Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MOJABARDZOWIELKAWINA

ZWARIOWALAM, traktuje mojego chlopaka jak smiecia

Polecane posty

Gość MOJABARDZOWIELKAWINA

ciagle robie awantury mojemu chlopakow o wszystko. on jest bardzo ugodowy, wkurzy mnie (czasem mam racje ale czasami sa to malutkie sprawy) krzycze, wszystko musi byc po mojej mysli. mowie, ze chce sie rozstac zeby zobaczyc te jego smutne oczy, zeby zobaczyc jak mu zalezy. czasami go bije (popycham). sama nie rozumiem czemu tak jest, nie ma dnia zebysmy sie nie klocili i to najczesciej z mojej winy. chce sie zmienic a pozniej znowu wpadam w szal i nie panuje nad tym. mam tylko ochote poczuc sie lepiej, chce zeby zrozumial, ze to jego wina. czuje sie jakbym wariowala.... jak mam sobie pomoc ? dodam, ze lekarz nie wchodzi w gre z przyczyn niezaleznych ode mnie. na 100 procent nie moge nic zdzialac zeby to zmienic wiec nawet o tym nie piszcie bo bardzo bym chciala pojsc ale nie moge. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJABARDZOWIELKAWINA
napisalam wyraznie, ze nie moge pojsc do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolanda weranda
dlaczego nie mozesz? mozesz miec np borderline albo inny szit, a takie rzeczy to TYLKO psychiatra i psycholog, nikt inny nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahahaha
Autorko, dlaczego nie chcesz sie wybrac do lekarza? Twoje zachowanie sugeruje, ze masz jakies zaburzenia emocjonalne, nie wykluczone ze i zaburzenia osobowosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJABARDZOWIELKAWINA
nie moge poniewaz chwilowo nie przebywam w polsce, nie znam na tyle dobrze jezyka. mieszkam na wiosce oddalonej od miasta o kilkadziesiat kilometrow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
To dlaczego sie wyzywasz na swoim ukochanym? A twoje dzieciństwo było udane? Kto cię w nim skrzywdził, że teraz wyżywasz się na swoim dobrym chłpaku? Leczenie nie jest wstydem, krzywdzisz drugiego człowieka i to jest twoim problemem. W końcu chłopak nie wytrzyma i zostawi cię. Trafisz na faceta drania, kóry nie da się sobą pomiatać. odpowiada ci taka zmiana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJABARDZOWIELKAWINA
gdzie ja napisalam, ze nie chce? probowalam szukac psychologa, w miescie (b.daleko) jest kilka ale nie ma tutaj zadnego polskiego tlumacza. znalazlam jednego polskiego psychologa ale jest to dwa razy dalej i ma tak napiete terminy ze mooze mnie przyjac za 2 miesiace na jednogodzinna wizyte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dziękuję...
Wyobraź sobie, że jesteś głodny. Spotykasz fantastyczną osobę, która oferuje, że zaspokoi twoje potrzeby, nakarmi, napoi. Wszystko w pieknej scenerii i atmosferze. Masz wrażenie, że trafiłeś do nieba, czujesz sie fantastycznie, nie możesz uwierzyć, że spotyka cię takie szczeście, boisz się, że to sen..... NAGLE bez istotnego powodu ... w tej pysznej potrawie kaleczysz sobie język szkłem, żyletkami, drutem kolczastym, w przełyku czujesz żrący kwas, twoja bogini opluwa cię, napieprza cię pogrzebaczem po głowie i to NIE JEST SEN ... sytuacja powtarza się regularnie, cyklicznie ... tak właśnie wygląda życie z BORDEREM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość butoniarka
poszukaj psychologa online.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJABARDZOWIELKAWINA
powiedz mi jak mam sobie pomoc? napisalam wyzej, ze wizyta u lekarza jest nie mozliwa a ja bardzo chce przestac :( prosze pomozcie mi. i co to znaczy border?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,,
Takie zachowania wyrastaja na podlozu trudnego dziecinstwa, kiedy to rodzice pozostawili dziecko samego sobie, zignorowali trudy wychowania. Pozniej takie dorosle dziecko za wszelka cene probuje zwrocic na siebie uwage, krzywdzac blisch mu ludzi w podobny sposob, jak jego rodzice. To sie kwalifikuje do terapii. Nie ma co zwlekac, bo bedzie jeszcze gorzej. Nie zartuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M a r i n a
Jestem po prawie trzyletniej terapii. Co mi to dało? Przede wszystkim zrozumienie tego, że my borderline niszczymy to, co najbardziej kochamy. Po co? Aby przekonać się, że to rzeczywiście istniało. Tylko to mogło mnie przekonać co do prawdziwości relacji. Nie można przecież zniszczyć tego, co nie istnieje. Nie wiem, jak mój terapeuta wytrzymywał ze mną. Tak często atakowałam go, a wszystko tylko po to, by przekonać siebie, że jest, że trwa przy mnie, nie znika jak dym... Sprawianie mu bólu było moim sposobem na przekonanie się, że ja także istnieję, że nie jestem tylko własnym złudzeniem. Przecież gdyby mnie nie było, nie byłabym w stanie go zranić... Pewnego razu polecił mi książkę Rachel Reiland. Pamiętam, że była sesja, a ja zamknęłam się u siebie w pokoju, przez dwa dni z rzędu nie mogłam ani jeść, ani spać, nic, tylko chłonęłam tę książkę. Czytając, płakałam jak nigdy w życiu. Momentami