Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TakaJedna89

Znowu rozstanie...

Polecane posty

Gość TakaJedna89

Jakos tak mi źle i postanowiłam się wyzalić tutaj na forum, może chociaż trochę mi ulży. Wczoraj rozstałam się z chlopakiem. Najgorsze jest to, że przez ostatni czas nie kłocilismy się, wszystko było ok. Jeszcze jeden dzień temu pisał, że tęskni, że kocha itp. Przez ostatni czas się nie widzieliśmy, gdyż on pracuje a ja tez mam teraz trochę spraw na głowie. Mieliśmy się zobaczyć jutro i myslałam że czeka na ten dzień bo tak mówił... Heh... Ale wczoraj rozmawialismy przez tel był jakis dziwny, taki zimny, olewający. Ja zawsze drążę temat bo znam go i wiedzialam że cos jest nie tak. Zapytałam go czy chce byc ze mną powiedzial że tak, po kilku min zadałam mu to samo pytanie a on że nie wie..., że nic nie wie... Dalej rozmawialismy, pytałam co mu jest skoro jeszcze jeden dzień wstecz był normalny, kochany, miły itp. (Dlatego byłam tak zdziwiona tego co mówił;/). Znowu się zapytałam czy chce być ze mną bo chce to wiedzieć i każdą decyzję zniosę tylko żeby mi wyjaśnił co jest... Ale on kręcił, więc powiedziałam że mam juz dość jego humorów bo co jakis czas mu coś mu strzela do głowy i ma takie głupie myśli że "nic nie wie". Juz siś przyzwycziłam i kiedyś nawet się śmiałam z tych jego humorów. I w końcu powiedziałam żeby mi odpowiedział bo po co owijać w bawełne... Powiedział że nie chce ze mną być ale kocha mnie. Zabolało mnie to. Powiedział, że może nie dorósł do poważnego związku, że sam nie wie co mu sie stało, ale tak czuje i już. Powiedziałam że nie rozumiem go bo przeciez niedawno mówił, że kocha, tęskni, był nomalny a tu nagle takiego kopa w dupe mi daje. Na co stwierdzil że on sam nie wie dlaczego tak jest. A wiecie co jest najgorsze? To że kilka miesięcy temu się rozstaliśmy bo tez mu cos odbiło..., płakałam, przyżawałam to, ale w końcu sie otrząsnęłam i postanowiłam wyjechac i ułozyc sobie zycie na nowo. Czułam się szczęśliwa, chociaż na poczatku było mi źle. Po kilku tyg zapytał czy możemy porozmawiać zgodziłam się ponieważ chciałam tą sprawę wyjaśnic gdyż wcześniej też zerwaliśmy przez tel. Wyszlo tak że błagał mnie żebym wróciła, że wiele zrozumiał, że nie będzie juz sie tak zachowywał, że zrobi wszystko żeby to naprawić i żeby było dobrze bo planuje ze mna przyszłość. Twierdził, że jest wiele dziewczyn ale ciągnie go tylko do mnie i że to ze mna chce być. Znowu zaczelismy byc razem, ale nie byłam juz taka ufna i miałam do wszystkiego dystans. Minęły 4 miesiące i teraz postąpił tak samo... Dodam że przez ten czas bylo ok, widziałam jak się starał, czułam się szczęśliwa i widzialam że na prawde się zmienil. Z jednym wyjątkiem tydzień temu miał tez takie zalamanie, chcialam to skończyć ale doszliśmy do porozumienia i przeprosił mnie za wszystko. Było ok aż do wczoraj. Jeszcze powiedzialam mu że rzuciałam dla niego wszystko, tzn. wróciłam z innego miasta dla niego, zerwalam kontakt z kimś bardzo ważnym dla mnie... Wiele osób mówiło że nie warto się pakować w to drugi raz ale zaryzykowałam bo kocham go i wierzylam że się uda i tak się zapowiadało. Przecez bylismy ze sobą prawie 4 lata... Kocha mnie to wiem na bank, ale może jest jeszcze niedojrzały? (Mamy po 21 lat) Przepraszam że tak chaotycznie piszę, ale nie mieści mi się to w głowie. Nie rozumiem tego. Może Wy mi pomożecie jego zrozumieć? Bo mam mętlik w głowie! Boli mnie to, kocham go ale wiem że jak wtedy dałam sobie radę bez niego to i teraz przez to przejdę. Nie będę go prosić czy coś w tym stylu bo mam swój honor i wiem że wczorajsza rozmował była ostatnia... Ale pomóżcie mi to zrozumieć?:( Przepraszam, że tak się rozpisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie duży chaos w tym opisie .. Ale jedno jest pewne , ten koleś po prostu cię nie kocha i czym prędzej sie z tym pogodzisz tym lepiej dla ciebie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJedna89
Bo mam tysiąc mysli na minute i straszny metlik w głowie:( Czułam to że mnie kocha i znam go i wiem że gdyby tak było to juz dawno dałby mi spokój, nie wróciłby. Ale tak z drugiej strony na to patrząc to moze i masz racje, może i tak na prawdę nie kocha bo gdyby kochał to by tak nie robił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananananaaaaaaaaaaa
wlasnie ,pora dorosnac ile masz wzrostu autorko:p?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJedna89
A co ma tutaj do rzeczy mój wzrost? Chyba nie mogę liczyć na żadne wspracie i wypowiedzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananananaaaaaaaaaaa
