Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czekająca Penelopa

pojawia się i znika

Polecane posty

Gość Nemes;*
A to Ty nie wiesz, że faceci tak robią?:D A nuż kiedyś będzie w potrzebie jakiejś, więc po co ma palić mosty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiawrozu
Autorka, powiem Tobie, iż mnie się wydaje, iż to jest taki nieśmiały typ, którego Ty może swoją urodą dodatkowo onieśmielasz. Powiem też Tobie,że on może nie ma doświadczenia z kobietami, mimo iż ma już 29lat. Dlatego powinnaś jemu po tak długiej juz znajomości powiedzieć coś, co jego w końcu ośmieli. Może powinnaś jemu powiedzieć, napisać, iż Tobie bardzo na nim zależy, że to na niego czekałaś tyle czasu i że masz nadzieje, iż on podobne uczucia odzwajemnie. Powiem Tobie, iż on może czeka na Twój krok, na Twój ruch, gdyż może Ty zachowujesz się jakoś tak na dystans, że on nie wie czy Tobie na nim zależy czy nie. Dlatego powiem Tobie, iz powinnaś sprawę postawić jasno, wyznać mu wszystko i zapytać o jego zdanie. Tylko ostrożnie, gdyż on może być wrażliwy, nie możesz go spłoszyć po 2 latach, bo potem powiem Tobie będziesz żałowała zmarnowanego czasu. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastolatki z gimnazjum
powinny przenieść się na inne forum o odpowiednim dla siebie poziomie i tam udzielać "porad" koleżankom w swoim wieku. Sytuacja opisana przez Penelopę wcale nie jest niemożliwa, ani wyjątkowa wbrew pozorom. Takie zachowania zdarzają się ludziom (ambiwalencja emocjonalna). Nie sztuką jest pisać "on ma Cie w d...", bo to żadne pocieszenie. Chociaż rady nikt tu nie da, bo to niemożliwe, ja uważam, ze musisz być cierpliwa, jeśli Ci na nim naprawdę zależy. Rozmowy też wiele znaczą, ale nic na siłę. To na pewno trudna znajomość. Zresztą masz świadomość problemu. Pamiętaj - nie jesteś sama. Być może jeszcze niewiele osób tu na razie trafiło, ale jesli szukasz wsparcia, to nie słuchaj tych żałosnych pseudo-porad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katija896729
Zgadzam się z wypowiedzią "nastolatki...". Musisz być cierpliwa, wszystko się wyjaśni. Dużo rozmawiaj z nim, szczerze, tylko szczerze. I nie słuchaj tych, którzy karzą Ci zakończyć tę znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca Penelopa
Spotakałam w swoim życiu już wielu facetów, naprawde różne osobowości. Zawsze wiedziałam, kiedy facet kłamał, kiedy nie był ze mną szczery. Zawsze prędzej czy późno takie sprawy wychodziły. Z takim typem osobowości spotkałam się po raz pierwszy. I może dlatego tak ciężko zapomnieć i dać sobie spokój. Nie jest tp typ krętacza, kombinatora ani cwaniaka. Czasem odnosi się wrażenie, że facet działa na zwolnionych obrotach, ciężko jest cokolwiek od niego wyciągnąć. Najlepiej robić to sposobem, tak, żeby sam zaczął mówić. Jeśli się go zbytnio przytłacza, to wiadomo co się dzieje. Przebywając z nim mam wrażenie jakby wogóle nie miał doświadczenia z kobietami, mimo swojego wieku. Zupełna bezradność:) Biała karta. Obawiam się, że takie wyznanie co czuje do niego może zupełnie popsuć lub zakonczyć naszą znajomość. Ja nie należę do śmiałych osób i jeśli facet jest przy mnie zablokowany to ja automatycznie też. No i tworzy się dystans. Też czasem mam ochote postawić wszystko na jedną karte, wyrzucić co mnie gryzie, powiedzieć mu co czuję i czekać na jego reakcję. Ale z drugiej strony, jestem zdania, że facet powinien być facetem. A jemu brakuje stanowczości, pewności siebie i przez to jest taki nieokreślony i mało konkretny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katija896729
A ile Ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca Penelopa
