szef mojego faceta chce go wysfatac

moj chlopak dostal rok temu prace w prywatnej firmie ktora specjalizuje sie w inzynierii i jest wysylany po calym swiecie. zarabia swietne pieniadze i odkladamy na dom. jego szef, wlasciciel tej firmy to kawal gnojka ale bardzo lubi mojego faceta, ktory w jego firmie jest podobno najlepszym nabytkiem. obecnie moj facet przebywa w kanadzie od 2 miesiecy a miesiac temu w tej firmie zaczela pracowac nowa dziewczynka, filipinka. moj facet mowi, ze jest naprawde ladna i ze zaczela sie spotykac z jednym z jego znajomych. gdy szef sie o tym dowiedzial poszedl do niej i przy wszystkich powiedzial, ze zamiast zawracac sobie glowe tamtym kolesiem powinna podrywac moejgo faceta. moj facet traktuje to jako zart, ale jego szef chyba wzial sobie na celownik ich dwojga bo chlopak mowi mi, ze sadza ich razem na zebraniach czy kolacjach sluzbowych. moj chlopak powiedzial, ze juz ma wybranke serca i innej nie szuka ale szef chyba nie do konca zrozumial. wiem, ze moge ufac mojemu chloakowi ale jakos dziwnie sie z tym czuje

w dodatku moj facet jest bardzo przystojny, zabawny i inteligentny wiec jest lakomym kaskiem dla dziewczyn.

nikt nic nie doradzi?

A jakiej odpowiedzi oczekujesz? Co niby możesz zrobić w tej sytuacji?

ale co mamy ci odpowiedziec? To kwestia twojego faceta, jezeli jest ci wierny to nie masz sie co przejmowac planami jego szefa. natomiat jesli obawiasz sie ze cos moglaby to wskórać to zostaw go od razu, bo zmiana pracy nie pomoze

wlasciwie sama nie wiem jakiej rady oczekuje:) to dal mnie nowa syytuacja i nie do konca wiem co o tym myslec

Spoko - masz obawy, Twój facet od 2 miesięcy siedzi za granicą, jest wygłodniały seksualnie a tu na celowniku pojawia się egzotyczna piękność. W sumie chyba większość kobiet poczułaby się zagrożona. Ale tutaj wybór jest prosty - albo mu ufasz i starasz się nie martwić, albo nie ufasz.

ufam, jasne, ze ufam, inaczej nie dalabym blogoslawienstwa na ten wyjazd. ale ludzie robia rozne rzeczy i tego nie potrafimy przewidziec. jego szef jest w oczach mojego faceta wielkim autorytetem, pewnego rodzaju wyrocznia jesli wiesz o co mi chodzi:) wiem, ze on mnie kocha i nigdy celowo mnie nie skrzywdzi ale masz racje troszke czuje sie zagrozona. a z drugiej strony gdyby cos mialo sie z tego wykluc chyba moj chlopak by mi o calej sytuacji nie mowil:)

A kiedy wraca?

wysfatać powiadasz.... :o

za 7 tygodni wraca na tygodnie a potem leci znow na kilka miesiecy

I jak Ty żyjesz w takim związku?

codziennie rozmawiamy na skype, w ciagu dnia piszemy smsy lub dzwonimy na przerwach w pracy, kazda chwile spedzona razem celebrujemy. gdy dostal propozycje tej pracy dokladnie wszystko przedyskutowalismy, doszlismy do wniosku, ze sprobujemy, zobaczymy czy taki zwiazke nam wyjdzie. jesli jednak jedno z nas poczuje, ze cos jest nie tak wtedy on wraca do kraju. gdy mialam taki moment kilka miesiecy temu on wzial tydzien wolnego, przylecial, troche sie nim nacieszylam, naladowalam akumulatory i puscilam wolno. mowia, ze co nas nie zabije to nas wzmocni

Straszne. Ja nie wierzę w związki na odległość, dla mnie nie do pokonania byłaby chociaż potrzeba seksu

tak seks to wielkie wyzwanie nie bede ukrywala:) a z drugiej strony mamy przed soba jakis cel. z jego obecna wyplata jestesmy w stanie splacic caly kredyt za dom w 6 lat co w innych okolicznosciach zajelo by nam 25-30 lat. on zamierza otworzyc swoja wlasna firme a to dla niego niesamowite doswiadczenie. i jak pisalam, jesli w jakims momencie poczujemy, ze nie podolamy wtedy on wroci do kraju.

On zamierza otworzyć nową firmę ale chyba nie jesteś naiwna, że na tych wyjazdach nie puka fajnych lasek? życie to nie bajka a faceci lubią sex i nie są wierni do bólu...