Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uczennica głupiej szkoły

Skąd się wzięło w szkołach takie przyzwolenie na patologię?

Polecane posty

Gość uczennica głupiej szkoły
"Jak to czytam, to wygląda to tak, jakbyś wcale nie szukała, jak sobie pomóc." Wprawdzie może i tak właśnie jest... Po prostu wolałabym, żeby ciężarne nie miały jakiś taryf ulgowych. Moja przyjaciółka również ma ciężką sytuację w domu, jednak się nie skarży. Z drugiej strony to nie chcę później tłumaczyć wszystkim nauczycielom jaka jest moja sytuacja, bo znając życie to później pytania (w obecności klasy) na ten temat stałyby się czymś normalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widac autorko, że z Ciebie mądra dziewczyna i dojdziesz do czegoś w życiu , a te co juz w gimnazjum zrobiły sobie dzieciaka może maja teraz lżej w szkole. ale za jakiś czas szkolę skonczą i zacznie sie prawdziwe zycie, gdzie nikt nie bedzie im pobłażał tylko za to, ze maja dzieci i nie maja czasu na to czy na tamto... Nauczycielce powiedz, ze mama chora i sie nie zjawi.. Jak ma olej w głowie to zrozumie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może niech odezwie się jakiś nauczyciel i powie czy mają jakieś wytyczne żeby ulegać tym ciężarnym (jak wrzodowi na dupie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczennica głupiej szkoły
layna, dziękuję za komplement :) Moja wychowawczyni wie, że moja mama jest chora, mimo to jakoś jej to nie rusza. Tzn ona mnie nie lubi i myślę, że specjalnie tak to wymyśliła, bo wie że mama nie ma jak się stawić w szkole, a ja z tego względu będę musiała ponieść konsekwencje... "może niech odezwie się jakiś nauczyciel i powie czy mają jakieś wytyczne żeby ulegać tym ciężarnym (jak wrzodowi na dupie)" Bardzo dobry pomysł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to jest głupota jakas, ale jak jeszcze ja chodziłam do technikum to pamiętam, że co rok to przychodziły gorsze dziewczyny i coraz więcej zachodziło w ciaze.. i nauczyciele rzeczywiście lepiej traktowali te ciężarne.. Zadanie mogło być nie odrobione itd, ciągle pytali jak ma sie dziecko i rozne duperele na ten temat, tylko jedna nauczycielka powiedziała jednej dziewczynie , ktora przyszła na zaliczenie semestru na ktore oczywiście nic nie umiała , że jak była na tyle dorosła zeby zrobic sobie dziecko to niech bedzie na tyle dorosła by skończyć szkołę jak inni uczniowie , a nie czekając na litość ze str nauczycieli... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt im nie będzie ulegał?
Chyba kpisz - nawet teraz tu wyżej twierdzicie, że mama autorki może bez większych problemów wziąć wolne w pracy - bo jest MAMĄ, a ma dziecko prawie dorosłe. Co dopiero gadać o mamie 3latka? Myślicie, że równie łatwo dostać zwolnienie bo ma się coś do załatwienia, np. w związku z kredytem, z remontem itp. - oczywiście że nie. A jak coś masz do załatwienia w związku z dzieckiem - proszę bardzo, dodatkowe 2 dni urlopu, zwolnienie na każde pierdnięcie dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.....
Powiedz nauczycielce że jak spragniona rozmowy z twoją mamą to niech sama ją odwiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczennica głupiej szkoły
"tylko jedna nauczycielka powiedziała jednej dziewczynie , ktora przyszła na zaliczenie semestru na ktore oczywiście nic nie umiała , że jak była na tyle dorosła zeby zrobic sobie dziecko to niech bedzie na tyle dorosła by skończyć szkołę jak inni uczniowie , a nie czekając na litość ze str nauczycieli..." Świetna nauczycielka. Szkoda, że ja takiej nie mam :P "Powiedz nauczycielce że jak spragniona rozmowy z twoją mamą to niech sama ją odwiedzi." Chyba naprawdę tak zrobię. Wychowawczyni i tak mnie nie lubi więc chyba nic mi nie szkodzi :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nauczycielka wie, ze mama chora to powinna sama zadzwonić nawet, a nie oczekiwać , ze ktos zadzwoni.. To ona ma sprawe do Twojej mamy a nie odwrotnie. Moja wychowawczyni to była złota kobieta.. Bardzo sprawiedliwa, wyrozumiala i mądra zyciowo... teraz takich kurde nie ma.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczennica głupiej szkoły
Akurat moja wychowawczyni to niestety strasznie wredne babsko :O Poza tym w ogóle nie rozumiem dlaczego do spraw osobistych pomiędzy mną a koleżanką z klasy wkracza nauczyciel. Tą sprawę powinnyśmy rozwiązać same i nie powinno się wzywać z tego powodu rodziców do szkoły :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź do dyrektora, skoro w nauczycielce nie znajdujesz wg ciebie oparcia. Ja nie rozumiem takiego podejścia: mamie nie powiem, bratu nie powiem. Co ci to daje, że milczysz? Sama w sobie się nakręcasz, a skutek jest taki, że wybuchasz, no i masz aferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NewYorkNerwRorkOna
