brac ta prace czy nie ...

Szukam pracy miesiac ... Ostatnio bylam na rozmowie w salonie samochodowym - praca kasjera. Szefostwo strasznie wyniosle. Pochwalili mnie ze studiuje zaocznie, po czym dodali ze bede musiala opuszczac zajecia w sobote ... kilka rzeczy mi nie pasuje: * bede musiala przychodzic w soboty do pracy * praca w tygodniu jest od 10 do 18 * praca za najnizsza krajowa (to przeboleje bo dopiero zaczynam) * do pracy mam ponad godzine jazdy autobusem, wiec mi odpowiada, ale zapowiedziano mi ze od czasu do czasu bede musiala jezdzic do miasta x na zastepstwo, a to juz bedzie trwac 2,5 godziy w jedna strone ;/ Nie wiem czy brac ta prace ;/ Rodzice na mnie krzywo patrza, znajomi mowia zebym nie brala bo zycia miec nie bede, a zawsze cos przeciez znajde. Do tego zal mi studiow. Place za semestr 2100zl a tutaj nie bede chodzila w soboty, wiec kasa sie marnuje ;/ Co byscie zrobili ? Jak beda dzwonic to jak kulturalnie odmowic, nie ochrzania mnie?

Jestes pewnie mloda osoba. Nie marnuj sobie zycia pracujac caly czas i nie majac czasu na nic :(

najniższa krajowa za pracę 6 dni w tygodniu i to na stanowisku kasjera? to już lepiej się zatrudnij w jakimś sklepie z ciuchami... w życiu bym nie brała takiej pracy. na dodatek szefostwo chce bys zawalała studia. pomyśl co będzie jak będziesz mieć egzamin w sobotę albo w tygodniu i nie dostaniesz wolnego? wcześniej czy później będziesz musiała zrezygnować ze studiów lub z pracy. a co do ostatnich pytań: zadzwoń do nich i powiedz że się rozmyśliłaś/znalazłaś lepszą ofertę i dziękujesz za poświęcony czas. i tyle, jesteś dorosła, więc ochrzaniać Cię nie mają prawa.

Beznadziejna robota za gównianą kasę, w cholerę straconego czasu, tracenie zajęć i do tego gooffniane doświadczenie... NIE BRAĆ.

jak zaczynasz to moga ci dac nawet ponizej najnizeszej krajowej w ciagu 1ego roku