Wszystko mi wisi

Choć jestem kobietą :D Wszystko mi wisi ostatnio:( Praca, dom, obiady, sprztanie, prasowanie, mam dość ! Jestem jedyna ????

ja mam tak juz od poczatku malzenstwa, czyi jakies 5 lat :D

wyglada na to, ze w domu, w ktorym mieszkasz, to sie czujesz jedyna :P

wisi? to po ilu porodach jestes? mnie stoi!:D

Niestety tak się czuję :( Mąż trzeci miesiąc na L-4 a nawet nie pomyśli o pozmywaniu naczyń po śniadaniu, o obiedzie nie wspomnę :(

jezeli moralnosc nie zaslania Ci pochwy, znajdz sobie kogos na boku. Jezeli zaslania, idz do psychologa.

Przychodzę po 10-12 godzinach pracy do domu, a On..."co na obiad dzisiaj będzie ? " Krew mnie kuźwa zalewa !

chcesz, żeby pozmywał czy ugotował musisz wystosować jasny przekaz tekstowy :)

tak chcialas tak masz :) Ja bym nie trzymala darmozjada w domu, a jak juz siedzi to moglby cos zrobic.

W łóżku to akurat jest dobry ( hehe ) Może nawet za dobry !

tu nie chodzi o samo lozko, tylko o kogos, kto Cie zauwazy. Zdrada dla samego ciupciania pokazuje, ze strona zdradzajaca nie umie porozmawiac z partnerem o tym, zeby cos do chuja waclawa ze soba zrobil... :P

Jestem padnięta na przysłowiowy "RYJ" O 6 wstaję do pracy, i tu ----> godzina do wyjścia ( natrysk, fryzura, makijaż ) I wtedy MĄŻ robi mi kawę lub herbatę całuje w czoło i marsz kobietko do pracy :) Czasem telefonuje w środku mojego zagardiaszu pracowego.....wracam do domu, padnięta jak mops, a On na to " co dzisiaj na obiad" ...szlag mnie trafia !!!!!!!!!!

Nie wymagam wiele, ale kapuśniak ugotowany przez Niego dla nas byłby wtedy dla mnie conajmniej "szóstką w totolotka" :D Tak wiele pragnę ?

kazdy ma jakies marzenia. Sprobuj swojego fagasa z nimi zapoznac :P

lubiewo w tym rzecz cała, że to nie "mój fagas" a mąż :D

fagas to tylko figura retoryczna. To moze byc Twoj moz, Twoj tato, a nawet owczarek niemiecki. To Twoja brocha kim jest Twoj fagas.

lubiewo Mamy też owczarka :D Może Ona z litości do Pani ugotuje obiad i uprasuje koszule :D

to on dostal te L-4 na prace domowe tez?

i jeszcze wyprowadzi meza na spacer.

Sama już nie wiem. Właśnie mam uczucie, że jestem wykorzystywana :( On sobie siedzi w fotelu, albo jedzie na ryby, a ja ....

ludzie to sie potrafia ustawic! fiu fiu! a gdzie taki zaradne zony mozna spotkac? :D

Andrzeju szukaj w Łebie :) hehe Chodź dzieliło nas 450 km jesteśmy już razem 12 lat !