Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chocholize

Chłopak nie chce mieszkać razem przed ślubem

Polecane posty

Gość franiaa
Ja mieszkam z moim narzeczonym już 3 lata, a zamieszkaliśmy ze sobą po 3 miesiącach bycia razem. Mój obecny narzeczony a wtedy chłopak nie wyobrażał sobie beze mnie ani chwili, ani minuty i ja bez niego też. Z tym, że to on mnie prosił abyśmy zamieszkali ze sobą bo nie chce mnie mieć godzinę dziennie tylko cały czas, nie wyobrażał sobie beze mnie życia, mi też było z nim dobrze więc się zgodziłam. To najlepsze co mogłam zrobić, po tych 3 latach jestem pewna że chcę być jego żoną, wspólnie zajmujemy się domem, oboje studiujemy (narzeczony też pracuje),wspólnie pokonujemy przeciwności losu i opiekujemy naszym pieskiem. Jeśli Twój narzeczony naprawdę by tego chciał to by z Tobą zamieszkał, wiara jest tu tylko wymówką. Jeśli byłby naprawdę wierzący to seks przed ślubem nie wchodziłby w grę. Nie oszukujmy się nic tak nie sprawdza ludzi jak wspólne mieszkanie ze sobą, poznajecie się z każdej strony i to dobre !! Dużo ludzi pobiera się bez wspólnego mieszkania i potem są narzekania "że on jest nie taki, że się zmienił". Nieprawda on taki był tylko go dobrze nie poznałaś. Zastanów się przypadkiem czy nie chodzi tu o to, że poprzez wspólne zamieszkanie zabrałabyś mu trochę wolności. Nie mógłby chodzić na piwo z kolegami kiedy chce, musiałby się tłumaczyć gdzie był. Wydaje mi się, że może tego obawiać i dlatego większość facetów nie decyduje się na wspólne mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucija
ile juz jestescie razem jesli mozna spytac . 2 lata czekac na slub to faktycznie dlugo przewaznie to jest tk rok po zareczynach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jordbar
Witaj powiem Ci jak bylo ze mna, przez 4 lata rodzice suszyli mi glowe bo zamieszkalam z chlopakiem to trwalo 2 lata, po tym czasie wzielismy slub cywilny i to bylo jak kij wbity w mrowisko hehe i kolejne 2 lata po ktorych wzielismy slub koscielny. Od 4 lat mieszkalismy razem i uwazam to za najlepsza decyzje mojego zycia. Partnera poznjajesz cale zycie, ale wiadomo ze poczatek jest najciezszy od tego sie wzielo powiedzenie, ze po slubie sie wszystko zmienia. Moze chlopak ma jakis powod o ktorym Ci nie chce powiedziec (np. rodzice), ale mysle ze nawet jesli kts by byl przeciwny razem dacie sobie rade przeciez obydwoje jestescie pewni swoich decyzji. Mieszkanie przed slubem jest w tym lepsze, ze poznajesz partnera takim jakim jest naprawde. Wchodzac w zwiazek malzenski ten poczatkowy proces aklimatyzacji i "bitwy o marchewke" bedziecie miec za soba. Wiec moze warto sprobowac. Wiadomo ze spowiedz przez ten okres mija sie z celem bo ksiadz nie da rozgrzeszenia, ale przynajmniej ja uwazam ze bylo warto. Teraz mam slub koscielny, na ktorym mi tak bardzo nie zalezalo, ale to bylo naprawde super przezycie wiec nie zaluje ze sie zdecydowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imijjna
hahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sex tka, mieszkać razem nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo można wyspowiadać się i dostać komunię jak się mieszka, to facet musi się wykluczyć z przyjmowania komunii na kolejne 2 lata także coś w tym jest z drugiej strony nie rozumiem, czemu czekają dwa lata - skoro się tak kochają, to jazda - ślub powinien być za 3 miechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×