Jak sie zmienic? czyli to i owo od was?

oczywiscie temat o miłosci! a w zasadzie o zauroczeniu, były ich miliony wiem, ale drogie kobiety pomozcie i mi, moja zalosna historia zaczyna sie oczywiscie od zalosnego zauroczenia, jak sie domyslacie bez wzajemnosci, ( czasami mysle ze moglabym byc bohaterka bajek dla dzieci ktrej nic nie wychodzi) no i oczywiscie jak przy nim jestem to skupic sie na niczym nie moge (oprocz niego samego...) tak wiec dzis wyszlam na glupia idiotke ktora nie ma pojecia o swoim kierunku, bo pracowalam z nim (i 2 innych ludzi) nad projektem, wniesc do niego nie wnioslam nic, za to ON blyskal inteligencja i bystroscia, a tak naprawde wiem duzo, tylko slowo przez gardlo przejsc mi nie moglo, JAK JA TEGO NIENAWIDZĘ PO ZA TYM on wogole nie zwraca na mnie uwagi, chociaz jestem bardzo atrakcyjna dziewczyna, jak pracujemy nad czyms razem z innymi to zwraca sie tylko do innych, jak spotykam jego wzrok, to patrzy na mnie jakby byl w oslupieniu, za to ja na niego patrze non stop, mysli o nim mam milion na sekunde, ale geby otworzyc nie moge i zapytac nawet o glupia pogode, ehhhh zalosna ja, wiem!