Może niektórych zaskocze, ale już bliżej 30tki. A czasem odnosze wrażenie, że w obecnej sytuacji mam dużo lat mniej...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj maz tez byl niesmialy
i niedoswiadczony. Zanim sie poznalismy, spotykal sie krotko z pewna dziewczyna, ale to raczej ona o niego zabiegala, pisala listy kiedy byl w wojsku, namawiala na spotkania. On, jak opowiadala mi kiedys jego mama, zapraszal ja czasem do siebie, ale wlaczal wtedy glosna muzyke i sluchal, a ona biedna siedziala z boku. Sam mi sie kiedys przyznal, ze to ona go poderwala i gdyby do niego nie dzwonila i nie naciskala na spotykanie sie, to sam w zyciu by sie do niej nie odezwal. Kiedy jednak poznal mnie i zakochal sie bardzo szybko, niemal od pierwszego wejrzenia i zmienil swoje podejscie o 180 stopni. Najwidoczniej tamta dziewczyna nie wzbudzila w nim az tak silnych uczuc, nie czul potrzeby zabiegania o nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katija896729
Dobrze, że czujesz się młodziej, bo faceci wolą młodsze babki na ogół :) Jeszcze będzie pięknie, jeszcze bardziej normalnie 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca Penelopa
Odnośnie swojego wieku- miałam na mysli, że w tej sytuacji czuje sie taka bezradna jakbym nadal chodziła do liceum i nie miała żadnego doświadczenia:) Jak taki podlotek, który nie wie co robić:) Z jednej strony mnie to śmieszy, że taka, za przeproszeniem- stara krowa jak ja ma jeszcze takie problemy z facetem:) No z drugiej strony przeraża. Bo czuje się jak na polu minowym- nie wiadomo gdzie postawić krok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acezxy
Grunt, że czujesz, że to jest ten facet i że warto na niego czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca Penelopa
Oby ten grunt nie okazał się zbyt grząski;) Wtedy mozna wpaść po same uszy;) A tym czekaniem, to nie zamierzam czekać w nieskończoność. Są granice cierpliwości, nawet tak cierpliwej osoby jak ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca Penelopa
"z tym czekaniem" - tak miało być;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak kiedyś miałam
poczytaj sobie topic o mężczyznach, którzy nie uzewnętrzniają uczuć:) Tam jest sporo zamieszczonych informacji o trudnych relacjach d-m:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha nieważne
Pojawia sie i zniki , taka rola magika zią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mi, że żartujesz!! 2 lata czekasz aż facet zdecyduje czego chce?? Naprawdę nie wiesz, że facet jak naprawdę chce z kimś być i jak dziewczyna mu się podoba, to stanie na rzęsach, żeby ją zdobyć?! Oni jak chcą, to są zdetermonowani i walczą, a jak mówią, albo dają do zrozumienia, że "nie są pewni", "nie wiedzą czego chcą" itp to po prostu znaczy, że tego nie chcą i nie zależy im!!!! W tym przypadku nie ma znaczenia, czy ktoś ich zranił wcześniej, czy mają długie kontrakty, czy co innego! Facet, to facet - jak chce, to walczy, jak nie, to olewa. A skoro on Cię olewa, to po co się w to bawisz?? nie szkoda Ci Twojego czasu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca Penelopa
Nie, to nie jest żart:) Ja wiem jak zachowuje się facet, któremu zależy na kobiecie. Dziwi mnie natomiast jego postępowanie; jaki jest sens kontynuacji nasze znajomości, która do niczego (jak sądzę) nie doprowadzi. Ja nie zrobię już w tej sprawie nic, zero odzywania się, proponowania czegokolwiek. Jeżeli on się do mnie odezwie teraz, to chyba zadam mu to pytanie. Bo jak inaczej się zachowywać? No chyba, że macie jakąś koncepcję co do mojej sytuacji? Może któraś z Was tkwiła w czymś podobnym? Jeśli tak to podzielcie się doświadczeniem, będzie mi przynajmniej lżej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Choinka wielkanocna
