Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w sidlach namietnosci

MAM ROMANS

Polecane posty

Gość w sidlach namietnosci

jetem mężatką, z 10letnim stażem, on żonaty 11 lat po ślubie.. szukaliśmy odskoczni od codzienności a zakochaliśmy się w sobie. Nigdy do żadnego faceta nie czułam tego co do Niego... jest ktoś w podobnej sytuacji, chciałabym porozmawiać, proszę o nie ocenianie mnie, bo ie po to ten temat zalozylam, pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie zycie
ja tez w te wakacje , a mezatka jestem od roku, moge baraszkowac bo on moj maz jest za granica, roznie sie z tym czuje przyznam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lallunia29
tej drugiej pani to mąż pewnie wyjeżdża za granicę ciężko pracować a ona się jebie z wszystkimi sąsiadami a n amordzie puder za jego ciężko zarobione pieniądze .... smutne .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej ofiary ludzkiej namiętności, niż szmaty, dziwki, czy cokolwiek innego. Widzisz, autorko, najgorzej jest, gdy z uprawianai seksu, zrobi się nagle uprawianie miłości (i nie piszcie mi tu pseudointeligenty, że to to samo, bo nie zamierzam tłumaczyć oczywistości :/). Nie byłam nigdy w podobnej sytuacji, ciężko mi więc cokolwiek powiedzieć... Zresztą, co tu niby mówić? Stało się, chciałaś się rozerwać, a wyszło na to, że w zasadzie cierpisz. "Kara za grzech" , jakbym powiedziała, gdybym miała zapędy moralizatorskie. Ale nie ma. Więc powiem tylko, z czysto racjonalnego punktu widzenia - zastanów się, co dalej, przemyśl wszystkie za i przeciw, zrób bilans zysków i strat... I idź za zyskiem ;). Trzym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz 2 wyjscia, albo
w to brniesz albo kończysz znajomość... tez mam romans, myślałam kiedyś żeby to zakończyć, jesteśmy ponad 2 lata razem i niczego nie żałuje, pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koncertowymi plakatami
hmm dlaczego mnie ten temat nie dziwi?? kazda kobieta ma tak jak ty po paru latach nudzi sie facetem i puszcza sie z innym generalnie to jestes jebana szmata i chuj ci w dupe dziwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesia222
i są texty typu szma.... dziw.... I przed chwilą dodałam temat Świeta kolezanka ktora wszystkich wyzywala (mnie też) jak zdradzają jakto ona by nie mogla nigdy Tego zrobić. A teraz sama lata do kochanka. i po co tak oczerniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiesza mnie te wypoweidzi tut
Roznica miedzy kobieta a mezczyzna polega na tym iz kobieta przynajmniej umie sie przyznac do tego. Dlaczego gdy facet ma kogos na boku nie jest wyzywany od kurwiarza, dziwkarza i tego typu. Autorka wyraznie prosila o nie ocenianie jej. A wy, kto wie moze za pare lat dzieci bedziecie w podobnej sytuacji. Wiec naprawde wstrzymajcie sie z ocena, bo nigdy nic nie wiadomo. Autorko, zalezy czego oczekujesz od swojego kochanka. Zawsze jest tak iz w tym drugim szukamy tego czego nie mamy w naszym "głownym zwiazku" Po prostu on jest takim substytutem, daje ci to czego nie daje twoj maz. Po 10 latach malzenstwa to juz jest czysta rutyna. To zabija malzenstwo. Twoj kochanek wydaje ci sie "idealny" gdyz nei musisz ogladac i prac jego brudnych skarpetek, nie musisz gotowac mu obiadu, nie musisz prosic sie o sex bo nie widzisz gdy on przychodzi zmeczony po robocie i od razu zasypia. U ciebie gore wzielo pozadanie. Zobaczysz jak bedzie za pare miesiecy gdy pierwsza chemia zniknie. Wtedy dopiero sie przekonasz jak jest naprawde pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam romans
