czy to minie?

Mając 18 lat poznałam chłopaka, 7 lat starszy ode mnie - miłość wielka, byliśmy razem ponad rok, ale ja byłam młoda głupia i chciałam trochę życia poczuć. Po gdzieś 2 latach parę razy się spotkaliśmy, była szansa na powrót ale on miał dziewczynę a ja nie chciałam, bałam się rozbijać ich związek. Każdego swojego chłopaka porównuje do niego, żaden nie był nigdy dość dobry, co jakiś czas po prostu przepłakuje za nim dzień czy noc. I właśnie mam taki dzień, teraz jest żonaty i dzieciak w drodze, z tą samą dziewczyną którą chciał wtedy zostawić dla mnie. Nie mam komu nawet o tym powiedzieć dlatego piszę tu, czy ten zal kiedyś minie?:(

minie, ale dopiero jak poznasz miłość swego życia:)

a to było 20 lat temu ? ;) Taka wspominka przy kominku :D ?

nie 20, z 4 czy 5

minie jeśli przestaniesz go idealizować. z biegiem czasu zapamiętałaś same miłe chwile, ale tak naprawdę to nie wiesz jakby ci z nim było dzień po dniu. zamiast się zamęczać wspomnieniami zacznij korzystać z życia i przestań porównywać wszystkich facetów do jego wyimaginowanego obrazu

próbowałam, z rok to mi nawet wychodziło ale to wraca do mnie jak bumerang..

gdyby był miłością Twojego życia a Ty jego....nadal bylibyście razem skoro jest inaczej, najwyraźniej jeden z warunków nie został spełniony przejdzie Ci jak poznasz kogoś na kim będzie Ci naprawdę zależało a poza tym do pierwszych miłości zawsze się ma sentyment, po prostu bo to nowe doświadczenie, człowiek tak ma że jak ma zdrową głowę to pamieta i wspomina, ważna za to jest równowaga, by żyć w teraźniejszości a nie w przeszłości jak ktoś za bardzo żyje w przeszłosci to traci kontak z teraźniejszością, dobrym przykładem jest Jarosław Kaczyński

niestety racja. pewnie jeszcze nie raz spieprzymy coś na czym nam naprawde zależało;(

pocieszę cię że ja miałam podobnie. po 4latach odezwał się do mnie mój pierwszy poważny chłopak - chcieliśmy spróbować raz jeszcze ale wkrótce sobie przypomniałam dlaczego wtedy nam nie wyszło i pomyślałam jaka byłam głupia idealizując to pierwsze uczucie. taka terapia szokowa :D na pewno ci przejdzie. odpowiedni mężczyzna potrafi uleczyć kobiece serduszko