Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Slomiany wdowiec;)

Chec flirtowania!

Polecane posty

Gość Slomiany wdowiec;)

Hej, Jestem w zwiazku z bardzo atrakcyjna kobieta, obydwoje jestesmy ok 30. Jestesmy ze soba pare lat i generalnie wszystko jest ok. ale ja mam mega cisnienie na sex z inna atrakcyjna kobieta, caly czas o tym mysle. Nie potrafie sobie z tym poradzic. Moja partnerka wlasnie wyjechala na tydzien z koleznakami a ja caly czas mysle o tym zeby isc i najwyczajniej z kims poflirtowac i isc do lozku. Brakuje mi innych kobiet. Wiem ze jak raz to zrobie to bedzie koniec tzn sprobuje i tyle bede mogl z tym zyc i wiecej tego nie zrobie. Siedze w domu i walcze ze soba. Czy ktos z was tez ma takie problemy? A moze sa jakies dziewczyny chetne na kolacje;) Podzdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak masz bardzo atrakcyjną kobietę to nie znajdziesz bardziej atrakcyjnej na jeden lub kilka wieczorów bo znaleźć taka wolną jest naprawdę trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slomiany wdowiec;)
Cos w tym jest..... Jak dosc prosto ujal to ostatnio moj znajomy jak caly czas jesz kawe to po pewnym czasie masz ochote na cherbate;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunet wieczorowa pora
good point zielona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazja 123
hehe ja mam tak samo, tylko ze jestem kobieta i mam meza (atrakcyjny i super w lozku), ale caly czas jestem jakas niewyzyta seksualnie i patrze na kazdego fajnego faceta jak na obiekt pozadania.. masakra.. w ogole nie moge sie na niczym innym skupic:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slomiany wdowiec;)
To ze tak powiem... welcome in my world;) Ja mam tak samo niby wszystko jest ok ale nie moge sie opanowac. caly czas patrze na kobiety jak na obiekt pozadania;) Ehhh ciezka sprawa.... Dobrze chociaz ze juz sie lata skonczylo bo bylo ciezko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunet wieczorowa pora
Zielona.... To moze dasz sie namowic i uchylisz rabka tajemnicy i powiesz cos wiecej o swojej metodzie;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd w Tobie tyle pewnosci,że tylko ten jeden raz?Ja tam nie byłabym taka pewna siebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brunecie-nie mogę zdradzac moich "asów "z rękawków;)A nóż będę kiedyś chciała flirtowac z Tobą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunet wieczorowa pora
Bo jest mi bardzo dobrze pod wzgledem emocjonalnym. Genralnie nie zamienil bym swojej partnerki na zadna inna:) poprostu za mlody sie nie wyszumialem i bardzo mi to przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;)Ja kiedyś mówiłam,że zdrada to coś strasznego,że ja nigdy za nic w świecie,jakież to potwory zdradzaja----tak bylo kiedyś dziś mówię "nigdy nie mów nigdy" Brunet ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunet wieczorowa pora
Chyba Panu prowadzacemu watek sie pseudonimy pomylily:P Brunet jest jeden... przyjamniej ten wieczorowa pora;) wracajac do tematu... wiec zielona.... i znowu good point! eh co ja sie z toba mam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunet wieczorowa pora
Wiesz pare lat temu na poczatku zwiazku dluuuggoo spieralem sie z kolega na ten sam temat! On ze sie nie da - ja mowie ze nigdy w zyciu! Pare lat minelo i sie okazalo ze jednak mial racje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunet wieczorowa pora
Wiec mam sie to ze dobrze trafiasz w sedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz parę lat temu nawet psioczyłam na tych co zdradzali swoje ówczesne jeszcze dziewczyny czy chłopców...dziś nawet czasami rozumiem zdradę wśród małżeństw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sam flirt moim zdaniem to fajna gra.Jednak przekroczenie pewnej granicy to chyba (?)już nie flirtowanie...jak myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunet wieczorowa pora
Bo to tak jest.... rutyna zabija zwiazek. Z jednej strony jest potrzebna bo daje poczucie bezpieczenstwa ale z czasem bardzo niszczy... zawsze kazdy kij ma dwa konce, ale fakt ze z czasem duzo rzeczy mozna zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunet wieczorowa pora
kiedys jakis czas temu przezylem flirt z kolezanka - i tu nie bede orginalny - z pracy:P generalnie dalo mi to bardzo duzo energi, bylo fajnie ciekawie ect. ale wtedy nic nie zrobilismy na niewinnym flirtowanie sie skonczylo bo nie bylem na to gotowy. teraz.... sam nie wiem czy postapil bym tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunet wieczorowa pora
a tak BTW o jaka granice ci chodzi? o zaangazowanie emocjonalne czy pojscie do lozka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po kilku latach wspólnych malżeńskich wojaży wszystko wyglada inaczej,może zdejmujemy swoje"różowe "okulary i dostrzegamy świat z innej perspektywy:) Czasami lepszej innym razem gorszej...zależy wszystko od tego w jakim punkcie życia się znajdujemy:) Flirt dla kobiety(nie mówie o wszystkich)jest takim bodźcem"jestem jeszcze atrakcyjna.podobam się..."dodaje wigoru,odmładza i sprawia przyjemnośc gdy obcy facet mówi coś miłego ,w Naszym kierunku:) Granica to przedewszystkim smak flirtowania-nie można go zatracic;)To tak jak z herbatą ...jeśli przy pierwszym łyku nam zasmakuje ...nie zawsze dopita pozostanie na długo w naszej pamięci;) Łóżko-to już nie flirtowanie:)Przynajmniej dla mnie :)to już zdrada ...no chyba,że flirtujemy z mężem bądź żoną i wskakujemy razem do niego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedrosss1
Dla mezczyzn jest tak samo.... flirt dziala tak samo ooooo ale jestem atrakcyjny kobiety na mnie leca ect ect. Ja nie wiem ja ostatnio mam dziwny stosunek do takich spraw. Z flirtem jest tak jest fajny na troche ale nic nie daje na dluzej bo po 1 niszczy zwiazek a po 2 zwiazku z osoba z ktora flirtujesz i tak nie zbudujsz bo jak zaczynasz od razu od flirtu to wiadomo ze za rok bedzie tak samo. Genralnie tak jak wspoinalem wczesniej.... flirt i zaangazowanie emocjonalnie nie! sex na boku byc moze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunet wieczorowa pora
Dokladnie. Zielona a zdazylo ci sie kiedys isc z kims do lozka na boku?:P Jezeli tak to warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pedrosss1-od czegoś zaczynasz ...i jest to flirt.Osoby określają same granice-bywa,że sie zaciera w trakcie(gdy dochodzą jakieś emocje).Nie podchodzisz na ulicy do kogoś i mówisz "sex na boku??"...grasz ,uwodzisz,kokietujesz ...ktoś się skusi inny nie ...tak właśnie działa to flirtowanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie przekroczyłam granicy i jak do tej pory nie żałuje...choc bywa ,że mam na to ochotę .A Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunet wieczorowa pora
No tak tylko ze przez to kokietowanie wlaczaja sie emocje:) Przewaznie duzo emocji, jeszcze wiecej endomorfin ect a to juz jest problem! Z drugiej strony nikt do nikogo na ulicy nie podchodzi ale kazdy albo przyjmniej duza czesc osob o tym fantazjuje;) czy nie bylo by prosciej...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×