czy wy też tacy samotni jesteście?>????

ja już nie mogę, mam dosyć bycia samej, ciężkie 5lat w związku, ponad rok właściwie sama, teraz kolejny facet nie wypał, jest drugi ale ten to zdaje się tylko przelecieć mnie chce..... nie mam już siły, słuchajcie nie wyrabiam, ja chcę kogoś kochać, chce żeby mnie kochał, chce mu robić śniadania, chcę się do kogoś przytulać, chcę czuć to ciepło, tą bliskość, chcę dla kogoś gotować te cholerne obiady, starać się, po prostu żyć!!!! fuck ja już nie wyrabiam, niektórzy spotykają jednego po drugim a wokół mnie wszyscy, większość, która chciałaby mnie przelecieć:( przecież nie na tym życie tylko polega, za seksem też mi tęskno ale tym z uczuciem, tą namiętnością..... jak długo mam jeszcze czekać, żeby wreszcie być szczęśliwa :( :( :(

Też tak mam, choć mam wrażenie że jestem młodsza od Ciebie.

kilka dni temu skończyłam 23lata, kiedyś myślałam, że w tym wieku będę już miała szczęśliwą rodzinkę, nic z tego:(

i zyje. rok to nic.

poczekaj az skonczysz 35 to bedziesz miala powod do placzu. bo tak to mi sie smiac chce jak czytam takie bzdety 23-latki.

jeszcze gorzej jest byc samotnym w związku.. z nadzieją ze coś sie jeszcze zmieni.. uwoerzcie mi na slowo..:(

pocieszenie, rok to nic...... ja już nie wyrabiam, na co dzień inni myślą, że jest ok, ja sama myślę, że jest ok, nie jest:(

Ja 2 tygodnie temu skończyłam 21, ale to co napisałam idealnie pasuje do tego co sama czuje. Czekam 7 lat, dla Ciebie to bzdety, a dla niej nie, więc uszanuj to co pisze.

może dla Ciebie to bzdety dla mnie nie, chwilami zastanawiam się, co ja takiego w życiu złego zrobiłam, że nie mogę być po prostu szczęśliwa

zajmij sie soba i nie czekaj na ksiecia z bajki. nie pocieszam cie i nie mam zamiaru. jakbym miala 23 lata....o Boze nawet myslec sie nie chce. bym zyla pelnia zycia, odeszla bym od faceta z ktorym bylam do 28-roku zycia. bo jak pisalam mam 35 lat, jestem sama, dzieci nie mam. a wiec ogarnij sie dziecko.

naucz sie byc szczesliwa SAMA. jesli tego nie potrafisz i potrzebujesz faceta do szczescia to nigdy naprawde szczesliwa nie bedziesz. ja ciagle poznaje kogos ale nie kocham. to tez tragedia. szanuje Twoj smutek ale prosze Cie,wez sie za siebie.

myślisz, że nie zajmuję się sobą???? wręcz przeciwnie, mam pracę, studia, przyjaciół, hobby, chodzę na imprezy, świetnie się bawię ale przychodzą te chwile, kiedy tak cholernie brak tego kogoś, kogo nikt Ci tak naprawdę nie zastąpi!!! bo jaki sens ma to wszystko, kiedy nie masz z kim tego dzielić, tych chwil szczęścia i smutku? nie ma sensu

może Ty się nauczyłaś być szczęśliwa sama, ja nie umiem, nie chce, człowiek nie powinien być sam, dlatego ten cholerny świat jest tak stworzony, że są kobiety i mężczyźni i łączą się, bo tak naprawdę nie da się być szczęśliwym samemu

ale kochanie przeciez nie zmusisz losu czy Boa,czy kogokolwiek aby wreszcie byl ten ukochany z Toba o ktorym marzysz... nauczylam sie bo musialam. gdybym sie nie nauczyla nareszcie to bym dalej siedziala i wyla. zaluje tylko straconych lat z mlodosci. pisalam, ze w Twoim wieku nylam w nieszczesliwym zwiazku. zamiast odejsc i korzystac z zycia siedzialam z nim nastepne 5 lat. gdybym mogla cofnac czas to bym nie tracila zycia na cierpienie,ktore nie ma sensu. wierze w przeznaczenie.

Autorko, tobie brakuje ostrego rżnięcia i nic po za tym. Jesteś kobietą, więc w żadne tam bzdury, że zależy ci na uczuciu nie uwierzę.

dominik sory Ty to jakiś spaczony jesteś, miałeś kobietę, która Cię za przeproszeniem w chuja zrobiła rozumiem, mnie też facet wykiwał ale nie mówię, że wszyscy faceci są tacy sami!!! więc skończ tą gadkę, że kobiety takie złe, nie znasz mnie za cholerę i chyba wolałabym zrezygnować z tego ostrego rżnięcia do końca życia a mieć przy swoim boku kogoś, kto mnie kocha

widze, ze niektorzy maja poprostu wiecej szczescia inni NIE :( ale mimo to nie wolno sie poddawac!!! bo zawsze cos dobrego nasz czeka :)