Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malazaklopotana123

NIE WIEM JAK SIĘ ZACHOWAC....

Polecane posty

Gość malazaklopotana123

A więc tak.. jestem z nim 2 lata, niecałe.. w listopadzie będzie. ja 19, on 20 lat prawie.. zapisał się do szkoły policealnej, mimo, ze miał zdawac maturę, ale go do niej nie dopuszczono, nieważne.. widzieliśmy się ostatanio w piątek po mojej szkole, jestem w ost klasie LO, mam rok w plecy... wydawało mi się, że przymusiłam go do tego spotkania, chociaż mówił, że chciał się zobaczyc... wczoraj sie nie widszielismy, bo ma szkole sb, ndz, zajęcia skonczył po 17 i pojechał na mecz, wrócił dosc pózno, w piatek rozmawalismy, ze się dziś spotkamy lekcje konczy jakoś koło 16.. on nie ma obecnie telefonu, dzwonil do mnie rano od mamy, ze wychodzi etc.. a ja mowie, ze obiecałes mi spotkanie w ndz, a o tym ani słowa i się rozłączyłam... on nie zadzwonił p o raz 2 - bardzo dziwne, może nie mógł nie wiem.. i co ja mam teraz robic? czuje sie jak idiotka, co sie narzuca, nie umowilismy sie, wroci bedzie pewnie koło 17 i zanim bysmy sie wtedy umówili, ja bym się wybrała, dojechała to byłoby przed 19 i nie ma sensu przyjezdzac, jak juz ciemno, zimno.. i co zrobic.. jechac do do jego miasta.. i jak zadzwoni do mnie jak wróci to powiedziec, ze jestem w jego okolicy czy po prostu olac, bo on mnie olał... czuje sie jak idiotka!! on sie zachował jakby nie chciał tego spotkania, tak mi sie wydaje, nie wspomniał rano słowa!! nie ma telefonu, wiec nie mam jak sie z nim skontaktowac, do szkoły poszedł dopiero 3 raz, nie zna tam ludzi, wiec pewnie nie wezmie teleonu by do mnie zadzwonic, czuje sie poniżona choc to może błahostka.. nie wiem, czy jechac czy zostac w domu i juz sie do niego nie odezwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
Proponuję się zająć szkołą, a zwłaszcza nauką pisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
mam problemy z emocjami nieraz, zle interpretuje pewne rzeczy, ale uważam, że skoro rozmawialismy dzis o spotkaniu to zachował się naprawdę nie fair...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
czemu czepiasz się rzeczy nieistotnych, błędów ort nie robię, może interpunkcja, zresztą co to ma do rzeczy w tym momencie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie tyle olać co odsunąć się. Broń Boże nie jedź do jego miasta - czy Ty wiesz jak to wygląda? Podajesz mu się na tacy. A jakby nie zadzwonił? To On ma sie gimnastykowac żeby się z Toba spotkać, nie Ty z nim. Skoro nie zadbał o to rano - na Twoim miejscu gdyby zadzwonił po południu, powiedziałbym mu, że nie mam dzis czasu, inaczej zaplanowałam niedzielę. Facet nie może czuć, że jak gwizdnie, to Ty przylecisz, a tak właśnie jest. Zacznij się cenić, nie miej czasu, rób inne rzeczy, pospotykaj sie z przyjaciółkami, to zobaczysz że zacznie planować z Tobą spotkania, bo będzie wiedział, ze mu możesz umknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
tak, ja to wszystko wiem, wiem ze powinien sie starac, a nie latac za nim, bo to fatalnie wygląda.. z tym, ze ja nie mam znajomych, odkad ejstem z nim jakos przestałam imprezowac, wychodzic gdzies, wszystko się jakoś pourywało, nie mam z kim się nawet spotkac, wiec zostaje mi siedzenie w domu, naprawde czuje się podle:O :O :O jakbym się z akazdym razem narzucała.. choc bywa, ze na przyklad nie odbieramm cały dzien, on dzwoni, ale zna te moje numery i wie ze na 2 dzien odbiore, bo bede sie chciala spotkac po szkole albo za 2 dni :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
