Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość na prawde juz mam tego dosc

jestem młoda matka -czy przegrałam zycie

Polecane posty

Gość na prawde juz mam tego dosc
i nie poszłam na łatwizne, bo własnie łątwo jest imprezowac, a rodzina to juz odpowiedzialnosc wiec nie oceniajcie mnie. własnie o to chodzi ze ja jestem szczesliwa tylko zaczynam sie zastanawiac jak obcy gadaja albo własnie maz raz na jakis czas powiec cos takiego ze az mi serce tym łamie.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też jestem młodą mężatką
To wychodzi, że sam nie wiem czego chce. W tym wypadku musisz zrobic jak w/w wtedy i on się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetkaaaaaaaaaaaaaaa
patologia jedno co mogę powiedzieć, współczuje dzieciakowi jak w przyszłości będzie się wstydzić takich rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o Boziu i jak tu
anetkaaaaaaaaaaaaaaa- Ty dobrze masz dzis w czerepie kobieto, a dlaczegoz to dziecko ma sie wstydzic? Wez pigulka na madrosc dzis, bo oczadzialas lekko z rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka iii26
Otóż można, jak się "tyra" za granicą 4 lata, to jest kasa i na prawko, i na studia, i na mały domek. Ale oboje podjęliśmy tą decyzję, że wyjeżdżamy w ściśle określonym celu, oszczędzamy,a potem wracamy do Pl. Ciężko było, ja w Niemczech, on w Anglii, widzieliśmy się co 3-4 miesiące, codzienne telefony. Ale co Ty dziecko możesz o tym wiedzieć, całe życie przed Tobą. Ale nie bulwersuj się tak na koleżanki, które zakuwają po nocach na studiach, a czasie, gdy TY gotujesz rodzince kolacyjkę- w tej chwili to Ty masz lżej i lepiej, oże nawet Ci tego zazdroszczą, ale kazdy wie, że w Polsce wdzisiejszych czasach rozsądniej poczekać z dziećmi. Dużo łatwiej zaczynac pracę zawodową młodej dziewczynie, perspektywy też są lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawka ............
zaczelas od tego ze kolezanki sa zlosliwe, alew wydalo sie ze nie o kolezanki chodzi ! jakby maz byl kochany i dojrzaly, kolezanki nic by cie nie obchodzily ale koles nie jest dojrzaly, jak mowisz na 100 mysli na minute widac ze zobaczyl inne zycie na studiach i nudne zycie w domu wydaje mu sie marnowaniem czasu popracuj nad tym bo skonczy sie rozstaniem moze warto pojsc do pracy choc na pare godzin tygodniowo a nie tylko siedziec w domu i na komputerze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na prawde juz mam tego dosc
nie siedze na komputerze, dzis weszłam po naszej rozmowie porannej, czy moze kłutni, no nie było przyjemnie. jak pojde do prayc to co dzieckiem? to nie takie proste wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"rodzina to juz odpowiedzialnosc wiec nie oceniajcie mnie" No widać jaka jesteś odpowiedzialna. Bez wykształcenia, nawet matury :O nie mówiąc o jakichkolwiek studiach, pracy czy doświadczeniu. W świetle tego bardziej odpowiedzialne są dziewczyny studiujące jakieś beznadziejne kierunki i imprezujące, bo nie bawią się w dom i tzw. dorosłość sprowadzając na świat dziecko ze wszystkimi jego, rosnącymi wraz z uplywem czasu, potrzebami. Twój mąż też nie powinien narzekać, było myśleć wcześniej nad konsekwencjami swoich czynów. Ktoś pisał że zrobienie jakichś studiów to dziś nie problem. Owszem, jakichś może nie, wystarczy parę stówek miesięcznie żeby kupić sobie wykształcenie. Tylko że w życiu nie chodzi o bylejakość. Nie dziwcie się potem jak mówią ze tyle magistrów bez pracy, taka sztuka dla sztuki to okłamywanie samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
No tak, prawda, dorosle zycie nie jest proste. szkoda ze nie pomysleliscie o tym przed zalozeniem rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci mają dzieci
i takie później powstają dylematy, bez matury,bez niczego i zaplanowałaś sobie wpadkę kontrolowaną :D,oprócz rozkładania nóg-używasz mózgu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam dzisiaj nicka
