Zabiłam własne dziecko????

Kilka lat kochałam się z moim chłopakiem i pękła nam prezerwatywa, ja nie zastanawiając się długa zadzwoniłam do mojego gin i poprosiłam o tabletkę tą co bierze się 72 godz po stosunku. Po jakimś czasie rozstaliśmy się w zgodzie. Teraz już mam własną rodzinę i niedawno urodziłam dziecko. Wczoraj na nk zobaczyłam w ostatnio dodanych zdjęciach fotkę ślubną tego mojego byłego ze swoją żoną. Więc weszłam na ich profil tak z czystej ciekawości. A ona dzisiaj pisze mi kim jestem i czego chce. To ja odpisałam że kiedyś przyjaźniłam się z jej mężem. A potem zaczeła mnie wyzywać że to o mnie ten jej mąż opowiadał że zabiłam własne dziecko, że jestem złą matka itp. Teraz siedzę i ciągle o tym myślę. Płakać mi się chce bo może i ma racje Co wy o tym sądzicie>>?? Teraz jak patrze na moją córkę to myśle jak by to było jakbym wetdy była w ciąży i miała jeszcze jedno dziecko

przesadzasz. luz mala

bo nie wiadomo czy byłaś w ogóle w ciąży... tabletka po to nie jest tabletka wczesnoporonna.

Bez przesady ,chyba głupot jej nagadal facet.

co to za brednie??? ja 2 lata temu jak zaczynałam byc ze swoim tez wzielam i to 2 razy tabletke "PO", po prostu nie bylismy pewni ze cos ze zostalo we mnie, nigdy nie pomyslałam w ten sposob co ten Twoj byly. Jakie dziecko? skoro to doba mineła?

jak ma na imie ta baba?

Nie wiadomo czy w ogóle do ciąży wtedy by doszło. Wcale nie jest tak łatwo zajść w ciąże :] Poza tym tabletka 72h NIE ZABIJA dziecka tylko nie dopuszcza w ogóle do zapłodnienia. Tak samo jak prezerwatywa czy wkładka/spirala, tabletki itp. Idąc tokiem rozumowania tej dziewczyny 98% kobiet zabija swoje dzieci. Albo Twój były coś pokręcił i może sam źle zrozumiał przez co źle jej przekazał, albo szlak ją trafia, że w ogóle jej opowiadał/opowiada o Tobie i musiała się wyżyć :)

Tylko jak ona mi to wszystko tak napisała że mi się nogi ugięły. Ja nawet mężowi o tym nie mówiłam bo wydawało mi się to nie istotne a powinnam?? Teraz jak ona jemu coś nagada. Jestem załamana. Płakać mi się chce. Nie mogę o tym zapomnieć. A jak naprawde byłam w ciąży. Fajnie że przynajmniej jest kafe bo nawet nie mam z kim o tym pogadać

niemiej pretensji do siebie,to on jest skończonym idiotom, że takie intymne sprawy z byłymi opowiada swojej żonie. Głowa do góry, a poza tym w 72 g następuje zaplodnienie, więc to nie było jeszcze dziecko. A tak wogóle to widocznie byłas do tego zmuszona, a jej komentarz olej!!!

ale z tego Twojego byłego to kretyn :O po co w ogóle opowiadał o tym swojje obecnej? A ona też pewnie coś sobie dopowiedziała i teraz robią z Ciebie potwora. Trzymaj się autorko! Nie zwracaj uwagi na nich.

haja. nie jest powiedziane ze bylas w ciazy a jesli juz doszlo do zaplodnienia to byl pecherzyk. nie to samo co pozbyc sie dziecka w 4 m-cu bo sa i takie mamuski. nie martw sie i nie zadreczaj przez jakas szmate ktora tak ci wmawia. nie powiedzialaby ci tego gdybys nie przyznala sie ze znasz jej meza. msciwa suka i nic wiecej. olej sprawe

a jak myślicie powinnam o tym teraz z mężem porozmawiać??

nie... nie wracaj do przeszlosci. moze miec zal ze stale interesuje cie bylego zycie. i jak to facet wyobrazic sobie twoja przeszlosc wyolbrzymiajac fakty

Witam Tabletka antykoncepcji awaryjnej nie jest metodą aborcji. Tabletka nie działa, jeżeli jest się już w ciąży. Jej działanie polega na zablokowaniu owulacji, czyli procesu uwalniania się komórki jajowej, oraz uniemożliwieniu zagnieżdżenia się zapłodnionej komórki w ścianie macicy. Nie zabiłaś więc własnego dziecka, bo do ciąży po prostu nie doszło. Więcej na temat antykoncepcji awaryjnej znajdziesz na www.wpadka.pl, w razie pytan pod adresem http://wpadka.pl/zapytaj-eksperta możesz skorzystać z porady eksperta. Pozdrawiam --- eRzecznik serwisu www.wpadka.pl masz 72 godziny Konkurs na najlepszego DJa Polski, poleca DJ S.K.Pelle sprawdź www.wpadka.pl/konkurs