szczęście znowu przeszło mi koło nosa

kurfa, zabrakło mi jednej oceny do stypendium naukowego :( a tak sie starałam, tyle wysiłku poszło na marne...

glowa do gory ,takie to zycie ale nie mozemy zalamywac sie niepowodzeniami.

tez to sobie tak tłumacze, ale to nie zmienia faktu że jestem rozgoryczona. kurde bogatemu to i byk sie ocieli a mi sie jeszcze w zyciu nie zdarzylo żeby trafila mi sie jakas kasa, która nie byla okupiona potem, krwią i łzami :-P jak nie zarobie to znikąd nie dostane. a tacy co kazdy egzamin pisali ze ściaga bedą dostawać kase:/

Załóż własną firmę-np. produikującą sód albo potas.

Nic w zyciu nie dzieje sie bez powodu - ile razy wylam z wscieklosci bo cos mi sie paskudnie nie udalo -tyle razy wychodzilo na to ,ze "dobrze ze tak sie stalo ,bo ..." i wychodzilo na lepsze. Nie dostalam pieknego mieszkania -plakalam, a za pol roku trafilo sie o niebo lepsze. Zwolniono mnie z pracy - wylam ,no bo: PIENIAZKI - po 2 tygodniach dostalam propozycje lepszej pracy niz tamta. Poczekaj - przeczekaj - mysl pozytywnie. Bedzie dobrze!