jednak jestes niskiego wzrostu:p:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on30
Lepiej się z tym pogódź i nie dręcz dlaczego, no chyba ze on Ci to wyjaśni, ale z tego co piszesz to nie jest w stanie Ci nic wyjaśnić. Jestem facetem i wiem ze jeśli się kocha to się kocha, a to szczerze i brutalnie mówiąc wygląda tak jakby miał już dość związku ale nie chce pozbyć się przyjemności. Moja rada to zapomnij o nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz autorko "Kocha mnie to wiem na bank" to po co ci wsparcie i dodatkowe wypowiedzi ? :D napisałem ci że cie nie kocha koleś bo to widać i czuć a ty smucisz o jakichś wsparciach ... pogódź sie z tym , poszukaj sobie nowego chłopaka zakochaj sie w innym , daj sobie czas... i będzie OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJedna89
Regres napisałam tak bo go znam i gdyby nie kochał to już dawno by się to skończyło i sam powiedział że nie powie mi że mnie nie kocha bo wtedy by skłamał... Ale tak jak mówiłam patrząc na to z drugiej strony może masz i racje. Bo kurcze pracież jak się kogoś kocha to sie tak nie robi, nie zachowuje się tak, nie krzywdzi się drugiej osoby. Wiem że jakoś przez to przejde, ale po prostu nie ogarniam tego wszystkiego, tyle mam myśle ehh... No cóż życie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJedna89
on30 też o tym myslalam, że ma dość związku i ze chce mieć swoje zycie, znowu chce czuć się wolnym... Właśnie zadręcza mnie to co było główną przyczyną i dlaczego tak sie zachował, ale już mi tego nie wyjaśni. Wczoraj już sam nie wiedział co ma mowić, mysleć itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że jakoś przez to przejde" a co masz nie przejsc? Wystarczy nie zaprzatac sobie głowy tą pseudo miłoscią i bedzie git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJedna89
Regres łatwo się mówi a trudno robi:( Bo wiem, że przez najbliższy czas będę o tym mysleć i rozważac to wszystko, juz taka jestem... Miłość szybko mi nie minie, ale może za jakiś czas przestane sobie zadawac pytanie dlaczego tak wyszło;/ Muszę sobie czymś zająć głowe i wtedy może będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie zadręcza mnie to co było główną przyczyną i dlaczego tak sie zachował, " ale poc co ci to wiedziec na ta chwilę? przeciez to bez sensu? dowiesz sie dlaczego tak sie stało to znowu bedziesz drożyła temat typu : dlaczego sie tak stało, gdzie popełniłas bład ? czyja była wina ? itd zapomnij o nim i skup sie na sobie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres łatwo się mówi a trudno robi" nieprawda sam przezywałem nieraz rozstania i powroty i za każdym razem było ciężko i trudno ... ale skoro chciałem zaczać coś nowego to robiłem wszystko by o starym zapomnieć ... trzeba tylko chcieć i wiedzieć czego sie chce bez tego możesz być w tzw próżni przez baaaardzo długi czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapamietaj sobie.ze
ktoś kto kocha nie krzywdzi... musisz pogodzic sie z prawda...za jakis czas on znowu bedzie chcial wrocic i powiedz nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJedna89
Widzisz kobieta jest taka że zaraz by wszystko chciała wiedzieć, juz takie jesteśmy... Takie błedne koło;/ Masz rację muszę się zająć sobą i starać sobie wszystko poukładać bez niego. Zawsze myślę, że jak jest źle to za jakiś czas znowu musi być dobrze:) I to mnie pociesza:) zajrzę tu potem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz kobieta jest taka że zaraz by wszystko chciała wiedzieć, juz takie jesteśmy" wiem uwielbiacie jeszcze drążyć tematy i stwarzac sobie sztuczne i wyimaginowane problemy po prostu to kochacie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJedna89
Regres mówisz już jako osoba doświadczona, a to był mój pierwszy powazny związek i przeżywam to. Zresztą każde rozstanie boli i z tego co piszesz sam dobrze o tym wiesz. Wiem że jestem jeszcze młoda i być może nie jedna taka sytuacja mnie czeka. zapamietaj sobie.ze jesli za jakiś czas bedzie chcial wrócić to już będzie za późno, bo chce być szczęśliwa a nie ciągle znosić jego watpliwości itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJedna89
Regres przyznaje, że tak... uwielbiamy drażyć:) Zajrze tu potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez po 3 latach mnie zostawil mowil ze nie jest szczelsiwy ze nie wie czy kocha..okazalo sie ze ma inna... gdybym sama podstepem tego nie sprawdzila to byl dalej sie ludzila ze wroci. nie ma co im wierzyc...a ja i ty jakos zyc bedziemy... co nas nie zabije to nas wzmocni... trzymj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×