wirtualna znajomosc

deeplay-ja wlasnie wyznaczam sobie takie wirtualne drogowskazy-bywa,ze z kims pisze o dzieciach rodzinie,bywa,ze o ...innych rzeczach:D...wszystko zawsze zalezy od Nas od chwili potrzeby.Czasami potrzeba rady ,zrozumienia ...łatwiej nam sie otworzyc przed kims kogo wcale nie musimy poznawac realnie.

właśnie tak ziel_ona - wirtualna znajomość może przybierać różne formy i dotyczyć różnych sfer ktoś chce tylko porozmawiać, ktoś chce się tylko przy kimś zabawić, często w sposób w jaki się do tej pory nie odważył, a ktoś będzie chciał i rozmawiać i zabawiać się

ziel_ona popieram w 100% rozmowa i zrozumienie to podstawa

mało tego - przed kimś kogo nie zamierzamy realnie poznawać, możemy być całkowicie sobą...albo wręcz odwrotnie - bawić się grą w kogoś kim może chcielibyśmy być :)

wszystko ma swoje plusy i minusy-czesto szargaja nami pytania odnosnie "tamtej osoby "zadajemy je sobie kazdego dnia,czasami chciałoby sie jednak zobaczyc dotknac poczuc ta rozmowe ...nie tylko czytac. Gdy minie okres poznawania(u kazdego to inny czas)wtedy warto sie jest zastanowic badz w rozmowie ustalic na jakiej zasadzie chcemy dalej funkcjonowac...zostac tu i tylko tu ...i juz o to nigdy nie pytac....badz przeniesc znajomosc do swiata realnego ...tu trzeba wziac pod uwage czego oczekujemy czego pragniemy ...kolezenstwo...przyjazn ...czy cos wiecej ...

określenie jasnych zasad na samym początku to absolutna podstawa - wtedy nie ma niedomówień, rozczarowań, no i wiadomo w jakich granicach można się poruszać

Czasami ta granica sie zaciera wtedy ...mamy problem:)

a to znaczy, że w grę zaczęło wchodzić coś więcej... ale zaletą takich znajomości jest możliwość ich b.szybkiego zakończenia - zakładając że coś idzie nie po naszej myśli :)

No tak zawsze mozna wymazac z pamieci komputera ,nie wchodzic na gg,nie mailowac.nie zagladac na kaffe:)...najlepiej w takim wypadku-wyrzucic komputer(oczywiscie zartuje teraz,ale wiem ze wirtualne znajomosci bardzo roznie sie tworza i rownie roznie koncza:)

powiedzmy że mam swoje doświadczenia i nie pamiętam żadnych dramatycznych zakończeń ;)

byc może w wirtualnym świecie jestesmy bardziej smiali, nie wstydzimy sie powiedzieć to czego w relu byśmy nie powiedzieli. Napewno to miłe poflirtowac trochę

Z moich wirtualnych doswiadczen wynika-ze fajny ten swiat :) Powazniej piszac -przyjazn wirtualna kilka znajomosci i to bardzo ciekawych .Same pozytywne rzeczy wynikly:)a i o sobie dowiaduje sie ciekawych rzeczy:)

czasem w realu po prostu nie mamy okazji pewnych rzeczy mówić tu, jeśli obie strony się umówią...można praktycznie dowolnie poszaleć

ziel_ona - pozostaje mi potwierdzić ;)

to co idziemy na cyberka :D :D :D

mówisz i masz ;)

ja tez, ja tez - ktróa chetna

podejrzewam ze wszystkie tylko nie wiem czy sam dasz rade ;D

Dziewczyny nie szlejcie :) powoli, pokolei

sory deepley że sie wciskam ale z toba ewo to chetnie bym poflirtowal

no patrz....zmartwiłem się tym wciskaniem

jagarg-- jakiąs propozycja :D

ewo, e-mail ?

no tak i zaraz wyjdzie ze jestem łatwa :D :D

już wczoraj proponowałem więc taka łatwa nie jesteś.

:D

o widzisz nie zauważyłam :D

wczoraj niejedna propozycja była ;)

to jest was dwóch a ja tylko jedna ;)

wydawało mi się , że to kobiet zdecydowanie więcej tu było, prawda wirtualna :)