Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamkanamaksa87

wszystkie diety sa do doopy

Polecane posty

Gość zalamkanamaksa87

Moge to stwierdzic po nie wiem ilu dietach ktore stosowalam,schudlam ale co z tego jak po paru miesiacach mi wrocily te kilogramy,dodam ze nie jem fastfoodow,nie pije gazowanych slodkich napoi,nie przepadam i nie obzeram sie slodyczami,nie jem chipsow i wszystko to od czego sie grubnie,jem normalnie,duzo warzyw i kawalek miesa,malo chleba ,malo macznych potraw a grubne,juz sily nie mam,przed wakacjami wazylam 57 kg teraz 61.500,od czego ja grubne?krew badana ,hormony w porzadku,musze chyba na samej wodzie zyc zeby to zrzucic cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aż mnie zżera ciekawość co jesz skoro nie jesz tego i tego i tamtego ... ;) wrzuć przykładowy jadłospis z uwzględnieniem pochłoniętych liczb. wtedy też będzie łatwiej wywnioskować, że np. załączył Ci się normalny system magazynowania wystepujący w czasach niedożywienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamkanamaksa87
o 9.00 -2 kromki brazowego lub pelnoziarnistego chleba,posmarowane odtluszcona margaryna z Alpro soja,z pomidorem,i herbata o 11.00-1 banan,1 kiwi,1 pomarancza,(owoce zawsze 3 do wyboru) o 13.30(plus minus) polowa piersi z kury,2 ziemniaki,1 pomidor,troche salaty i ogorka,pare rzodkiewek,(zawsze jem suroe wrzywa,zajmuja mi wieksza polowe talerza) o 16.00-2 chlebki ryzowe o 18.00-czasami jem kolacje czasami nie,jak juz jem to przewaznie jest to 2 kromki chleba z pomidorem lub jednym plasterkiem sera,nie moge jesc nabialu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimo wszystko łudziłam się, że chociaż w proteiny zainwestujesz ... zdrowie. znasz swoje zapotrzebowanie? ćwiczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutko kalorii, mało białka, brak zdrowych tłuszczy. Spowolniłaś metabolizm i się dziwisz że tyjesz "od powietrza"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwaga, baczność wszyscy, bo Neit na forum wróciła! :D (tzn. mnie dawno nie było i nie bardzo wiem co się tutaj dzieje, ale pamiętam, że był miałaś okres odwykowy od kafe :P). Niemniej jednak, pragnę się przywitać, bo z kikladziesiąt dni minęło od ostatniej pogawędki i zapytać o zdrowie:) czyli, cześć i jak leci? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamkanamaksa87
nie cwicze bo nie mam czasu,duzo chodze,czytalam cos na temat z tym spowolnionym metabolizmem ale jak zjem wiecej to tez grubne,byc moze zle cos lacze,juz sama nie wiem,jakie dobre proteiny?jem tylko drob i chuda wolowine,staram sie odzywiac zdrowo ale cos jest nie tak i nie wiem co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o mnie, to wróce do Ciebie jutro :) jesteśmy w tym samym wieku i szkoda żebyś marnowała nastrój na cykl "schudne - jupi, po to by zaraz przytyć - beee' :) miłego popołudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamkanamaksa87
ok do jutra,byc moze wybiore sie w nastepnym tygodniu do dietetyka ,zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NakedTruth---> Ja tu cały czas bywam, to ty gdzieś się gubisz :D U mnie wszystko jak najbardziej o,k :D Nowy cykl treningowo-dietetyczny i jedziemy do przodu :D Nie giń więcej i pisz co tam u ciebie :D Autorko poczytaj sobie ten temat: http://www.sfd.pl/Odchudzanie_%C5%81opatologicznie,_czyli_odpowiedzi_na_najcz%C4%99%C5%9Bciej__zadawane_przez_kobiety-t585708.html i to dokładnie, bo sporo rzeczy będzie ciebie dotyczyło. W punkcie 19 masz opisane co zrobić jeśli się odchudzało tak "głodówkowo" jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co zakład