AUTORKO WIDZĘ,ŻE TAK NIENAWIDZISZ TCH CIĘŻARNYCH DZIEWCZYN,ŻE ZAŁOŻYŁAS TOPIK I LICZYSZ BY KAŻDY JE SZYKANOWAŁ - PRZYKRE TO... JA OSOBIŚCIE ZNAM DZIEWCZYNĘ, KTÓRA NIE MIAŁA MATKI A OJCIEC JĄ WYCHOWYWAŁ TAK Z "DOSKOKU" I TEŻ W PRAWDZIE BYŁA JUŻ PEŁNOLETNIA ALE ZASZŁA JESZCZE JAKO NASTOLATKA ZE SWOIM PIERWSZYM CHŁOPAKIEM, BARDZO SZYBCIUTKO, NIKT JEJ NIE WYJAŚNIŁ PEWNCH KWESTII BO NIE MIAŁ KTO !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NewYorkNerwRorkOna
I CO TO ZA DZIWNA SZKOŁA W KTÓREJ TYLE JEST CIĘŻARNYCH???...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczennica głupiej szkoły
Mamie jutro z rana o tym powiem. W końcu muszę to zrobić po prostu z tym niepotrzebnie zwlekam. Jeżeli rozmowa telefoniczna nic nie da, to dam znać bratu (tylko, że to też trochę kłopotliwe bo oni tam nie mogą mieć telefonów komórkowych itd) Do dyrektora nawet nie ma co się zwracać, bo ona ma z 70 lat i nawet nie wie co się dzieje na około niego :D :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wiesz jak to jest
>Moja wychowawczyni wie, że moja mama jest chora, mimo to jakoś jej to nie rusza. Pisałaś, że mama ma kłopoty z kręgosłupem. Są aż tak poważne, że nie może się poruszać i wychodzić z domu? Czytam, co piszesz i mam nieodparte wrażenie, że to albo kolejna prowokacja z cyklu "co to się w tych szkołach teraz dzieje" albo narzekania sfochowanej pannicy która nie przyjmuje rad, na wszystkie ma gotową, oczywiście negatywną odpowiedź, więc tak naprawdę chodzi jej tylko o to, żeby sobie ponarzekać jak to się wszyscy wobec niej sprzysięgli. Nic mi nie wiadomo,żeby młodociane matki miały jakieś przywileje w szkołach. Nikt normalny nie będzie im ciągle usprawiedliwiał nieróbstwa bo dziecko to ich prywatna sprawa. Jeśli podjęły się dalszej nauki, to niestety z pełnymi konsekwencjami. Z ludzkiego punktu widzenia można czasem, tak, jak każdemu innemu uczniowi pójść na rękę bo one chore, albo dziecko chore, ale RAZ NA JAKIŚ CZAS a nie ciągle, jak to opisujesz, w prawdopodobnie nieco przekoloryzowany sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesniara pelna para
ale wiele z nich wie czym konczy sie sex a mimo to dają dupy a pozniej jak wpadna trzaskaja oczkami zeby tylko je lagodnie traktowac.. tak to jest jak dzieci rodza dzieci , pozniej nie ma ich kto uswiadamiac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesniara pelna para
- bo wiesz jak to jest - nie wazne czy autorka koloryzuje czy nie .. ale fakt jest taki, ze w szkołach na prawde z tym robi sie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczennica głupiej szkoły
"Nic mi nie wiadomo,żeby młodociane matki miały jakieś przywileje w szkołach. Nikt normalny nie będzie im ciągle usprawiedliwiał nieróbstwa bo dziecko to ich prywatna sprawa. Jeśli podjęły się dalszej nauki, to niestety z pełnymi konsekwencjami." Szkoda, że nie przeczytałaś innych wypowiedzi, gdzie również wypowiadały się osoby, które się spotkały właśnie z taką sytuacją. Nie wiem w jakich latach się uczyłaś w liceum, ale pewnie było to dawniej, ponieważ teraz takie sytuacje mają powszechnie miejsce. Co do wypowiedzi, że nienawidzę kobiet w ciąży to sprostuję. Nie chodzi o to, że ich nienawidzę. Po prostu uważam, że szkoła to nie jest odpowiednie miejsce, żeby świecić brzuchem. Tym bardziej jeżeli jest to na tak wysoką skalę. Poza tym nie powinny mieć ulgi z tego powodu, tylko jak już zostało wcześniej wspomniane to powinny kontynuować naukę z pełnymi konsekwencjami a nie brać kogoś na litość. Dlatego też sama nie chcę postępować podobnie. Moja mama może wychodzić z domu i jest w stanie się poruszać jednak szkoła jest daleko, więc byłoby to bardzo kłopotliwe itd. Możliwe, że jest to trochę podkoloryzowane. Tzn może to tak wygladać ponieważ widać to z subiektywnego punktu widzenia. Sprawa na pewno sama się nie załatwi, więc powiem o tym mamie, a dopiero jak to zawiedzie powiem bratu. Myślę, że on na pewno załatwi tę sprawę bez konieczności rozmowy z dyrektorem (która i tak by nic nie dała)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie Ty do szkoły chodzisz? :O Jestem drugi rok w liceum i o żadnej ciąży głośno nie było. Za to mamy już drugiego ucznia chorego na białaczkę - oni mają taryfy ulgowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×