jestem uzależniona od luster!

ja pierdolę. nie jestem jakąś pięknością, tylko przeciętną kwoką jakich pełno na ulicy, ale lubię siebie i to jak wyglądam. i chyba w tym problem, bo mogłabym patrzeć w swoje obicie godzinami! idąc do kuchni muszę zahaczyć o lustro, na ulicach przeglądam się w wystawach sklepowych i szybach samochodu, przed wyjściem z domu oglądam się w lustrze z każdej strony i się do siebie uśmiecham, na uczelni w przerwie wykładu wędruję do łazienki zobaczyć czy dobrze wyglądam, wieczorami przy pielęgnacji twarzy gapię się na siebie i to mi poprawia humor. czy to jest jakaś choroba psychiczna? nie jestem zakochanym w sobie narcyzem, mam kompleksy, naprawdę ogromne, ale mimo wszystko bez lustra i widoku swojej twarzy bym umarła. co mi odpierdoliło?

mam tak samo :) w porownaniu do innych uwazam że jestem przeciętna, ale gdy jestem sam na sam z lustrem wydaje mi się że jestem piękna :) lubię patrzec na siebie, to mnie fascynuje, poza tym lubię kontrolować jak wlasnie wyglądam

jaka ulga, myślałam, że tylko ja jestem tak pierdolnięta dzięki za odpowiedź, poprawiłaś mi humor, więc idę zerknąć w lustro :D

sądzę że wiele dziewczyn tak ma, a moze każda wystarczy przejść koło lustra, wystawy - z jakąś kolezanką i kazda się zatrzymuje i siebie ogląda

Witam piękne lustra na zamówienie w Warszawie http://cienkusz.com.pl/lustra-na-zmowienie-warszawa polecam firma robi je zjawiskowe