sluchajcie mam dola

spotkalam sie ze znajomymi ze studiow a jestesmy na roku i juz mowie co nastepuje: 3 osoby ktore zawsze mialam za najwieksze nudziary wyjechaly do hiszpanii na erasmusa 4 moje koelzanki wziely slub tego lata moje dwie koelzanki zaczely pracowac a jednej zaproponowano prace na uczelni co do mnie-nie pracuje, cale waakcje przesiedzialam w domu, nigdzie nie bylam bo nie mam kasy, nie mam chlopaka, mam lekka nadwage, auto mi sie zepsulo i nie mam za co naprawic, nie cierpie swoich studow i miasta w kt studiuje, chce jak nasjzybciej to skonczyc i wyjechac za granice..

jeśli jesteś z małopolski to właśnie znalazłaś chłopaka:D

nie z malopolski ale niedaleko;] czuje ze inni ludzie realizuja moje marzenia;[

A ja w nocy kręciłem worem i jestem megazadowolony.

Ktoś musi przegrać życie aby inni mogli je wygrać. Takie prawa natury, ci którzy siedzą w domu, studiują coś czego nie cierpią a potem nienawidzą tego co robią z góry są skazani na porażkę...

ale ja jestem tylko chwilwo przegrana...jeszcze im wsyztskim pokaze!!