Penelopo, a znasz coś takiego, jak zwykłe koleżeństwo? Gość traktuje Cię jak koleżankę, z którą może pogadać, kiedy ma na to ochotę, a Ty doszukujesz się w jego zachowaniu jakichś głębszych uczuć. Spotyka się z Tobą, bo się na to godzisz. Ale spotyka się na jego warunkach, a nie na Waszych warunkach, więc nie ma tu mowy o jakimkolwiek związku. I jak ktoś napisał wcześniej - trzyma Cię w odwodzie, 'na później', kiedy akurat nikogo lepszego nie będzie, co by mógł się spotkać. Jak to marynarz - co port, to panna. A Ty mu ślepo wierzysz i go tłumaczysz. Ogarnij się, Kobieto:) i otrząśnij z tych ułud jakie sobie w głowie stworzyłaś. Nie rozumiesz go, bo próbujesz interpretować jego zachowanie aby nie wyglądał na dupka. Ale to zwykły dupek i tyle, który nie jest absolutnie Tobą zainteresowany. Jak to się mówi - chcieć, to móc. Gdyby chciał, to by mógł się spotkać, kiedy to Ty proponujesz mu spotkanie. Gdyby chciał być z Tobą, to by mógł się postarać. Gdyby Ciebie chciał, to by mógł tę znajomość doprowadzić w ciągu tych dwóch lat do rangi związku. Ale nie chce, a Ty przestań sobie wmawiać nie wiadomo co... Bo obudzisz się za kolejne dwa, trzy, dziesięć lat z ręką w przysłowiowym nocniku, odkrywając, że Twój .. znajomy bierze ślub z kimś innym, a Ty straciłaś strasznie dużo swojego czasu na zastanawianiu się, co oznacza jego zachowanie... To Ci mówi 30tka, która nie musiała mieć takiego faceta, żeby wiedzieć jak się w takiej sytuacji zachować. No chyba, że lubisz te wszystkie analizy, doszukiwania się czegoś, czego nie ma, lubisz ten stan niepewności, to poczucie.. dystansu... To wtedy rozumiem - i życzę Ci mnóstwo cierpliwości (bo szczęścia z takim gościem nie na pewno znajdziesz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michasia03
Masz 30 lat kobieto, predzej zegar biologiczny zacznie ci tykac, niz on zdecyduje sie na bycie z toba. wszystko wskazuje, ze ma cie za kolezanke, z ktora lubi gadac. byc moze jest gejem? ale zwiazku z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappapapp
as co powiecie na sytuacje, znają sie lacznie 5mcy, na poczatku bylo super, potem zaproponowal przyjazn, bo niby to cos "wygaslo", mial dola bo stracil prace, potem juz inaczej sie zachowywal, ale powiedzial, ze niczego nie moze obiecac mi, bo roznie w zyciu bywa, potem zaczal nowa prace i nie ma czsu by sie spotkac (godziny ma rzeczywiscie do d... wiec tu akurat go rozumiem, nie mieszkamy blisko siebie),napisalam mu ze chce sie spotkac jak bedzie mial czas, od tych 5mcy pisal smsy, co tam u mnie, i na dobranoc. osttanio jzu byly takie zwykle, ale jednak pisal. juz 2 razy nie odpisalam na dobranoc, bo sie wk....am, dzis 1 dzien jak milcze, mysle, ze juz sie nie odezwie, smutno mi, rycze czasem, bo to 1 facet przed ktorym sie oworzylam, nie mam juz 20lat jak wy, strasznie mi zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michasia03
Ale o co chodzi? Zachowuje sie, poniewaz nie chce blizszej znajmosci z Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappapapp
jak sie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michasia03
potem zaproponowal przyjazn, bo niby to cos "wygaslo", mial dola bo stracil prace, potem juz inaczej sie zachowywal, ale powiedzial, ze niczego nie moze obiecac mi, bo roznie w zyciu bywa, potem zaczal nowa prace i nie ma czsu by sie spotkac (godziny ma rzeczywiscie do d... wiec tu akurat go rozumiem, nie mieszkamy blisko siebie),napisalam mu ze chce sie spotkac jak bedzie mial czas, od tych 5mcy pisal smsy, co tam u mnie, i na dobranoc. osttanio jzu byly takie zwykle no coz mozna wysnuc na tej podstawie? nic dobrego, chyba sama o tym wiesz, skoro nie masz 20lat, jak sama zaznaczylas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca Penelopa