nie zastanawiam się co będzie dalej, narazie jestem szczeliwa i niech ta chwila trwa jak najdłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM MAM PODOBNOM SYTUACJE WŁAŚNIE WYSŁAŁAM TEMAT ALE TO BEZ SENSU BO TU WSZYSCY MNIE SKAZALI NA POTĘPIENIE .JA MAM27 LAT A ON 42 JEST CUDOWNYM FACETEM I CZUJE COŚ PIĘKNEGO .MOJE MAŁŻEŃSTWO TO TOTALNA PORASZKA .JEŚLI MOZESZ TO ODPISZ MIŁO POGADAC Z KIMŚ CO MA TAKI SAM PROBLEM JA BĘDE O 22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trussssssssski
ja bym w to nie wchodziła, weszłam raz i powiedziałam sobie, że już nigdy więcej żonatych facetów!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhh dziewucho :P
ja tez nigdy nic takiego nie czułam :) moze dlatego ze nie miałam romansu :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jetem mężatką, z 10letnim stażem, jak żanet kaleta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
kurcze, nie moge tego pojac, dlaczego tak wielu ludzi sie zdradza, ja poza mezam swiata nie widze, jestem z nim 10 lat, po slubie 6, kocham go bardzo bardzo, choc juz , ta namietnosc , ktora towrzyszy zwiazkowi, troszke przybladla, ale maz nadal mnie pociaga, jest kochany, opieknuczy i czuje sie przy nim bezpiecznie, mamy dziecko, maz tez odwzajemnie moje uczucia\, jest bardzo powaznym facetem, i wiem , ze gdybym zdradzila to bylby koniec i odwrotnie, wiem , ze nie potrafil by mnie oszukiwac, wolalby od razu odejsc, i to uwazam jest NJROZSADNIEJSZE, jesli ktos ma odwage sie szmacic na boku , niech odejdzie od razu,po co sie bac ze druga strona sie dowie? skoro sama zdrada swiadczy o tym, ze sie juz gardzi 2 osoba,smiesza mnie laski co zdradzaja a jak sie wyda, to placza i skomla, wtedy jak zdradzaly to nie plakaly, myslalay o tym , zeby sie nie wydalo co za hipokryzja odejdzcie od mezow ! co to za zwiazku w ogole, rok po slubie? i juz rogi przyprawiasz? super, chyba sie wstydzisz tego, skoro to ukrywasz, co kochas kopnie w dupe jak bedziesz chciala z nim byc? marne istoty z was, zdrada to koniec zwiazku, jak mozna tak oszukiwac kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhh dziewuszko mała :P
podiwam autorke ze ma czas siłe i enegrie działac na dwa fraty i czu sie jeszcze "szczesliwa" do tego... ja bym nie dała rady ... zbyt meczace i nie warte zachodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhh dziewuszko mała :P
ja wole mojego jednego :) wiecej mi nie trzeba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness1991
do pani ktora ma meza od 10lat!! widze ze juz troche ,minelo od tego jak pani zaczela ten temat mogla by mi pani odp jak sie skonczyl ten romans?bno mam dziwna sytuacje i jestem ciekawa jak zakonczylo sie to u pani? ja spotykam sie z kims ale od niedawna tyle ze nie laczy na seks tylko samo uczucie bo nie umiala bym zdradzic swojego faceta mimo ze nasz zwiazek to juz tylko wiory i laczy nas 2 dzieci... A do Pan ktore tu wyjechaly z dziwkami szmatami itp pojawia sie pytanmie po co tu zagladaja na taki temat skoro maja szczesliwe rodziny mezow kochajacych itp?czyzby zastanawialy sie jak to jest z kochankiem lub juz ich maja tylko boja sie do tego przyznac?!!czy nie szkoda wam zachpodu na wypisywanie wyzwisk do osob ktorych nawet ni9e znacie? ehh jak dzieci..!moj nr gg dla tamtej pani lub pan ktore maja podobny problem to38245397