niech ktos sie jeszcze wypowie, proszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zacznij na nowo odzyskiwac znajomych. Tak, zeby w przyszłości nie powtórzyła sie już taka sytuacja. To nie jest tak, ze tak się jakoś stało ze się znajomosci pourywały, tylko sama je urwalaś. Masz taką sytuację, na jaką pozowliłaś. Tymczasem możesz posiedzieć w domu i w domu zrobić coś dla siebie miłego. Albo wyjdx na spacer sama. A na przyszłość dbaj o znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
no tak, masz rację..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
nie wiem, zanudzę się dzisiaj w tym domu, przecież nie spotkam sie z kims na siłę, on będzie wiedział, ze jestem w domu, on wie, ze nidgzie nie wychodze, nawet jak nie odbieram wiec nie ma powodu wielkiego do niepokoju.. a ja mam już dosc, naprawde czuje się czasami taka nieszczesliwa a jednoczesnie uzależniona od niegooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
i raz chciałabym byc taka prawdziwa zołza.. jestem na to za słaba///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponieważ sama pozwoliłaś na to, by sie uzaleznić od niego. To, ze teraz wie, ze nie ma zagrożenia, nie szkodzi. Mnie nie chodzi o dzisiejsze popołudnie, i o to, bys mu dzisiaj zrobiła kuku. Jesli nie zmienisz myślenia i podejscia do związku, to choćbys dzisiaj się z nim nie spotkała, a jego to zaniepokoiło, to i tak za chwile zaczniesz zachowywac się tak samo, jak przedtem - czyli siedziec w domu i czekac na telefon. Mnie chodzi o zmianę Twojego myslenia - spotkaj się z kimś dzisiaj, nawet na siłę. Ale nie jednorazowo. I nie tylko po to by chłopakowi zrobić na złość, ale po to, by rzeczywiscie otworzyć się na innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
chciałabym, ale sama chyba nie dam sobie rady... zamknęłam się na niego, chociaz tez go olewam czesto jak mnie wkurzy, nie odbieram czy cos, ale to zawsze jak juz sie spotkamy .. lub jak sie nie widzimy.. bo jak jest nawet zle miedzy nami to sie spotykam z nim mowiac ze wygarne mu wszystko i powiem w oczy.. a konczy sie jak zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ciekawe, ze dziewczyny, ktore podobnie postepują jak Ty, mówią "nie dam rady...". A potem, jak chłopak je jeszcze bardziej olewa, nie szanuje, pomiata nimi, to mają siłę to znosić? Dasz radę. I nie tłumacz się, ze sama nie. Sama dasz radę. Nikt Ci nie pomoże, jeśli najoierw sama sobie nie pomożesz. Czego Ty oczekujesz, ze nagle jakaś twoja znajoma zadzowni i się o Ciebie zatroszczy? A ty się przez te 2 lata troszczyłaś o kogoś innego oprócz Twojego chłopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
cóż, prowadzę monolog... zostane w domu, poucze sie moze na jutrzejszy sprawdzian, bede miec wiecej na to czasu, choc nie mam zupełnie ochoty, ehhhh zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
ciekawe, jak sie bedzie tłumaczył.. ze pewnie nie pomyslal o tym rano i chcial sie umowic jak wróci.. taaa a wczoraj po szkole pojechał na mecz i jakos otym nie zapomniał mnie rano i wczesniej poinformowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"cóż, prowadzę monolog"...nawzajem. Już rozumiem, dlaczego nie masz przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
no nie widziałam Twojego poprzedniego wpisu, czytam co piszesz przecież.. co ciekawe.. jedna laska z mojego liceum chodzi z nim do policealnej... i co...? własnie mnie podglądała na nk, nie sądzicie że to dziwne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
w sensie.. ze albo maja zajęcia na komputerach.. i co on się nie odzywa..? albo go nie ma wcale w szkole albo jej nie ma :O nie bede do niej psiac, bo nie znam tej laski prawie wcale poza tym jest przyjaciółką laski, z której nie mam dobrych relacji.. zatem nie będe robiła z siebie chorej laski co pisze po obcych w sprawie swojego faceta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
z którą*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malazaklopotana123
ok 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×