otwierałam japę jak ryba wyrzucona na brzeg i krzyczałam bez głosu. Wstrząsnęła mną. Od tej książki dla mnie zaczęła się rzeczywista terapia. Potem, w różnych odstępach czasu, wracałam do jej lektury. Za każdym razem moja reakcja była spokojniejsza, ponieważ dzięki terapii zmieniałam się sama i zmieniało się moje spostrzeganie świata. Jest tam zdanie, które dla mnie było objawieniem. To, gdy dr Padgett mówi do Rachel, że chociaż trudno jej w tej chwili w to uwierzyć, ale miłość jest o wiele potężniejsza, niż nienawiść. Że nawet odrobiny miłości wystarczy, aby przetrwać najgorsze. Sam fakt, że Rachel jako dorosła osoba siedzi teraz przed nim, jest tego dowodem. Że on, będąc terapeutą z 30-letnim stażem, doskonale wie, jak kończą dzieci, które nie otrzymały od swoich opiekunów nawet odrobiny miłości - popadają w chorobę sierocą. A skoro Rachel mimo wszystko dotrwała do dorosłości, to świadczy o tym, że w swoim czasie ta miłość była w jej życiu obecna - nawet jeśli w bardzo znikomym stopniu. I nawet jeśli teraz w ogóle nie chce o niej pamiętać. To - to było o mnie. Ta książka stała się punktem zwrotnym w mojej terapii. Choć, rzecz jasna, potem również nie zabrakło w niej trudnych, a nawet bardzo trudnych okresów, gdy zdawało się, że tylko śmierć może przynieść mi ulgę. Marzyłam o śmierci jak inni marzą o miłości. Teraz... jest dobrze. Radzę z sobą. Nie chcę nikogo krzywdzić, a ponieważ ja także jestem człowiekiem, to nie chcę krzywdzić również siebie. Uczę się żyć nie domagając się stałej opieki i poświęcania się ze strony tych, na których mi zależy. Uczę się zaspokajać własne potrzeby bez ranienia innych ludzi. Choć jestem świadoma, że mam przed sobą jeszcze bardzo długą drogę do pokonania, życie przestało być męczarnią. Ja nie potrzebuję już doświadczania bólu emocjonalnego jako dowodu własnego i cudzego istnienia. Dlaczego o tym wszystkim piszę? Ano dlatego, by powiedzieć, że w tym całym - mówiąc bardzo oględnie - bagnie jest NADZIEJA. "Never give way to despair"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jimbooo
zostaw tego biednego chłopaka w spokoju, on zasługuje na lepszą dziewczynę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJABARDZOWIELKAWINA
naczytalam sie o borderline i na 100 procent to mam, placze teraz jak dziecko, nie chce go juz ranic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJABARDZOWIELKAWINA
wszystko jest prawda, nigdy nie otrzymalam od rodzicow nawet odrobiny milosci. tylko krzyki i bicie. bylam rowniez molestowana przez kogos z poza rodziny. nienawidze siebie, mam mysli samobojcze, krzydze wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJABARDZOWIELKAWINA
da sie jakos z tego wyjsc samemu? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black xxs
Może dlatego tak jest, że masz problemy z własną psychiką i emocjami. Bez psychiatry, terapii, a może i leczenia farmakologicznego nie obejdzie się. A Twój facet to koleś bez jaj. Sorry. Można być dobrym. No, ale on jest głupi i naiwny. Jego postawa dowodzi, że on tez potrzebuje pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black xxs
Poza tym co napisałam uprzednio, dodam, że temat to prowokacja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B P D
Borderline jest cieżko wyodrebnic, zazwyczaj zaburzenia osobowości wspolwystępują razem tworząc unikalny, jedyny w swoim rodzaju "koktail".Ta sinusoida pomiędzy pragnieniem i odpychaniem jest dla bpd znamienna -jednego dnia milosc na zabój, drugiego dnia wstyd, że się okazalo uczucie i odpychanie, obojętność, wstręt, unikanie, lekceważenie. Autorko, jak najszybciej pofatyguj sie do psychologa. Z BPD mozna zyc, ale potrzebna jest odpwiednia diagnoza i chec wspolpracy ze specjalista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJABARDZOWIELKAWINA
nie jest facetem bez jaj. wiele razy nie wytrzymal i uderzyl w sciane, wiele razy zostawil mnie sama nie patrzac na to ze placze niemal histerycznie, nawet w moje urodziny. on to bardzo ciezko znosi, jest mi go ogromnie zal i nie umiem sobie z tym poradzic. dokladnie tak jak opisujesz, czuje wstyd za swoje czucia. najbardziej do rodziny. wstydze sie powiedziec babci, ze ja kocham. wstydze sie ja przytulic. o wstydzie i wielkim zalu do rodzicow juz nie mowiac. w ogole sie nie dotykamy. dobrze, ze prawie wcale sie nie widujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJABARDZOWIELKAWINA
na tych stronach da sie placic tylko polskimi kartami, ja takiej nie posiadam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azdajica
mam to samo...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilililililililililiku
Oj no to brzydko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wróżka Anna Aniela
ZAPRASZAM NA DOKŁADNE WRÓŻBY. W FORMIE PYTAŃ ODPŁATNE 5 ZŁ. W FORMIE OGÓLNEJ CO CIĘ CZEKA W PRZYSZŁOŚCI ODPŁATNE 7 ZŁ- OBSZERNIE. anna_anielaa65@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×