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skłucony z zyciem
No coż.mam 36lat i tez mi sie romas przydazyl,a raczej chcialem go miec,jako wypelnienie braków w moim malzenstwie(14lat razem,7po slubie+dziecko2 latak) odskocznie,moze przygode,moze jakąs oslode.czulem sie zagubiony,samotny,poznalem dziewczyne(mezatke 2 dzieci),niepozorna,zaczelismy rozmawiac.mielismy romans.Strasznie boli po rozstaniu.zobaczylem w niej ideal kobiety,zakochalem sie,caly swiat przestal istniec i gdyby nie moja coreczka,odszedl bym od zony pewnie.bylo kilka ale,wiec przejzalem na oczy,ze ona nie zostawi meza,ja zony i oboje stwierdzilismy ze nie bedzie happy endu.teraz po czasie wiem ze to byla MILOSC i ja kochalem i kocham nadal.nie utrzymuje zadnego kontaktu bo jak tylko o niej pomsle to mi sie wydaje ze oszaleje tak boli.........STRASZNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 34 lata od ponad roku mam romans.Chcieliśmy to przerwać,ale niestety po dwóch miesiącach wracamy do siebie jesteśmy jeszcze bardziej siebie spragnieni.Z mężem niestety seks mnie nie interesuje.....z nim robię prawie wszystko wcale tego nie żałuje.....dziwne jest tylko to.iż po tylu próbach zerwania kontaktu wciąż do siebie wracamy bo to jest silniejsze od nas ............proszę nie oceniać wielu ludzi prowadzi podwójne życie tylko mało kto się do tego przyznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rozbitej
hey, tak wiele ludzi prowadzi podwójne życie,ale prędzej czy pózniej moze sie to wydać, i możesz zostac wtedy sama, znam prae przykładów i po fakcie, gdy sie wydało, zostali sami, przykre ale prawdziwe,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielu ludzi prowadzi podwójne życie no, dwa etaty to nie w kij dmuchał :D dorabianie na boku na umowę o dzieło nie spodoba się właścicielowi firmy jak się dowie, dostaniesz wymówienie na piśmie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w kochanku
Zawstydzona 31, rozumiem Twój wstyd. Ja też się wstydzę przed sama sobą.... jejka, wszyscy znajomi uważają mnie za "matkę polkę". Od 5 lat mężatka, mam śliczną córeczkę... a kiedy przychodzi czas na to żeby sie ze znajomymi rozerwac to zawsze przy okazji wszystkich pilnuje i umoralniam.... aż tu nagle BĘC! Człowiek, którego znałam juz dość dawno zrobił mi sie bardzo bliski, i stało się. Raz, potem drugi, potem kolejny i kolejny.... szukałam sposobu żeby wyrwać się z domu po to, żeby z nim pobyć.... Zakochałam się... na maxa. Mam kochanego męża, tzn. jest porządny i jest świetnym ojcem, a najgorsze ze dopiero po wszystkim zdałam sobie sprawę z tego, że wyszłam za kumpla ;/ pogadac, posmiac się, powyglupiac.... i tyle. Jestem żoną człowieka, który nie jest w stanie dać mi odrobiny czułości, zaś tamten...... rozumie mnie, kocha, i daje mi to i w takiej ilosci jak chce..... I naprawde wiem, ze powinnam byc szczera wobec meza, bo moje serce mowi ze jest już w nim ktos inny, powinnam odejsc, ale nie moge. Mam córkę, teraz to ona jest najwazniejsza. Nie moge pozwolić zeby była z dala od ojca.... wiem ze bede nieszczesliwa juz zawsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znow ten sam problem :p
no tak, tylko matka polka moze byc wierna :D:D:D Oczywiscie, Ty taka wyzwolona, swiadoma swych pragnien, kobieta nowoczesna, bo masz kochanka. Gardze takimi ludzmi, ni9ewazne, czy zdradza facet, czy kobieta ! Dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zdradzona zona :-)
Kiedya ktos mądry mi powiedział tak : Jak zdradzi kobieta to tak jakby ktos napluł facetowi w twarz...jak zdradzi facet to tak jakby ktos napluł kobiecie do domku ...kto i gdzie pluje w Twojej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie jest życie... trudno znaleźć cudowny lek, a rzekłbym nie ma takiego. Każdy pragnie szczęścia gdyż człowiek kieruje się zasadą przyjemności. Czy można mieć dwa oblicza? Jesli dasz radę to tak a kiedy już nie będziesz mogła... znajdziesz rozwiązanie. Tak czy siak najważniejsze jest szczęście, bo ono kreuje nasze poprawne życie... bo gdyby tak nie było nie istniałaby instytucja zwana ROMANSEM... a przecież to coś pięknego :) znowu być zakochanym... czuć motyle:) prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w kochanku
Wcale nie czuje sie wyzwolona, nowoczesna.... To jest koszmar! Kiedy stawałam przed ołtarzem byłam pewna że nic lepszego mnie nie może spotkać.... Myliłam się, i nie chodzi tu o takie sprawy jak sex, choc i to jest o wiele przyjemniejsze. Nie rozumiałam ludzi, którzy mówili że potrafią sobie wzajemnie czytac w myslach, i czują siebie całym ciałem i duszą.... Teraz wiem że takie uczucie istnieje i jest prawdziwe.... Łatwo powiedzieć, ze to co robie jest DNEM... pewnie powiedziałabym jeszcze kiedys o kimś innym to samo.... Samo bycie w takiej sytuacji jest karą... Mam córkę o którą muszę dbać, sama wychowałam się bez ojca i wiem ze to wazne. I póki ktoś nie znajdzie sie w takiej sytuacji (oby nigdy) nie bedzie wiedział co to za uczucie, kiedy cos nas ściska za gardło, zgniata i niszczy od wewnątrz i nic nie mozemy na to poradzic.... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×