogoś poznałaby ale ona nie chce. Opadają mi już ręce, słowa i przekonywania na nic się zdają. Ona wciąż żyje tylko nauką, stresuje się i pewnie dla tego jej nie wychodzi. Zaprzestała praktycznie jakiegokolwiek życia towarzyskiego przez 2misiące tylko się uczyła... Potrzebuje waszych rad, żeby troche wyluzowała z tym wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak będzie dopóki z powrotem nie zda wszystkiego jedyne pocieszenie dla niej to uświadomienie sobie, że nauka nie jest taka ważna i że wartość człowieka nie ma związku z jego ocenami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20lat minęło
no właśnie nie ma a wydaje mi się że ona może myśleć że ma... Bo z tego co mówi ona nie może uwierzyć że "akurat jej" to się przydarzyło. Próbuje jej tłumaczyć, mój chłopak na polibudzie wciąż ma jakieś warunki i żyje i nie pamiętam żeby się załamywał jak dostał 4 przedmioty na wrzesień - po prostu się zmobilizował. Dlatego też tak trudno zrozumieć mi jej postawę, naprawdę nie mam siły jej pocieszać kolejny rok i udawać że tego egzaminu teraz też bym nie zaliczyła tak jak ona. Kurcze naprawdę chciałabym zmienić jej myślenie jakoś. Jeden przedmiot w plecy to nie taka tragedia jak myśli. A ona panikuje i dramatyzuje - nie wiem jak ją pocieszyć i potrząsnąć... Przynajmniej chciałbym taktownie jej zwrócić uwagę żeby przestała narzekać przy mnie. Albo raz się zapytała "co u mnie".... Nie jestem jej darmowym psychologiem, każdy ma jakąś granice wytrzymałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20lat minęło
Kurcze ale równocześnie trochę mi głupio, w końcu to moja koleżanka i naprawdę ją lubię. Tylko dlaczego ona ma kryzys 24 godziny na dobre każdego dnia roku ? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza@22
To w wakacje co robiła? Też kuła na studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20lat minęło
Tak, niestety całe 2 miesiące na 3 egzaminy. Chciałam ją wyciągnąć na biwak ze znajomymi, na rower. Gdziekolwiek, zawsze odmawiała... Dość nie zdrowe jest takie siedzenie bez przerwy - takie jest moje zdanie... Dziewczyna się uczy tyle że powinna wymiatać średnią 5,0.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko przestań już smęcić
włóż se banana do pupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może coś jest z procesem przyswajania wiedzy. Siedzenie nie oznacza uczenia. Zaproponuj jej spotkaniem z jakimś specjalistą od ćwiczenia pamięci, który zajmie się jej przypadkiem. Zadbaj, żeby to był młody przystojny pan doktor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20lat minęło
Chłopak wymaga czasu i poświęcenia a ona uważa że nie może sobie na to pozwolić. Tak mi przykro, bo widzę że jest nieszczęśliwa. Ja z moim chłopakiem nie jesteśmy częstymi gośćmi imprez ale jak już się wybieramy razem z znajomymi singlami zawsze ją zapraszam (z lekką nadzieją że zainteresuje się nią ktoś a ona go nie odepchnie).. Smutne jest jak ona ma zamiar przeżyć swoje życie, lepiej wyluzować powtarzać rok i być szczęśliwym. A ona nie powala sobie na to, chciałabym znaleźć sposób na to, żeby przekonać ją do jakiś zmian. Nie można żyć samą szkołą a ona uważa że musi... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20lat minęło
" Chłopak wymaga czasu i poświęcenia a ona uważa że nie może sobie na to pozwolić." to znaczy to jest cytat co moja koleżanka mi zawsze powtarza nie moje słowa.. Każda z dziewczyny tu w szczęśliwym związku na pewno wie że to nieprawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20lat minęło
Looooser - ale to moja naprawdę dobra koleżanka, mam patrzeć na to jak pewnego dnia popełni samobójstwo? Bo jej stan zmierza do jakiejś autodestrukcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
no ale ty tu nic nie zdziałasz. niech się laska spiknie z inną panikarą i będą sobie jojczyć obie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20lat minęło
no mam nadzieje, że tak się stanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×