Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tissuess

Z rozmowy kwalifikacyjnej

Polecane posty

Gość tissuess

Należę do tych (nie)szczęśliwców (jak kto woli), która ma pracę, ale jej nie cierpię, więc szukam nowej. W sumie mam doświadczenie, języki -jako tako - można by było nad tym popracować. I wcale nie jest łatwo zmienić pracę. Sama już nie wiem co odpowiedzieć na pytanie dlaczego. Odnoszę wrażenie, ze jak mówię prawdę jestem źle odebrana. Kiedy pada pytanie o zainteresowania odpowiadam zgodnie z prawdą i nie jest to branża do której się staram, też jest to źle odebrane. Przecież praca nie musi mieć nic wspólnego z moimi zainteresowaniami. Czuję, że zaczynam popadać w depresję, bo spada moja samoocena, ze jestem nic nie warta nikt mnie nie chce a przecież w pracy zawsze byli ze mnie zadowoleni, naprawdę nie potrafię przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej. Pada pytanie, jak widzę zakończenie swojej obecnej pracy - mówię, ze jeśli bedzie taka potrzeba to popołudniu podjadę tam zrobić co trzeba lub powiedzieć jak zrobić. Jak grochem o ścianę. Doradźcie - co powinnam mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjxsryizrzryxsry6kix
podbijam kochana klam , na klamstwie opiera sie swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic tak po postu jest w tym
kraju, te niunie z rekrutacji po liceum nie przyjmą kogoś lepszego bo i po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tissuess
Albo przyjmują tych, co pięknie mówią a za dwa miesiace znów poszukują pracownika. Nie bardzo umiem wymyślić powody dla których chcę zmienić pracę. Poda ktoś przykłady????????? Z góry dziekuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota_dorka33
napisz gdzie teraz pracujesz i gdzie pracy szukasz to będzie łatwiej coś wymyśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tissuess
Księgowość w budżetówce i szukam dalej w ksiegowości choć niekoniecznie (a raczej absolutnie nie) w budżetówce. Każdy poniedziałek jest dla mnie horrorem jeśli chodzi o pracę i nadzieją, że może w końcu coś znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tissuess
W budżetówce tylko pod warunkiem pracy z normalnymi ludźmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmowa kwalifikacyjna to......rynek, na ktorym sie spotykaja kupujacy" i "sprzedajacy" ;-)) to podobnie jak z rynkiem "matrymonialnym" - czy ktoras z pan chcialaby sie powtornie umowic na randkespotkanie z panem kt tylko narzeka ze tyle razy juz probowal a ciagle dostawal kosza albo ze np. kobiety sa nudne itp.??;-)) Unikam takich osob raczej. A wracajac do Twojego zapytania autorko to odnosze wrazenie ze nie wiesz czego chcesz i dlaczego. Tym bardziej nie licz na to, ze ktos to bedzie wiedzial za Ciebie. Jak dla mnie przebija chaos z Twojej wypowiedzi - w sumie to ja tez nie wiem dlaczego chcesz zmienic prace.. jaki jest powod? Wspominasz cos o swoich zainteresowaniach nizwiazanych z praca - czesto pytania, choc przyznam czasem glupie;), ale saduja ogolne wrazenie, zdolnosc interakcji - a nie zawsze szczera ciekawosc pytajacego. Jednym slowem czsem wazniejsze jak cos przedstawisz niz co to jest. aha, i nie jestem zadnym tam licencjonowanym specem od hr, ot lubie obserwowac;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tissuess
