Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cameron22

trudne relacje z rodzicami....

Polecane posty

są moim problemem...Chodzi o brak sprawiedliwości w traktowaniu mnie i mojego brata...NIE CHCĘ ZANUDZIC ALE PROSZĘ O RADE mam dość dobrze sytuowanych rodziców prowadzących wlasną firme,rok temu wyszlam za mąż i jestem szczęśliwą mężatką,mieszkamy z mężem sami .Zawsze już od malego bylam powodem ich dumy : szóstkowa uczennica,konkursy,studia,dyplomy,podjęłam prace co prawda w budżetówce ale jeszcze pod koniec studiów...jak imprezy rodzinne to zawsze wystawiano mnie i mojego narzeczonego na tzw. reprezentację -eleganccy ,po studiach itd..Mój problem polega na tym iż mam 3 lata starszego brata: były narkoman ,ćpun,kradł,mial kłopoty z prawem,w wieku 20 lat zrobił dziecko swojej ...... z która zresztą jest do dziś, Brat udaje że "pracuje ' z ojcem w firmie ale tak naprawde sam nie jest bez pomocy rodziców utrzymać swojej rodziny, co miesiąc siedzi u rodziców w portfelu Boli mnie to że ja nie dostaje od rodziców ani złotówki -wedle zasady "masz studia TO SOBIE RADZ" natomiast on -trzeba przyznac z nałogów wyszedł dzięki dzieciom -zasłaNIA się bachorami i miesiąc w miesiac jest u rodziców w kieszeni. Boli mnie że ja ZAWSZE pamietam o imieninach,urodzinach rodziców ,roczniacach,martwiłam się o ich zdrowie -On natomiast jak nie słyszą tego rodzice nazywa ich " starymi" -Brat nie reprezentuje sobą absolutnie żadnego poziomu i nie posiada elementarnej nawet wiedzy.Nie jest nam łatwo z mężem ,mąż bierze nadgodziny i choć zle nie zarabia ja również to chcielibyśmy kiedys usłyszeć od rodziców że w razie gdyby było nam gorzej to też możemy na nich liczyć ...,chcielibyśmy aby zainteresowali się również nami a nie myśleli tylko jak zabezpieczyć przyszłość Synusiowi niedouczonemu bo ,cytuję "ma swoje problemy" Mnie całe życie ciągle stawiano poprzeczke to licencjat,magister ,podyplomowe,doktor itd...brat zakończyl swoją edukacje na 3 klasie szkoły zawodowej..... Moja matka od zawsze już od najmłodszych lat robila rozróżnienie między nami bolało ją to ze byłam tzw. "córeczką tatusia" zazdrościła że to brat nie siedzi u niego na kolanch...Do matki mam mnóstwo żalu choćby to że gdy miałam niespełna kilka miesięcy poszła do pracy a mną opikowała się Cyganka...a przecież wtedy rodzi się najsilniejsza więż między matką dzieckiem.. Następna sprawa to mój mąż ....moja matka obsesyjnie wręcz panicznie bała się tego że mój brat poczuje iż szwagier zajmie jego miejsce u nas w domu (brat juz dawno sie wyprowadził) i poniekąd tak było bo z początku mieszkaliśmy u rodziców...wobec czego aby ukochany synek nie czuł się gorszy ładowała mu co miesiąc więcej pieniędzy a mojemu świetnemu mężowi zaczęła pokazywać swoją wyższość,miny,fochy,nieuprzejme komentarze ....chciała mu pokazać iż jego hierarchia jest niżej niż ukochanego Synalka ,mój mąż ma wielki żal o to bo odnosił się naprawde z szacunkiem. Gdzie tu normalne relace?Gdzie sprawiedliwe traktowanie mnie i brata ?nikt nie jest idealny i my z mężem również ale czegoś takiego sienei spodziewaliśmy... Dodam że ów braciszek zachowuje się szyderczo,kpiąco i ironicznie wobec nas...potrafi całą rodzine do siebie sprosic oprócz nas. Próbowałam nie raz ani nie dwa poruszyć ten temat ale jakoś bez rezultatu....Uważam te relacje za chore CO ROBIC ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojoj
mysle, ze nic nie nie da rady zrobic.Nic. Radze pogodzic sie z tym dla swgo lepszego samopoczucia. Masz wspanialego meza, jestescie zdrowi, ciesz sie tym. Relacji nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hafehgfjetj
skoro twoi rodzice przez cale zycie nierowno was traktuja to juz raczej to sie nie zmieni. niestety, ale uwazam, ze dla wlasnego zdrowia psychicznego powinniscie ograniczyc kontakty z rodzicami do niezbednego minimum. przynajmniej za kilkanascie/kilkadziesiat lat bedziecie sobie mogli powiedziec, ze wszystko co macie zawdzieczacie wylacznie sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest święta prawda ograniczyłam tam wizyty,telefony i czuje się o niebo lepiej....Brat dostał całe wyposażenie mieszkania od mamusi natomiast my stopniowo kupujemy sobie powoli po jednej dwóch stylowych komodach ale mamy WIELKĄ SATYSFAKCJĘ ŻE sami na to zapracowaliśmy :) !! tylko że życie jest tak cholernie ciężkie w tych czasach i nawet juz nie chodzi o te pieniądze ale fajnie byłoby mieć zdrowych emocjonalnie ludzi wokół siebie ,czuć chociaż że nam kibicują ,wspierają psychicznie...rozkleiłam się bo jestem bardzo wrażliwą osobą ...nie che sie nas sobą użalać tylko już po proistu zaczełam wątpić że to moze z nami jest coś nie tak???? dziękuje bardzo za rady ale jest to dla mnie taka relacje po prostu ciężarem,TO BARDZO BOLI....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZAPOMNIAŁAM dodać że jedyne co braciszkowi w życiu wyszło to dzieci i to jest dla matki chluba dał jej ukochane wnuczki ... moja mama doskonale wie że chorowałam w przeszłości (możliwe że będę miała kłopoty z ciążą choć to nie przesądzone)a mimo to potrafi zrobić przytyczkę ze nie mamy potomstwa..... my póki co zwidzamy trochę świata i nie planowaliśmy zaczynać życia od dzieci za co też jesteśmy piętnowani ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzialam sobie DOŚĆ grzecznej ,uczynnej pomocnej Ani na której zawsze można polegać,DOŚĆ przytakiwania i radzenia sie rodziców we wszystkim,dosć spełniania ich ambicji ,PO PROSTU NIE WARTO ..... dziekuje dziewczyny za rady jest mi niebo lepiej i prosze o wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×