Z tymi facetami są same problemy. Ma się wrażenie, że takich prawdziwych facetów już nie ma.Takich konkretnych, dających poczucie bezpieczeństwa, takich którzy nie owijają w bawełnę. Kobiety nie śpią przez nich po nocach, kombinują, wymyślają sposoby aby wreszcie facet zwrócił na nie uwagę. Manipulują, udają dostępne/niedostępne, czekają, analizują, łudzą się i jeszcze wiele wiele innych rzeczy. A duża większość facetów zachowuje się w sposób bardzo nieokreślony, mają dylematy, nie wiedzą czego chcą. Inicjują znajomość, potem uciekają bez słowa. Jakiś efekt Czarnobyla czy co?:) Mam wrażenie że z roku na rok jest coraz gorzej z płcią męską.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Choinka wielkanocna
Obawiam się, że nie z facetami są problemy, a raczej z kobiecymi umiejętnościami panowania nad nimi. I Twoim postrzeganiem facetów. Im robisz się starsza, tym masz większe doświadczenie i tym więcej wad dostrzegasz. Ale to wcale nie oznacza, że ich wcześniej nie było. Każda kobieta, która w związku pozostaje przez dłuższy czas i pozwala sobie wejść na głowę facetowi, po jakimś czasie dochodzi do wniosku, że jej facet się zmienił na gorsze. Ale to nie tak. To jej wina, że dała sobie wejść na głowę. Nie jego On tylko z tego skorzystał, skoro dostał pozwolenie. Problem polega na tym, że obecnie nikt nas w domu nie uczy, jak budować satysfakcjonujące związki. Raz, że w pewnym momencie gdy kobiety zaczęły pracować - nie miał kto przekazać takiej wiedzy, a dwa - trendy psychologii postawiły na 'bezstresowe' wychowanie dzieci. W dodatku 'równouprawnienie', 'feminizm' sprawiły, że facet nie wie jaka jest jego rola w domu, a kobieta nie potrafi, nie chce, nie wie, że ma mu określoną rolę wyznaczyć, by ten nie czuł się zagubiony. A prawda jest taka, że my kobiety mamy dużo więcej umiejętności i mamy dużo większą władzę nad facetami, niż nam się wydaje. Tyle, że nie wszystkie potrafią z tego zrobić właściwy użytek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czereśnia23232323
To zbyt ogólnikowy osąd. Napewno cała wina za zachowanie facetów nie spoczywa na kobietach. Facet też powinien myśleć o drugiej osobie, a nie być egocentrykiem w każdym calu, sprawdzać, na ile może sobie pozwilić wobec kobiety. A panowanie nad facetem? To raczej brzmi jak rywalizacja o poziom w hirearchii.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleeeeeeeeble
penelopa, jest tak jak u ciebie tylko wtedy, gdy nie trafia sie na TEGO faceta. stara jestes, a nie kumasz.... :o wolissz sobie dorabaic idealogie i mowic, ze faceci to to i tamto, zamiast przyznaC SIE sama przed soba, ze to po prostu nie to. miej odwage to skonczyc, i zaczac szukac faceta z praca stacjonarna, a nie PSEUDOmarynarza. kropa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca Penelopa
Ja właśnie wiem, że to nie jest to. Ta sytuacja trwa zdecydowanie za długo. Przyznaje się i sama przed sobą i przed wami również. I rzeczywiście dorabiałam sobie ideologię i wyobrażenie o nim, starałam się za każdym razem tłumaczyć jego zachowanie. Ale z tym już koniec. Jeśli będzie chciał pogadać- owszem. Ale z mojej strony nie będzie już tego co było do tej pory czyli zbytnia uprzejmość, "uległość", bycie do przesady miłą itp. Bo taka własnie byłam wobec niego. I to był mój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleeeeeeeeble
To nie byl twoj blad.niczyj, nie ta bajka. nie ta chemia. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×