Mój 18letni syn zostanie ojcem!

Za dwa miesiące. Nie wiem czy się cieszyć czy płakać. Ja byłam samotną matką , rodzice mi pomogli a teraz mi to wypominają że będę musieli zajmować się prawnukiem tak samo jak zajmowali się moim dzieckiem:( nie mam już siły, co to wogóle moich rodziców obchodzi to nie oni mają problem tylko ja i mój syn.

Nie wie że w sklepach są gumki ?

Teraz to już za późno na wypominki, ja będę młodą babcią i będę musiała zarabiac na to żeby utrzymac syna, przysłą synową i wnuka. Jestem przerażona i nie mam już siły na to wszystko, to nie na moje nerwy:(

jak to? chcesz ich utrzymywać? niech za robotę się bierze! dziecko zrobił to i zarobić bedzie umiał

Tylko że jak ja się uczyłam i urodziłam dziecko to moi rodzice mnie i mojego syna utrzymywali. A teraz co ja miałabym okazac się inna od swoich własnych rodziców? którzy i tak już chodzą wkurzeni z tego powodu i ich złości akurat nie rozumiem:(

dziewczyna syna wprowadziła się do nas i teraz z nami mieszka, oczywiście ja to już zaakceptowałam ale do rodzice mają pretensje do mnie.

Ostatnio moja synowa zostawiła nie spuszczoną kupę w klozecie. Będę miała synową brudasa...