Czy warto rozpoczynać znajomość od sms-ów?

Od jakiegoś czasu wpadła mi w oko pewna dziewczyna. Zawsze kiedy koło mnie przechodzi patrze na nią, ona to zauważa. Kilka razy sie speszyła kiedy ją tak mierzyłem wzrokiem. Wczoraj w klubie często na nią zerkałem, zauważyłem też że ona na mnie zerka. Kiedy patrzyłem ona nie odwracała wzroku.Miałem wrażenie że mnie obserwuje . Wkońcu poprosiłem znajomą żeby załatwiła mi do niej numer. Znajoma zapytała ją czy moze mi go dać i go wkoncu dostałem. Jak myślicie jest sens zaczynać znajomosć przez SMS?

A nie lepiej zadzwonic?

nie...chyba ze napiszesz czy mozecie sie spotkac...

sms y powinni pisać tylko dorośli

no proste, ze jest sens!! napisz co slychac, przedstaw sie, zaczniecie smsowac, w koncu dojdzie do spotkania :) nie dzwon do niej tak jak ci ktos tu radzil, bo tylko wystraszysz dziewczyne

poznałam pewnego chłopaka na imprezie. Spodobałam się mu, zdobył mój numer i zaczęliśmy pisać... 1,5 roku :D w tym czasie widzielismy się tylko kilka razy, tak przelotnie, na mieście, nie umawiając się. Może to śmiesznie zabrzmi ale dużo sie o sobie dowiedzielismy przez te smsy ;) po 1,5 roku przyszedł do mnie do LO na dyskotekę, po niecałym miesiącu, już byliśmy razem... i tak trwa to już ponad 3 lata i jest super :):):)

moja rada to tez żeby nie dzwonić tyulko napisać. ja np też wolałabym żeby do mnie napisał a nie dzwonił, tylko pzzez smsa sie umówic.

tak jest sens, ja też tak zaczynałam ze swoim chłopakiem obecnym, on do mnie pisał, od tego się znajomość cała zaczęła i nie zważając na to co po drodze się wydarzyło, to teraz jesteśmy razem już 2 lata ponad :)

zagadaj jednym sms'em, potem mozesz zadzwonic, latwiej bedzie potem normalnie rozmowe zaczac na zywo

Ja napisalam do chłopaka który mi sie spodobal i jestem już 3 lata z nim;-) napisz;-)

lepiej napisac niz dzwonic bo pewne rzeczy latwiej sie pisze niz mowi szczegolnie na poczatku znajomosci sproboj

ale 2-3 dziennie!!!!

Popieram pisać. Fajne esemesy, ale nie w nieskończoność. Po jakimś czasie się przedstawić i powiedzieć skąd masz numer, bo weźmie cię za zboka.