Trzeba bylo sobie dzieciaka w wieku 15 lat zrobic. Zero odpowiedzialnosci, ani pracy, ani wyksztalcenia, ani wlasnego mieszkania, zero planow na przyszlosc. Ale dziecko sobie zrobili. Jaka to dziecko ma przyszlosc? Jak mozna byc tak nieodpowiedzialnymi? Wspolczuje dzieciakowi, bo to on najprawdopodobniej przegra zycie, i to nie z wlasnej winy tylko waszej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o Boziu i jak tu
nie do konca taka prawda. Najwiecej bezrobotnych jest po studiach, techniczne studia tez nie daja gwarancji pracy, badz dobrej pracy, w sytuacji, gdzie zaklady pracy sa notorycznie, bezmyslnie zamykane. Dzis "drogie magi sterki" to studia fajnie miec ,ale dobrze miec zawod typu-hydraulik, glazurnik, gazownik, gama zawodow budowlanych grafik, ksiegowy,krawcowa,fryzjer. Tacy trzepia kase , ze brzek. No medycy czy prawnicy tez. Choc mlodym trudno sie przebic ,bo to sa klany, w ktore trudno wejsc. Wiec nie pitolcie drogie panie o tych swoich studiach, bo to klitus bajdus. Wazne , tak jak powiedzialam pomysl na zycie i poczucie swojej wartosci jako czlowieka i wiara we wlasne sily. Zawsze mam altenatywne wyjscia w zyciu, plan A i plan B. Jak nie z tej strony zycie ugryze , to z innej. Autorko, wez przyklad ze mnie i nie daj sobie wmowic , ze idziesz na latwizne. W tym momencie wychowujesz wasze dziecko, a realizacje pomyslow czy idei zaczniesz ,kiedy uznasz za czas i miejsce. Mezowi tez uzmyslow jak zycie ma wygladac. To duzy chlopiec i pora dorosnac a nie jeczec jak Dyzio Marzyciel. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też jestem młodą mężatką
Łatwo nie jest jednak nie oznacza to, że jest niewykonalne. Ja sama wychowuję dziecko (mąż obecnie za granicą). Zrobiłam dyplom, znalazłam dobrą prace, dziecko codziennie na 6.40 worze do przedszkola ma 2l. Odbieram po pracy robię jej obiadek i jest SUPER!!! Weekendy mamy dla siebie. Super prace, swoje pieniądze, poważanie społeczne. Nie powiem, żeby było lekko prac, studia, dziecko, nie jedna przepłakana noc ale warto naprawdę można osiągnąc co się pragnie tylko nie trzeba się lenic ale miec wiarę we własne siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandaryyyna
Naprawde sadzisz, ze autorka ma jakiekolwiek plany na zycie? Obawiam sie, ze nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misslady
W nim narasta frustracja. urzadzilas kontrolowana wpadke? Nieraz bedziesz to miala na tzw talerzu, wyrzucane przez meza... Nie widze waszej wspolnej przyszlosci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też jestem młodą mężatką
wożę , pracowac - zamienniki złych słów sorki poniosło mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najamka
delilah...ona jest odpowiedzialna i to nie tylko za siebie ale też za dziecko. I wywiązuje się z roli matki więc o co ci chodzi? Dziecko było planowane i chciane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też jestem młodą mężatką
Po prostu sytuacja nie jest beznadziejna tylko musi chciec. W końcu sama zobaczysz, że to jedyne racjonalne wyjście. Idąc przez życie, mając dziecko musisz zrobic wszystko, żeby miec pewnośc (pojęcie względne), że dasz radę czy to z mężem czy w razie czego sama. Taka jest rola MATKI - to właśnie jest odpowiedzialnośc rodzicielska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najamka
a to że obraca sie w srodowisku studentów imprezowiczów to juz inna bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowe sny