Uff, widzę, ze ktoś tu zagląda. Do ROR - chyba nie myślisz, że idę na rozmowę a tam narzekam, jak to jest mi źle a potencjalnym pracodawcom coś nie pasuje. Absolutnie nie. Chcę zmienić pracę, bo nie czuję się w tej doceniona, wręcz docenieni są ci co praktycznie są nieobowiązkowi, olewatorzy, ale potrafią lecieć do gabinetu dyrektora i tam słodzić przypisując sobie zasługi, których nie są autorami. Zresztą nie będę tu się rozpisywać na ten temat, bo to dla mnie temat rzeka. Ale masz rację, jeden woli córkę drugi teściową (jak mawiają) - tylko pytanie czemu po 3 m-cach szukają od nowa skoro tak ich ktoś oczarował. Dlaczego rozmowa nie jest sprawdzianem kwalifikacji i wiedzy a jedynie rzeką przechwałek na własny temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dlaczego rozmowa nie jest sprawdzianem kwalifikacji i wiedzy a jedynie rzeką przechwałek na własny temat?" sadze, ze zadawanie takich pytan jest bez sensu. Szczerze. To tak jak by pytac "dlaczego mezczyzni wybieraja zwykle piekne dzieczyny?" albo "dlaczego na maturze trzeba zdawac matematyke?" Bo tak i juz. Radzilabym sie skupic na tym co mozesz zmienic czyli jak lepiej wypasc na takiej rozmowie a nie na tym dlaczego ona wyglada tak jak wyglada. Moje wskazowki sa takie - musisz wiedziec po co chcesz isc do danej firmy, co mozesz do niej wniesc (serio - to nie tani belkot - musisz najpierw sama w to uwierzyc ze po cos tam idziesz - jesli chcesz zeby inni w to tez uwierzyli), oczywiscie problemy i narzekania radze zachowac na szczera rozmowe z przyjacielem - rozmowa to nie pogadanka, a pytania jak juz poisalam wczesniej maja na celu sprawdzic co innego niz tylko konkretna odpowiedz. Dopoki tego nie zrozumiesz bedziesz sie borykac z problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjj
"Pada pytanie, jak widzę zakończenie swojej obecnej pracy - mówię, ze jeśli bedzie taka potrzeba to popołudniu podjadę tam zrobić co trzeba lub powiedzieć jak zrobić. Jak grochem o ścianę. To nie dobrze że tak mówisz. Dajesz sygnał, że w nowej pracy zrobisz to samo jeżeli coś Ci się nie spodoba. Też jestem z tych co pracują ale szukają innej pracy. I też na początku mówiłam, że jestem gotowa złożyć wypowiedzenie nawet dziś. Teraz mówię, że szef wie że chcę rozwiązać umowę i szkoli już kogoś na moje miejsce. Swoją drogą lepiej jest być bezrobotnym szukającym niż pracującym szukającym. Oczywiście z punktu widzenia rekrutera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tissuess
No właśnie, jjjjjjjjjjjjjjj dobrze piszesz, bo podałaś inny punkt widzenia. Ja myślałam, że to dobrze świadczy o mnie - nie pomyślałam, że mogę zostać właśnie tak odebrana. Swoją drogą już myślę o tym, żeby na koniec roku złożyć wypowiedzenie. ROR ja rozumiem, że pytania zadawane są w jakimś celu, ale z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że powinnam ułożyć sobie piękną bajeczkę, nauczyć się jej na pamięć i lać wodę na każdej rozmowie. Bo jak nazwać inaczej pracę, którą się wykonuję po to, aby było z czego opłacić rachunki i żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jak powiesz w ten sposob to Twoje szanse sa niewielkie. Nie doradze Ci - bo nigdy nie mialam pracy tylko takiej zeby oplacac rachunki, zawsze staralam sie dbac o to co robie i wybierac tak zatrudnienie zeby mi dawalo cos wiecej niz tylko zasilenie konta na rachunki;/ Nie namawiam Cie na wymyslanie bajeczki - ale pamietaj ze desperacje latwo sie wyczuwa a nikt nie chce miec do czynienia z desperatami i to na zdnej plaszczyznie (od razu zaznaczam ze nie nazywam Cie deperatka tylko opisuje tak pewien sposob postepowania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjj
Niestety ale dzisiejsze rozmowy kwalifikacyjnto castingi. MAło kto sprawdza twarde umiejętności czy predyspozycje do danego zawodu. Zadawane są pytania w stylujak siebie widzisz za 5 lat czy co jest Twoim największym osiągnięciem. A to powoduje, że przechodzi kto zrobi lepsze pierwsze wrażanie i kto potrafi piękniej mówić o sobie. Może nie powinnam doradzać bo sama sobie z tym nie najlepiej radzę ale postaraj się mówić tylko o tych pozytywnych rzeczach. Np jeżeli pytają dlaczego chcesz zmienić pracę to nie mów, że nie odpowiadają Ci współpracownicy czy przełożeni (bo to może świadczyć o tym że źle współpracujesz w grupie), a możesz powiedzieć że chcesz się sprawdzić w prywatnej firmie. Do ROR "Rozmowa kwalifikacyjna to......rynek, na ktorym sie spotykaja kupujacy" i "sprzedajacy" to podobnie jak z rynkiem "matrymonialnym" - czy ktoras z pan chcialaby sie powtornie umowic na randkespotkanie z panem kt tylko narzeka ze tyle razy juz probowal a ciagle dostawal kosza albo ze np. kobiety sa nudne itp.?? Unikam takich osob raczej" Autorka szuka pracy w księgowości więc zdrowy rozsądek podpowiada , że najważniejsze powinno być doświadczenie,zakres obowiązków z którym miała do czynienia, programy które umie obsługiwać itp a cechy typu wodolejstwo, wazeliniarstwo, samozachwyt czy przebojowość nie są najważniejsze. To może się sprawdzić u akwizytora, doradcy klienta czy innego wciskacza ale nie u księgowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja sie z Toba zgadzam autorka powiedziala ze sobie nie radzi przez szczerosc - stad porownalam to do flirtu;-) natomiast konkretne kwalifikacje sa bardzo sprawdzane - przynajmniej w duzych firmach (nie wiem jak w ksiegowosci) ale np. w branzy telco/zawod inzyniera - rozmowy sa tylko techniczne i z bezposrednimi potencjalnymi szefami zespolow (przez "specow" hr przechodza co najwyzej absolwenci) Natomaist mi wylonil sie obraz autorki kt jako takie rozmowy neguje i jej zasady - stad moj wywod (fakt ze moze nudnawy;-) natomiast ogolne wrazenie wywiera kazdy - i zgodze sie ze w przyapdku pozycji gdzie wymaga sie konkretnych kwalifikacji np. lekarz wrazenie jest zupelnie nieistotne - ale czasem obaz ogolny przewaza gdy sa podobni kandydaci albo roznia sie.....cena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tissuess
ROR zgodzę się z tym ogólnym wrazeniem, ale co do ceny, to powiem Ci, jak jeszcze byłam "zielona" zawodowo (czyli dawno temu), że na jednej rozmowie podałam cenę - usłyszałam, ze nisko siebie cenię , na drugiej a taką samą cenę facet można powiedzieć mnie wyśmiał, ze nie mam doświadczenia a chciałabym nie wiadomo ile. Też myślałam o tym, ze może za dużo chcę, ale nie oszukujmy się, jest to główny motywator. jjjjjjjjjjjj w 100 % popieram, ale nie mogę podać powodu, ze chciałabym się sprawdzić w firmie prywatnej, bo przez długi czas przed tą budżetówą pracowałam u prywaciarza. I była to super praca. I z chęcią tam chodziłam, nawet na urlopie tęskniło mi się za pracą. A potem kryzys dotknął firmę, nie przetrwała. Dlatego starałam się nie ukrywać, ze na obecnym stanowisku nie czuje się ok, wręcz czuję, ze się uwsteczniam. Ale tu znowu mi może wydawać się ok a zupełnie inaczej odbierze to osoba na rozmowie kwalifikacyjnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyja wiem - jesli czujesz ze sie uwsteczniasz i chcesz to zmienic (czyli obecna praca jest nierozwojowa na tym etapie dla Ciebie) to argument dosc dobry - sama czesto bylam pytana dlaczego zminilam firme A na firme B - i taki wslnie argument podalam i bylo to calkiem logiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do "ceny" - to musisz sledzic rynek - bo jesli przebijesz stawke o powiedzmy 100% to wyda sie to niedorzeczne - mysle ze do 30-40% jest to dopuszczalne, nie przejmowalabym sie faktem ze ktos Cie wysmial - opinie skrajne nalzey odrzucac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×