Masz coś z przemianą materii. Piszesz o wakacjach a co przedtem? Pewnie jakieś niezdrowe diety itp. Organizm łatwo nie wróci do normy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naked, jesteś?:) Baardzo dawno Cię nie słyszałam/oglądałam na kafe... Co u Ciebie? Ja uczę się do egzaminu, który mam w sobotę; staram się myśleć pozytywnie, choć raczej się nie uda... Poza tym realizuję się w pracy Ćwiczę (wiosła na maksymalnym obciążeniu 2-3 razy w tyg, rolki, rower - ale na luzie; nie codziennie:) Staram się jeść zdrowo, ale nie zawsze mi to wychodzi ;)i nie myślę o tym obsesyjnie, nie mam wyrzutów sumienia po zjedzeniu czegoś extra;) A na głowie mam mnóstwo innych rzeczy, ważniejszych od diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
o 9.00 -2 kromki brazowego lub pelnoziarnistego chleba,posmarowane odtluszcona margaryna z Alpro soja,z pomidorem,i herbata o 11.00-1 banan,1 kiwi,1 pomarancza,(owoce zawsze 3 do wyboru) o 13.30(plus minus) polowa piersi z kury,2 ziemniaki,1 pomidor,troche salaty i ogorka,pare rzodkiewek,(zawsze jem suroe wrzywa,zajmuja mi wieksza polowe talerza) o 16.00-2 chlebki ryzowe o 18.00-czasami jem kolacje czasami nie,jak juz jem to przewaznie jest to 2 kromki chleba z pomidorem lub jednym plasterkiem sera,nie moge jesc nabialu Nie jest to szczególnie duzo, ale po drastycznej diecie można tyć od takich porcji. Widzę jeden błąd - mooim zdaniem jest za długa przerwa między 18 a 9, a w czasie dnia posiłki z kolei za często. Ostatni mógłby byc o 21.... Gdzieś czytałam, że babany spowalniają metabolizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa
A ćwiczysz załamko na maksa? Powinnaś wrzucić sobie dietę na rozkręcenie metabolizmu, jeść regularnie, np. o godzinach 7, 10, 13, 16, 19. Więcej białek. I codziennie z godzinę poćwiczyć. Wszystko wróci do normy. Poszukaj sobie diet na rozkręcenie metabolizmu, albo idź do dietetyka. I pij dużo wody. Przynajmniej 2 litry dziennie. A może od napojów tyjesz? Może nie wiesz, co pijesz, może za dużo słodzisz, albo pijesz soki czy gazowane napoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Autorko, Neit wlepiła Ci bardzo przydatne linki. Zacznij od zapoznania się z nimi. Później wylicz dzienne zpotrzebowanie, odrobine je pomniejsz i biorąc pod uwage jakieś aktywności czyt. siłowanie+aeroby (bez tego będzie ciężko trwale i zdrowo coś zrzucić), rozpisz sobie menu :) To tyle. Sprawa jest jak najbardziej do ogarnięcia więc niczym się nie martw. W razie pytań, skrob :) Neit, czyli się nie poddajesz?:) e-l-e-g-a-n-c-k-o :D Możesz mnie np. zawstydzić swoimi maksami :P Aga, brawo za 'normalniejsze' podejście :) czyżbyś pracę zmieniła? bo z tego co pamiętam nie uważałaś jej kiedyś za taką w której można się realizować. chyba, że po prostu do wszystkiego zmieniłaś podejście :) Co do mnie, to OKej :) na kursy znowu idę więc szare komórki w ciągłym ruchu:P Kompa w domu nie mam iii żyje sobie :P Przepraszam, że wykorzystam ten topik, ale ... może Doti, albo Ew albo odchudzaczka ... coś skrobną:) Doti jak powrót do pracujących? Ew. jak powrót do domu? Odchudzaczko, a Ty już pracująca? :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NakedTruth oczywiście że się nie poddaję :D Ja nie z tych :P Maksami cię nie zawstydzę bo ich ostatnio nie robię :D No chyba, że chodzi o bicie rekordów (moich) w podciąganiu na drążku :D Teraz się zawzięłam na ładnie wyrzeźbione plecy i chyba wreszcie coś drgnęło :) W końcu trzeba mieć jakieś "życiowe cele" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naked, praca wciąż ta sama, ale tyle nowych obowiązków, że realizuję się - bardziej jako menadżer niż prawnik, ale zawsze coś:) Myślę, że ogólnie moje podejście "znormalniało", zwłaszcza jeśli chodzi o diety. Mam taki mały plan żywieniowo-treningowy, któy chcę rozpocząć od niedzieli albo poniedziałku...Ale to się okaże:) Na razie dopadł mnie stres przed egzaminem; nie przerobiłam wszystkiego, ale już chyba nie ma sensu się dobijać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×