a ja się wtrącę i napiszę tak... mam 22lata, mój mąż też ma 22lata, córkę prawię roczną(za3tyg skończy rok), mam maturę, technika żywienia, prawo jazdy, mąż ma technika żywienia i prawko( matury nie zdał bo w tym roku co była matura zmarł jego ojciec z którym był bardzo związany nie dał rady się podnieść żeby zdać maturę) mąż pracuje ja mam pieniądze po zmarłej mamie łącznie ok 2500zł miesięcznie, nam wystarcza, dziecko wpadka nie powiem ale jest naszym szczęściem, choć było ciężko, nadal jest, z mężem teraz dużo się kłócimy bo szukamy "sensu życia" ale staramy się dużo rozmawiać żeby powróciło choć po części to co było dawniej, autorko cierpliwości i dużo rozmowy ratuj małżeństwo a wszystko przyjdzie z czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o Boziu i jak tu
jak nie ma jeszcze , to wymysli plan :-D. Najbardziej mi zal kobiet robiacych kariere , za cene zycia rodzinnego, zdrowia . Niby takie happy, szczurki w korporacjach. Potem sa sfrusrowane , za wszelka cene lapiace, co w rece wejdzie. Wszystko jest wazne ale w okreslonych proporcjach i dawkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też jestem młodą mężatką
Jak to do mnie to mi nie szczęścia nikt nie wmówi. Wszystko zdobyłam swoją praca i jestem z siebie dumna. Nie pracuje w korporacji (jak pisała przed mówczyni) ale jestem inspektorem d/s rozliczeń więc mam powód do dumy. Jestem teraz 100% świadomą, odpowiedzialna kobietą przede wszystkim spełnioną jako matka i jako człowiek. Dzięki Ci Boże!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandaryyyna
hehehe niewiele chyba wiesz o kobietach robiacych kariere. Sa wyksztalcone, zaradne, sa autorytetem dla dzieci, oparciem rodziny....a ze czesto sfrustrowane? pewnie tak, ale te siedzace w domu, bez wyksztalcenia, kasy, pomyslu na zycie, bez mozliwosci - myslisz ze mniej? Kazdy ma swojego "mola", niestety. Tyle tylko, ze kobieta majaca wlasna kase zawsze sobie poradzi w zyciu, a ta bez kasy musi zyc tak, jak maz jej zagra. To ogromna roznica, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też jestem młodą mężatką
Mandaryyyna - Klasa dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też jestem młodą mężatką
Można tylko trzeba chciec, chciec to móc a móc to zrobic... - jak pisałam wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o Boziu i jak tu
Mandaryna-jests pewnie mlodym Wilczkiem. Kobieto powiem Ci jedno,nasza autorka moze osiagnac duzy sukces w zyciu. Moje kolezanki pokonczyly studia bedac juz matkami, starszymi pracownicami. Czy sadzisz, ze sa przez to glupsze , mniej zaradne niz te , ktore skonczyly studia zaraz po maturze ? To nie ma nic do rzeczy. Nie chce mi sie dyskutowac wiecej ,bo to jest odbijanie pileczek. Jesli poprawia Wam to samopoczucie , ze kariera to praca jako najemnik w jakiejs firmie ( wystarczy pierwsza redukcja i jestescie w kaczej dupie) to wspolczuje Wam spojrzenia na rynek pracy i wiary w czary mary. Biedronki czekaja na panie z mgr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamane rece
Radze autorce nauczyć się pisać! Twoje błędy ortograficzne są zatrważające!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akasi
nie przejmuj sie glupimi uwagami innych, wcale nie przegralas zycia, mysl pozytywnie a wszystko bedzie dobrze, nawet majac rodzine mozna wiele, wcale nie znaczy ze wszystkie drogi zostaly juz zamkniete, glowa do gory bedzie dobrze! usmiech mojej malej, zaglosuj:) http://www.bebiko.com.pl/home/Konkurs/Pogodnie-sie-usmiecham-gdy/Galeria-konkursowa/Zobacz?PhotoID=2883

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandaryyyna
Mlody wilczek, mowisz? Jestem kobieta po 40-stce. Dobrze wiec wiem, jaka jest moja pozycja w rodzinie i jaka na rynku pracy:) Masz racje, niekoniecznie zaraz po maturze trzeba zdobywac zawod. Mozna pozniej, ale to juz jest duzo trudniejsze, wymaga od kobiety zdecydowanie wiekszego wysilku i czesto niestety sie nie udaje. Obserwuje od lat takie kobiety. Przegrywaja z wlasnym mezem, z jego kariera, z nadmiarem obowiazkow, z wlasnymi slabosciami. Odpuszczaja po prostu....Na wszystko w zyciu jest optymalna pora...i na ksztalcenie sie, i na zakladanie rodziny, i na kariere....I latwo to niestety przegapic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×