ZAGUBIONA MIŁOŚĆ

PONAD 6 LAT TEMU ODSZEDŁ ODE MNIE CHŁOPAK , TO BYŁ KRÓTKI SZCZENIACKI ZWIĄZEK ,ALE STRASZNIE TO PRZEŻYŁAM NAGLE POJAWIŁA SIE NOWA MIŁOŚĆ SZYBKO ROZKWITŁA ,PAN x DBAŁ O MNIE JAK NIKT NA ŚWIECIE , NAWET RODZICE NIE POŚWIĘCALI MI TYLE UWAGI , PREZENTY , KWIATY ,WYMYŚLAŁ BYLE POWODY ABY MNIE CZYMŚ OBDAROWAĆ , PRZYTULAŁ ŚCISKAŁ , POWAŻNE ROZMOWY. SZYBKO ZAMIESZKALIŚMY RAZEM WSUMIE PO 2 TYGODNIACH WYPROSIŁAM BY ZE MNĄ ZAMIESZKAŁ . I MIESZKAMY JUZ ZE SOBĄ 6 LAT I CO NAWET NIE ZDAJECIE SOBIE SPRAWY JAK MNIE TEN ZWIĄZEK ZMIENIŁ KIEDYŚ SZALONA SPONTANICZNA DZIS SKRYTA , MAŁOMÓWNA , SPOKOJNA I PRAWIE NIGDY UŚMIECHNIĘTA , OD 1 ROKU JESTEŚMY ZARĘCZENI MYŚLAŁAM ŻE TO COS ZMIENI ALE CÓŻ TYDZIEŃ BYŁO CÓDOWNIE A PÓŹNIEJ SZARA A NAWET CZARNA RZECZYWISTOŚĆ , NASZE ROZMOWY KOŃCZĄ SIĘ AWANTURĄ W DOMU PRAWIE NIE ROZMAWIAMY , NAMÓWIŁAM GO NA WYJAZD DO INNEGO MIASTA GDZIE KUPIŁAM MIESZKANIE , NIE MA TU ANI RODZINY ANI ZNAJOMYCH ,ALE MA TU PRACE O JAKIEJ MARZYŁ , PROBLEM JEST JESZCZE W TYM ZE WŹIELIŚMY SAMOCHÓD NA KREDYT I WIELE INNYCH RZECZY KTÓRE JUZ SPŁACILIŚMY I SĄ NASZE WSPÓLNE ALE WIEM JAK BYM TERAZ ODESZŁA OD NIEGO WIEM ZE TO CO ZARABIAM NIE WYSTARCZYŁO BY MI NA MIESZKANIE , ŻYCIE I SPŁATE SAMOCHODU . MARZE O DZIECKU ALE NIE WIEM CZY ŻYJĄC TAK JAK ŻYJE STRACE TO CO W ŻYCIU NAJWAŻNIEJSZE CZYLI "SENS ŻYCIA " NIE UWAŻAM ZE PAN x JEST OSOBĄ Z KTÓRA CHCE SPĘDZIĆ RESZTE ŻYCIA , MOŻE INNACZEJ NIE CHCE GO SPĘDZIĆ W TAKI SPOSÓB ,PRACA DOM AWANTURY,ITD CZUJE ŻE TA MONOTONNOŚĆ MNIE ZABIJA OD ŚRODKA BUDZE SIE RANO I WIEM CO SIE DZIS WYDAŻY WSZYSTKO W MOIM ŻYCIU JEST PRZEWIDYWALNE ....NIE POTRAFIE ODEJŚC NIE POTRAFIE TAK WYRZUCIĆ KOGOŚ NA ZBITY PYSK I PRZKREŚLIĆ TAK CZŁOWIEKA PRZECIEŻ NIE WIEM CO ON ZE SOBĄ ZROBI ,KIEDYŚ ZAPROPONOWAŁAM ZE MOŻEMY MIESZKAĆ RAZEM ALE NIC WIĘCEJ BO TO NIE MA SENSU ZE BEDZIE MÓGŁ DALEJ PRACOWAĆ GDZIE PRACOWAĆ I KAŻDE ZACZNIE UKŁADAĆ SOBIE ŻYCIE NA NOWO LECZ PO CHWILI MÓWI ZE MNIE KOCHA I NIE POZWALA ODEJŚĆ , MYŚLAŁAM ZEBY SIE SPAKOWAĆI UCIEC NA KONIE ŚWIATA ALE PRZECIAŻ WIADOMO ZE TO NIE MOŻLIWE .........CZUJE ŻE UMIERAM ....

mówił ci ktoś kiedyś że capslocka nie da się czytać?

Dziecku klawisz się wcisnął ;)

i ty myslisz o dziecku? uuu , niedobrze, z tego co piszesz to nie wygląda przyszłosciowo no ale...może tylko TY tak to widzisz,może czarno patrzysz w przyszłość bo dopadła cię zwyczajna rutyna, nie wiem ale brak radości ze wspólnie spędzanego czasu i wieczne kłótnie nie wróżą niczego dobrego

moze masz raje , moze to z mojej winy tak się stało ....