mam mysli samobójcze

Nikt mnie nie rozumie , nawet sama siebie nie rozumiem. Mam trądzik co powoduje że zamykam sie w domu nie wychodze do ludzi , mam niską samoocenę, jestem niedowartosciowana. Lecze go pare lat ...ale to tylko nadzieja ze minie. Myslcie co chcecie że o głupie krosty takie problemy robi...ale nie umiem sobie z tym poradzic, czesto płacze bo nie moge ze sobą wytrzymać. Nie daje już rady ...nie wiem co mam robić ze sobą...

po pierwsze dobry psycholog, po drugie leczenie. Ile masz lat? i czym się leczyłaś do tej pory?

wybejcuj twarz i na miasto :) tez jestem brzydka, nie przejmuj sie, nie ty jedyna :)

20 lat mam , z 5 lat juz sie lecze..rózne antybiotyki teraz podobno ma ten lek już na serio zadziałać ale nie widze poprawy...nie chce mi sie życ...nie moge patrzec na siebie...nie jest to jakies straszne ale jestem z tym sama, nikt nie wie dookoła mnie co to znaczy , oszpecenie, ból...nie moge juz ;/

ksenna - pocieszać Cię za bardzo nie będę, bo ja mam 30 i nadal się męczę z badziewiem. Ale... po wszystkich antybiotykach, tabletkach hormonalnych itd skończyło się na izoteku. daje po kieszeni, ale na rok miałam spokój. Potem się popsuło i teraz od ładnych kilku miesięcy biorę minimalną dawkę podtrzymującą curacne (to samo, co izotek). I właściwie nie mam problemów. Sporadyczne jakieś. Po drugie właśnie psycholog, który nauczy Cię jak sobie radzić z niską samooceną. Często jest tak, że mimo, że pryszczy nie ma, to samoocena nadal niziutka.

własnie ten lek biore, juz 2 mies. Gdybym miała gładką buzie moje zycie od razu by było lepsze, wychodziłabym do ludzi z usmiechem . Ja wystepuje na scenie , musze sie usmiechac. A nie moge...bo mysle ciagle o tym..te swiatła i że wszysycy widzą. Potem mam wyrzuty sumienia, nie jestem z wyspepow zadowolona i tak koło sie toczy...:(

moment...na rok??????? to co trzeba robić zeby to nigdy nie wrociło? Nawet jeśli miałoby mi kiedys to przejsc kiedys....nie no ja juz naprawde nie moge wytrzymac...

aaa kochana, to poczytaj w necie, na ulotce, że w pewnej chwili ma się taki wysyp, że człowiek ma naprawdę wszystkiego dość. Ale potem będzie lepiej :) cierpliwości trochę :) I tak na marginesie - są apteki, gdzie można duuużo zaoszczędzić na izoteku. Poszukaj w necie.

ksenna- takie nawroty jak u mnie są rzadkie, b. rzadkie. Nie sugeruj się, że jeśli mi wróciło, to Tobie też. Zresztą nawet ten nawrót, to była betka w porównaniu z czasów przed izotekiem.

no znalazłam taką apteke,ale już tego dłuzej nie znioose...ile mozna wytrzymywac ten bol? chodziłąm do kosmetyczek ,, dermatologów...meczyłam sie, nie mogli mi od razu tego przepisać? teraz ile będe musiała czekać na efekty? bo już naprawde jest ze mną źle...dostaje napady płaczu , na wystepach nawet musze wychodzic i płakac :(

a to nie przez hormony?

nie biore i nie brałam hormonow...

nie przepisują od razu ze względu na efekty uboczne. zawsze zaczyna się od najsłabszych leków, żeby niepotrzebnie nie męczyć organizmu. Podejrzewam, że efekty, to kwestia kilku tygodni. lek działa, bo Cię wysypało. Po drugie o ile dobrze pamiętam jednym ze skutków ubocznych jest, to, że psychicznie też się pogarsza :/ Ksenna wytrzymaj jeszcze odrobinę, bo na pewno będzie lepiej. Możesz przecież pójść do swojego lekarza i porozmawiać z nim. Psychologa też lepiej poszukaj!

psychologa...jakbym powiedziałą to komus z rodziny to by mnie wysmiali..nic nie mam wsparcia...tylko pytaja sie" a co Ci tu wyskoczyło?" albo pokaż....to jest juz dobijające..

czy sie pogarsza stan psychiczny? TO NAPEWNO z 3 lata temu to ja miałam gorszy tradzik ale dawałam jakos rade a teraz...;/ naprawde zamykam sie w domu , opuszczam zajęcia...mam straszne mysli, najgorzej na tych wystepach

rozumiem Cię, bo póki, kogoś to nie dopadnie, to nie rozumie, że to może być powód do deprechy. Ale jesteś pełnoletnia i nikt nie musi wiedzieć, że chodzisz do psychologa.

a moze idź do lepszego dermatologa? wiecej wiary! dziewczyno na prawdę! może idź do psychologa bo masz niską samoocenę. A możesz też sobie zrobić tapetę na twarzy i juz lepiej wygladasz! Nie tylko Ty męczysz się z trądzikiem:) naprawdę:) wyjdź do ludzi i więcej się uśmiechaj, najważniejsze to żebyś sama pokochała siebie

ksenna- ja mówię o jednym ze skutków ubocznych izoteku. On czasem pogłębia depresję, a nawet może wywołać myśli samobójcze. Koniecznie idź do dermatologa. Może trzeba zmienić dawkę.

psycholog mi nie pomoze, bo zebym lepiej sie poczuła musze sie pozbyć tego. Ale chyba popadam w depresje juz nawet robiłam jakis test i wyszło mi że powinnam sie leczyc. nie potrafie sie już usmiechać

i dlatego jest Ci potrzebny psycholog. Bo depresji izotekiem nie wyleczysz. Nie zmuszę Cię, ale wierz mi, że chwila, w której znikną pryszcze nie oznacza, że znikną Twoje problemy z samooceną, którą masz bardzo niską.

najgorsze jest to ze nie mam w nikim oparcia nikt mnie nie rozumie tylko jest " aatam przeciez jest ok" " co sie przejmujesz nic nie widac" jak zrobie sobie włosy i makijaż to nie widac, ale na scenie wszystko spływa włosy sie psują a ja wtey robie źle coś...jak sie szybko to nie skonczy to nie wiem co będzie.

ksenna - może spróbuj jakiś specjalistycznych kosmetyków, takich do makijażu scenicznego właśnie - trwalszych i mocniej kryjących.

stosowalam juz roznego rodzaju baz, podkładów...róznosci ...bez sensu... nigdy bym nie pomyslała ze z tak enerigicznej dziewczyny stane sie tak zamknieta w sobie osobą...

ksenna - sorry, ale poza tym co już napisałam nie wiem, co jeszcze mogę napisać. Współczuję Ci z całego serca, trzymam kciuki, ale cudów nie ma. Jeśli sama nad sobą nie popracujesz, to będzie coraz gorzej.

i tak dzięki , w sumie nie wiem na co liczyłam w domu nie mam oparcia to chyba tego tu szukałam . Jeszcze raz dzieki :*

trzymam kciuki :)